Dom poszukuje kota (nietypowy)

[justyna8585]

Szczepienie to chyba nie problem, prawda? Myślę też, że łatwiej o przyjaźń kota z psem niż z drugim kotem, przekonałam się o tym wiele razy.Mnie się ten domek podoba, tak coś czuję.

Oj, nie tak łatwo,ale skoro jest informacja,że zaakceptuje,to super.
Mój pies akceptuje koty pod warunkiem,że nie uciekają, inaczej jest w stanie zrobić krzywdę,chyba że przyzwyczai się już,mój kot olewa go i w ogóle nie zwraca uwagi,ale on na pewno był z psem.

Fajnie by było,gdyby sie udało, często do W-wy jeździ Gosia Wojtasik-Dera,jest na fb, brała parę razy psy.

[mar9]

Szczepienie to chyba nie problem, prawda? Myślę też, że łatwiej o przyjaźń kota z psem niż z drugim kotem, przekonałam się o tym wiele razy.Mnie się ten domek podoba, tak coś czuję.

Szczepienie to nie problem tylko sprawa do załatwienia i tyle.
Uszko nie bardzo się dogaduje z kotami, trochę się ich boi i trochę nie lubi, nie wiem czego więcej.
Być może z psami się dogaduje, ja nie wiem, nie mam psów, no ale skoro dziewczyny twierdzą, że na tym polu nie powinno być problemów to ok.
Ja tylko zapytałam, tak na wsiaki słuczaj, co by było gdyby relacje na linii Uszko-pies nie wypaliły.

[ewar]

Być może z psami się dogaduje, ja nie wiem, nie mam psów

No to skąd się wzięła informacja, że lubi psy? O Maniusiu pisałam, że nie wiem, nie mam możliwości sprawdzenia, ale może dobrze byłoby w przypadku Uszko zrobić jakiś test i zapoznać go z łagodnym pieskiem?

[Agneska]

Gdyby Uszko jednak nie polubił psów, to jako 'opcję zapasową' proponuję Słoneczko lub Petrę ode mnie. Obydwa poradzą sobie z kotami na dworzu, z psem też.

[OlaLola]

Ewar przeczytaj Jego wątek (chociaż pierwsze post ) to zobaczysz skąd się wzięła informacja, że kot lubi psy...

[ewar]

Rozumiem, ale mar9 pisała na tym wątku, że nie zna jego stosunku do psów.Bardzo mu kibicuję, chciałabym, aby miał domek i żeby nie musiał wracać.

[OlaLola]

Ale na szczęście zna psy Jak mieszkał pod blokiem to bawił się z psami z bloku, tak mówiła karmicielka. Ja jak się bawił nie widziałam, ale bać się nie bał, bo jak jakiś szedł to Uszko nie zwracał na niego uwagi. Kilka razy uratowało mu to życie, bo były psy które tylko czekały na uciekającego kota żeby go pogonić, a Uchol się nie ruszał, więc pies tracił zainteresowanie.

[ewar]

No to cudnie

[OlaLola]

Hm...
chyba wypada napisać coś w tym wątku...

więc tak. Sprawa Uszka stanęła w martwym punkcie. Tzn. jak stanęło na tym, że P Krzysztof Uszka wybrał tak jest do teraz. Wydaje mi się, że wszystkie 3 strony (mam na myśli ariel, jako szukająca kota, mar9 jak tymczasowa mama Uszka i ja jako przedstawiciel Fundacji pod której opieką Uszko jest) nie do końca doszły do porozumienia odnośnie transportu Uszka do nowego DS. Z tego co wiem mar9 transportu nie szukała, ja również nie, sądzę (są to tylko moje przypuszczenia) ariel też nie... wydaje mi się, że Ariel mogła pomyśleć, że my (ja i mar) poszukamy transportu, ja doszłam do wniosku, że Wy się dogadacie bo w końcu od mar kot miał jechać, a mar może myślała, że ja coś z Ariel dogram.
W między czasie Uszko troszkę się nam pochorował i dziś zobaczy go weterynarz. Poza tym zmieni dt, bo Pani Lucyna (karmicielka) rozpacza i tęskni i chce Uszka na Dt. Kot chory nie pojedzie, a ma świerzba i troszkę się to leczy. Może jednak jakiś kot bliżej niech jedzie... skoro chętnych do szukania transportu brak...

[ewar]

Szkoda, ale mówi się trudno.

[lidka02]

Zaznaczę

[alessandra]

Dziewczyny, a może?...
mamy takie ogłoszenie na ślepaczkach:


Jednooki Bury - w kwietniu - maju 2014 został podrzucony na działkę (bo wątpię aby sam się przybłąkał) bury kocur - wykastrowany, nie był wychudzony. Kocur pomieszkuje na działce w Andrzejowie, ul. Rokicińska - granica miasta Łodzi i Andrespola. Na moją wiedzę ma około 4 - 5 lat - weteryniarz daje mu góra 3 lat. Został przeze mnie odrobaczony. Cechą charakterystyczną - nie widzi na jedno oko (lewe). Jest dużym pieszczochem, bardzo pragnie towarzystwa i obecności człowieka, uwielbia głaskanie, lubi czesanie, cały czas jak jestem na działce chodzi za mną. Nie wiem jak by reagował na inne koty (sąsiadki koty goni i również moje goni) i jak reaguje na psy. Nie znam też jego zachowania w domu tj. kuweta i inne sprawy związane z pobytem w mieszkaniu. Dla niego najlepszym domem byłby dom z ogrodem - wg mnie jest kotem wychodzącym. Szukam dla niego dobrego opiekuna i domu, ponieważ zimą na działce może sobie nie poradzić. Dodam jeszcze, że jest kocurkiem bardzo, bardzo mądrym i inteligentnym - opinia weterynarza i moja.

Kontakt: Łódź, Wanda 502 263 191
wanda.stanczyk@asp.lodz.pl


http://www.japaczesercem.pl/index.php?p ... i-bury,105