PALUCH 10!MRAU.Dużo kotów,dużo potrzeb,mało wolontariuszy :(

[MissJoas]

Oli najpierw mnie osyczał, potem pobił a potem przekupiony Bozitą wlazł mi na ręce.

yyyyy nie pomyliły Ci się koty? heh to wręcz nieprawdopodobnie, ale jeśli tak było, to jest to gigantyczny krok na przód w socjalizacji Oliego, chylę czoła I

No i ogromnie się cieszę za Molly Ona tyle wycierpiała...

[magdar77]

Nie nie pomyliły Oli to ten czarny, chowający się w kącie za drapaczkiem, syczący i walący łapą z pazurami? Z pięknymi, zielonymi oczyskami? Widać dzikość serca jest mniejsza niż miłość do krewetkowej Bozity. Dałam mu trochę na miseczkę a widząc, że rzucił się jak wariat, resztę nałożyłam na łyżkę i podałam tak, że musiał mi wejść na kolana, żeby zjeść. Jadł, ja pogłaskałam, nie syczał, więc głaskałam dalej a potem już mu chyba było głupio mnie bić

[magoska_]

Mnie w sobotę wąchał jak dawałam mu mięcho i potem jak dziewczyny poszły do szpitala.

Szkoda ze Migottka jednak nie poszła Widać to jeszcze nie to

jak mi się uda załatwić wszystkie sprawy we w miare normalnym czasie - to podjadę.

Dobrze ze tyle maluchów poszło. Żeby się dobrze chowały kciuki trzymam.

A jak czworka dzikusów z klatki?

[Revontulet]

wow, Oli wlazł na ręcę? Opowiadaj ze szczegółami . (EDIT: widzę, że szczegóły już są . Cudowna wiadomość!)
On dużo szybciej się uspokaja i z dużym zadowoleniem przyjmuje pieszczoty.
Ale coś takiego - brak mi słów . Wspaniałej rzeczy dokonałaś!
Teraz musisz do niego przyjeżdżać .

Fajny był ten weekend. Dużo kotów znalazło domy .
Bardzo cieszy adopcja Molly

[kuba.kaczor13]

A ja złożyłem podanie

[magdar77]

Nie dokonałam wielkiej rzeczy, tylko biednego kotecka, który mi ślad trwały za pierwszą wylewność zostawił na ręku, zrobiłam w jajo . Lazł za krewetkami i ani się zorientował a siedział mi na kolanach i był głaskany. Głupio mu było przyznać się do błędu, więc zjadł i siedział, nadstawiał nawet łepek. Potem coś odbiło (chyba Trufli, ale głowy nie dam), wywiązała się pyskówka i Oli sobie poszedł.
Molly poszła zamiast kociaka, przekonałam państwa do niej, kupiła zupełnie małego chłopca, z którym zamieszka i jego rodziców. Dla niej pojechali po transporter

[magdar77]

Złożył, potwierdzam

A jak czworka dzikusów z klatki?

Nadal są wściekle dzikie i chciały mnie dziś przy karmieniu i sprzątaniu klatki żywcem zjeść, normalnie centymetr więcej wzrostu i chyba bym się bała

Gdyby nie fakt, że z racji wymiany mebli, która jeszcze chwilę potrwa nie mam warunków dla niej i małego, choć rozsądnego dziecka, Migotka dziś pojechałaby ze mną.

Oli będzie mnie musiał znieść jeszcze za tydzień, już wiem jaki element działa na niego najbardziej uspokajająco, na szczęście tego smaku mam dostatek

[kuba.kaczor13]

meldunek Z Domku

Witam,
dzisiaj adoptowałam przeuroczą kicię burą z rudą plamką na łebku
Rewelacyjnie się zaadaptowała w swoim pokoju, jest grzeczniutka i cały czas mruczy praktycznie nie odstępując mnie na krok jak tylko jestem w pokoju.
Jutro jedziemy się zaszczepić i żeby jednak wet ją zobaczył, bo wprawdzie nie miała rozwolnienia, ale kupka nie była bardzo zwięzła. Mam nadzieję, że to jedynie ze stresu dzisiejszego dnia.
Udało mi się zrobić aż jedno ostre zdjęcie

Pozdrawiam i jak prześlę kolejne zdjęcia jak tylko uda mi się coś fajnego zrobić

Ania

[magoska_]

Pamiętam ją pamiętam Myślałam, że kurczakiem ubrudzona i chciałam ją czyścić )

[inga.mm]

A ja złożyłem podanie

będziesz oficjalnym wolem?

[Revontulet]

Najwyższy czas
Kuba, fajnie, że w końcu zdecydowałeś się na oficjalną działalność

[magdar77]

Wychodzi z podziemia

[fajerka]

Kuba, gratulacje

[królik dags]

Jeszcze nie wiem na 100%, ale przyjadę w tę lub następną sobotę z gazetami i rc, chciałabym się pożegnać.

[boniedydy]

Oj, dzieje się, dzieje. Jedni znajdują domy, inni wychodzą z podziemia, jeszcze inni emigrują... Królik, życzę Ci powodzenia, ale szkoda, ze wyjeżdżasz!