


moja Miśka jest tak wrogo nastawiona do nowości, w ubiegłym roku gdy przez tydzień miałam Klarę tak na nią warczała, że aż się zapluła, po dwóch dniach miałam w domu tajfun a potem wyjazd Klary bardzo przeżyła....
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Fighter'ka pisze:Forumowicze. Nie sądziłam, ze zajdzie taka potrzeba, okropnie się krępuję, ale muszę Was prosić o pomoc... Potrzebne są jeszcze 3 transfuzje... Jedna jest juz zrobiona, kolejne 3 przed nami... Jest jednak problem w postaci bariery finansowej... Czy jest wsrod Was dobra duszyczka, ktora mogłaby pomóc rotować moje kudłate dziecko? Miszka sprawia mi tyle radosci... Nie wyobraża sobie życia bez jej puszystego futerka, ślicznych oczu i mądrego wyrazu pyszczka... DO tej porywydaliśmy ponad 1000 zł... Jest nam ciężko, ale obiecałam sobie, że zrobię wszystko , co w mojej mocy, aby Ją uratować... BŁAGAM o pomoc...
barbarados pisze:Na pewno![]()
A potem bardzo pomagały wieszać firanki
barbarados pisze:Trzeba będzie . Tamtego zaproponowała i zapłaciła mu fundacja .
Może ja go źle osądzam ale ... no . Badanie bez mierzenia temperatury ? Tylko brzuch obmacany ? A ten nosek przecież taki niefajny .
Uważam , że tak nie można , zwłaszcza przy kocie bezdomnym z parkingu .
Nie osłuchiwał , nie mierzył temperatury , tylko brzuch pomacał , dał przeciwbólowy i kazał parafinę podawać .
barbarados pisze:Jutro mam drugie zmiany ale dziś jeszcze ta panią namówie na wizytę . Jak ten nic nie powie , to we wtorek mam wolne , bo badania okresowe , i po badaniach zabiore kotkę do innego weta .
barbarados pisze:Mój błąd , bo ona miała ten zabieg 12 . Ja ię o nię pytałam 14 i wtedy była na kontroli . I było nieźle . Teraz nie jest Wczorajsza wizyta skończyła sie podaniem przeciwbólowego . A mogłam z nimi iść .
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Kankan i 43 gości