PUSIA szara, pręgowana puchata, po sterylce 8 lat Warszawa

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lis 24, 2011 20:01 Re: PUSIA szara, pręgowana puchata, po sterylce 8 lat Warszawa

To troszki się pocieszyłam, że rozwiązanie nie jest najgorsze.

Dobrze, że jamnik mojej mamy miał baaaardzo ciężki charakter... :mrgreen:

Może uda mi się w sobotę odwiedzić Panie i zdać relację.

Co do telewizji, to może tym moja macierz przyplusowała?
Bo my nie mamy telewizora :oops:

Podejrzewam, że tradycyjnie oglądają "jak leci" a głównie politykę... i razem wygrażają ekranowi.

Proszę też zwrócić uwagę na fakt, że Pusia została nauczona spać pod przykryciem.

Bo moja mama to nie tylko matka karmicielka ale i przykrywaczka.

Jest w naszej rodzinnych annałach historia jak mama przykrywała nietoperza...

Ale może o tym to innym razem.
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Czw lis 24, 2011 20:30 Re: PUSIA szara, pręgowana puchata, po sterylce 8 lat Warszawa

To jest nas dwie, ja też pozbyłam się dziada jakieś 3-4 lata temu (tzn telewizora :mrgreen: ). Ale mam koczura który uwielbia oglądać kabarety na you tube 8O A że jest stary i w życiu też lekko nie miał to puszczam Mu kabarecik na dobranoc. Widać te kotki z bogatym CV tak już mają...
Obrazek Obrazek

Moha

 
Posty: 1675
Od: Czw sty 06, 2011 0:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 03, 2012 12:14 Re: PUSIA szara, pręgowana puchata, po sterylce 8 lat Warsza

Dobrze usłyszeć, że jednak się kocica odnalazła u kogoś :) Jakieś wieści od niej?

Rozmaryn

 
Posty: 58
Od: Nie sie 15, 2010 22:14

Post » Nie cze 03, 2012 15:32 Re: PUSIA szara, pręgowana puchata, po sterylce 8 lat Warsza

Pusia...

Urzęduje u mojej mamy jak wcześniej. Moja rola została zdegradowana do dostawcy karmy, żwiru... ew. opieki weterynaryjnej.
Puśka zdecydowanie wybrała moją mamę. Mnie ostatecznie wyróżnia tym, że na mnie nie syczy i nie prycha jak na obcych... ale nie jestem już w centrum zainteresowania.

Byłam u niej wczoraj, stąd informacje są jak najbardziej aktualne. Puśka nie lubi wizyt obcych i właściwie czeka żeby sobie poszli, bo wtedy dopiero może władować się mamie na kolana albo pod koc. Ma specjalne zimowe legowisko na pufie pod stołem i przy kaloryferze, bo tam ciepło zacisznie i bezpiecznie. Na tymże samym stole przysuniętym dla kocich celów do samego okna przesiaduje Puśka bardzo często obserwując świat kracząc na ptaki albo stukając w okno na koty.
Kotów nadal nie lubi.

Jeśli chodzi o dietę jakoś kosmicznie nie udało się jej odchudzić, mimo iż mama się zarzekała, że tego dokona.
Puśka zrobiła się wybredna i co chwila dostaje wskazówki, jakiej to karmy Puśka nie chce... Czasem jada też kurczaka alb wołowinkę, raz na miesiąc wątróbkę.

Mimo że jest prawdziwym tyranem obydwie kobity znalazły wspólny język... a ponadto Pusia ma to co preferuje... jednego człowieka wyłącznie dla siebie i pełną obsługę przez 24 godziny na dobę.

Ma pozwolenie na drapanie drewnianej boazerii w przedpokoju, bo i tak jest brzydka (boazeria a nie Puśka)...

Żadnych większych problemów zdrowotnych nie zanotowano.
Kobity trwają dalej
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pon sie 25, 2014 12:40 Re: PUSIA szara, pręgowana puchata, po sterylce 8 lat Warsza

Hej hej, myślałam sobie dzisiaj o kocicy. Meksykanko, masz jakieś wieści, co u niej? :)

Rozmaryn

 
Posty: 58
Od: Nie sie 15, 2010 22:14

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka-, muza_51 i 11 gości