Chiara pisze:
Już wiem, że za leczenie złamanej łapki będziemy musieli zapłacić 150 zł, za sterylkę 80 zł.
https://www.facebook.com/media/set/?set ... 063&type=1
Jeśli ktoś z Was zechce pomóc:
Fundacja "Szare, bure i łaciate"
ul. Kopalniana 14 m 3, 42-271 Częstochowa
KRS 0000508232
konto: 39 1140 2004 0000 3302 7515 2721
w tytule: Blusia
BIC/SWIFT mBanku: BREXPLPWMBK
Dzięki, Sylwia.

Jeszcze zacytuję Anię, która tymczasuje Blusię:
"A teraz kilka słów o Blusi ....w niedzielę jej stan zaczął się pogarszać ,odmawiała jedzonka ,była apatyczna......myślałam że przyczyną złego samopoczucia kotki jest złamana łapka i związany z tym dyskomfort . Późnym wieczorem zaczął się dramat ,Blusia przyszła do mnie do łóżka ,miauczała ,ewidentnie pokazywała że boli ją brzuszek ...cierpiała bardzo..... Z pomocą kotce przyszli Justyna z Markiem ,a przede wszystkim Pani doktor Ania z gabinetu Świat Zwierząt ,która przyjechała o 1 w nocy by ratować Blusię i ta sama Pani Doktor ,poświęciła się i ratowała przez kilka dni i nocy ,koteczkę ,którą znalazłam idąc po Blusię i która pojechała na dt do Justynki T. Okazało się że Blusia ma patologię ciąży i ropomacicze . Kotka niewyobrażalnie cierpiała ,ponieważ płód dosłownie już się rozpuszczał..... Tak jak napisała Pani z fundacji ,która sfinansowała sterylizację oraz operację Blusi !!! ,kicia miała szczęście w nieszczęściu ...nie przeżyłaby na wolności w takim stanie ... Dziękujemy z całego serca za pomoc i zaangażowanie Pani doktor Ani , Fundacji "Szare ,Bure i Łaciate " za opłacenie zabiegów i Wam wszystkim Kochani ,którzy pomogliście Blusi finansowo i z karmą ,którzy dokarmiali Blusię na wolności ,którzy czytają i cieszą się wraz z nami że ten PIESZCZOCH ma takie szczęście . A Blusia to niesamowity poduszkowiec i nakolankowiec Dziękujemy Wam Kochani."
Póki są wśród nas tacy wolontariusze i tacy lekarze będę wierzyć w ludzi. Mimo wszystko.