Mam Kubusia i nie zawaham się go użyć! :D

tylko nie z przyprawami :!:

A jeszcze lepiej tłuste kurzęce udko, które możesz dać na surowo, łącznie z gnatkami

chyba ją brzuch boli, przejadła się pewnie.

izka53 pisze:tylko nie z przyprawami
A jeszcze lepiej tłuste kurzęce udko, które możesz dać na surowo, łącznie z gnatkami

O tak, moja Tośka świetnie sobie z takim udkiem radzi, uwielbia takie mięsko

Oddzielasz mięso od kości, Czy z kośćmi dajesz?

Bez kości, chyba, że je zmielisz, wtedy to bardzo wskazane, źródło wapnia.
Nie kupuj mielonego, bo może być nieświeże, poproś o zmielenie w sklepie.Kup więcej, podziel na porcje, zamroź i masz posiłek z głowy.

surowe z kośćmi. Tak samo skrzydełka

izka53 pisze:surowe z kośćmi.

Nie śmiej się.Daję tylko końcówki skrzydełek.Resztę można ugotować i dać ten"rosół".Koty chętnie go piją.
Koty też mają różne smaki, jedna z moich kotek nie tknie surowego mięsa, dla pozostałych tylko taki posiłek się liczy.Niektórzy gotują kotom ryż, dodają ugotowaną marchewkę, oczywiście wszystko z mięsem.Kot jednak nie trawi zbóż, na przykład, nie ma to więc sensu.Niektórzy dają kotom surowe żołądki, u mnie to nie przejdzie.Musisz sprawdzać.

Nie wolno dawac kotu surowej wieprzowiny :!:

już wolno, Polska, od momentu wejścia do Unii ma obowiązek badania hodowli pod kątem obecności wirusa wścieklizny rzekomej. W tej chwili cały kraj został uznany za wolny, w 2012 były jeszcze pojedyńcze ogniska na Podlasiu i w Małopolsce.
Poza tym wirus jest specyficzny - nie ma go ani we krwi, ani w mięśniach, gromadzi się w mózgu i płucach bodajże.

ewar pisze:
izka53 pisze:surowe z kośćmi.

A dlaczego nie ? Kot to nie pies, trawi kości drobiowe, ale surowe. ugotowane zmieniają strukturę i rozpadają się na drzazgi. Poza tym grubych kości z udek kot nie pogryzie, za to wygryzie smakowite główki, zawierające naturalną glukozaminę.
Szyje kurzęce też się idealnie nadają, ale kot musi być nauczony gryzienia. Bo niestety nasze koty są rozpaskudzone, jedzą miękkie saszetki, chrupy często połykają w całości, albo rozgryzą raz i koniec. A potem kamień na zębach....

Ktoś dawał moim bezdomniakom surowe korpusy drobiowe.Nie jadły kości na pewno, zaśmierdziało się to.

izka53 pisze:A dlaczego nie ? Kot to nie pies, trawi kości drobiowe, ale surowe. ugotowane zmieniają strukturę i rozpadają się na drzazgi. Poza tym grubych kości z udek kot nie pogryzie, za to wygryzie smakowite główki, zawierające naturalną glukozaminę.
Szyje kurzęce też się idealnie nadają, ale kot musi być nauczony gryzienia. Bo niestety nasze koty są rozpaskudzone, jedzą miękkie saszetki, chrupy często połykają w całości, albo rozgryzą raz i koniec. A potem kamień na zębach....

izka53 i tak właśnie do mnie pisz

No wcina mielone, ale udko chyba sam zjem

tomciopaluch pisze:No wcina mielone, ale udko chyba sam zjem

oj, niedobry...kota objada :ryk:

Powiem Ci w tajemnicy, ze moja ruda hrabina surowego w żadnej postaci nie ruszy, żadnej szyneczki ze stołu nie rąbnie...tylko saszetki (dwa rodzaje- inne też nie) i chrupy....Sama ją tak rozpuściłam :oops:

Chłopaki - mam trzy koty - są bardziej normalni.
Natomiast dzikuski od kotki na przychodne oswajam żarciem - wyłącznie surowym. Póki co - jeszcze bez kości, za małe są.

Mam Kubusia i nie zawaham się go użyć! :D

Kto przegląda forum