Księżniczka Ofelia i Mała Czarna Carmen IV- i po świętach

Na złość Putinowi spożywam jabłka. Papierówki. W postaci kompotu. Z dodatkiem czarnego bzu.
Przez to gardło nawodnię się po uszy.

Czy z gingersa da się zrobić grzańca? Bo nie chce mi się ruszać czterech liter po piwo bardziej zdatne, a w domu mam tylko imbirowe.

Nawodnienie kompotem nie zaszkodzi :mrgreen:

No chyba nie zaszkodzi... Chyba że wyżłopię jakieś 5 litrów litrów :wink:

Właśnie oglądam Perfekcyjną panią domu, lekko się zawstydziłam, bo w chałupce mam tzw. artystyczny nieład :oops:

Zastanawiam się, czy mam siłę posprzątać...

A , Ty myślisz , że co ja mam ? :twisted:

Plus tereny lekko pustynne na przedpokoju :twisted:

Witamy się u Was - Beniu i Elisha

Sprzątanie "na błysk" to marnowanie czasu, który można poświęcić na o wiele bardziej wartościowe czynności jak np. głaskanie kota czy podziwianie Perseid :ok:

. Zdrowia życzę :ok:

.

Milena_MK pisze:Witamy się u Was - Beniu i Elisha

Miau, witamy was serdusznie. Rosgościajcie się, lizamy was po uszkach
Książniczka Ofelja i Mała Ciorna Carmen

Alienor pisze:Sprzątanie "na błysk" to marnowanie czasu, który można poświęcić na o wiele bardziej wartościowe czynności jak np. głaskanie kota czy podziwianie Perseid . Zdrowia życzę .

Dobrze mówisz :ok:

Zmobilizowałam się na tyle, żeby z grubsza ogarnąć chałupkę - tzn. poodkładać kilka rzeczy na swoje miejsce. Poodkurzam i umyję podłogę, jak będę w lepszej formie. Na razie pomiziałam troszkę panny, zagrzałam sobie gingersa i kuruję się intensywnie. A jutro do pracy! :placz:

M J A Ł

Mam dylemat. W postaci 37,8 st. Iść jutro do pracy, czy brać L4?
W zasadzie poza lekką gorączką, drapaniem w gardle, pokasływaniem i wstępem do kataru nic mi nie dolega...

Nie iść, nie iść nie iść!
Praca to zło!

A na serio, to lepiej się wyleżeć, bo od lekkiej gorączki się zaczyna.

No wiesz, to już jest stan podgorączkowy, weź L4. Choć sama tak wszystkim doradzam, a nawet jak mam gorączkę to chodzę do pracy :roll:

Nienormalna jestem. Chyba liczę na to, że mi pomnik wybudują, lub dadzą medal...

Mnie rodzice nauczyli, że dopóki nie ma gorączki, to się chodziło do szkoły, a jak temperatura przekroczyła 37,5, to w domciu i do wyrka. No ale jeszcze nie wiem, co będzie rano. Chociaż zwykle rano nie miewam gorączki, podskakuje dopiero później.

Zgoniłam pannice z balkonu i dopijam mojego grzańca. Ofelia nie jest zachwycona, najchętniej by nocowała na "bałkonu" i polowała na "bzykacze".
A właśnie, wczoraj Czarnidełko upolowało i zeżarło duuuże coś komarowate! Moje małe zdolne pierdółkowate :1luvu:

Zwykle tak jest, że temperatura rośnie na noc. Z tą pogodą trzeba uważać, bo bardzo szybko się ochłodziło. I już pojawiają się nowe wirusy - w pracy mam dwie osoby chore, złapał je właśnie taki wirus

Księżniczka Ofelia i Mała Czarna Carmen IV- i po świętach

Kto przegląda forum