Dziekuje ci bardzo bardzo ;( przed chwila o malo nie doszlo do tragedi , wyciaglam go z pyska mojego psa;( dzownilam do szkoleniowca bardzo bym chciala by mogl zosatc ze mna

jest taki kochany , ale z tego co si dowiedzialam nigdy nie bedzie szans by mogl zyc w domu z moim psem:( wydaje mi sie ze zanim ktos go wyrzucil musial wiedziec co to lozko co to przytulanie o nie schodzi mi z kolan

umie wdrapac mi sie po spodniach zeby tylko sie przytulic

i rozdaje buziaki , taki koto pies;(
postram sie wyslac jutro zdjecia moze ktos sie zakocha:(