To prawda.Cieszę się też, że udało się go wyrwać z poprzedniego domu, już by nie żył

.Bardzo pomogli mi ludzie z forum, za co dziękuję

i Toluś był zaopiekowany, dobrze jadł, został odrobaczony, zaszczepiony, wszystko tak jak trzeba.No i Benia, kochane słoneczko, zajęła się nim fantastycznie.Nadal się nim opiekuje.To wszystko sprawiło, że Toluś jest naprawdę zdrowy, wesoły, nauczony kontaktu z kotami i ludźmi.On niczego się nie boi, zero stresu i niech tak będzie
