mamamariana pisze:Mój Maniuś też kiedyś był niepozornym, ledwie opierzonym nietoperkiem. A wyrosła z niego taka pięknota
O mamuniu.. jaka piękność! Bardzo poważny królewicz jest szansa dla Kefira w takim razie bo on też ledwo opierzony właśnie. Od łapek wzdłuż całego ciałka można sobie jego żyłkę obejrzeć
Kefir jest już w swoim wcześniejszym DT ale nie może tam za długo zostać.. więc od nowa mu dziś zrobiłam ogłoszenia. Karta gdzieś od aparatu przepadła więc na nowe zdjęcia będzie trzeba chwilę poczekać, ale Pynia ratuje sytuację i przy okazji się Wam przedstawi
Jestem Pynia, Pysia jak kto woli.. Trochę ze mnie panikara ale jakże urocza. Tylko mojej Dużej pozwalam się dotykać i głaskać, a nawet wyleguje się z nią w łóżku! Duża wtedy bardzo się cieszy.. - Trzymam Dużą za palucha, żeby mi ręki nie zabrała - Śpię w łóżku i zajmuje dużooo miejsca - Moja biżuteria
Witam, miałam kiedyś na tymczasie bardzo podobnego kotka, tyle że nie był czarny, a grafitowy. Z racji wyglądu, tj. nieproporcjonalnie dużych uszu w stosunku do reszty drobnego ciałka, wybór imienia był dla mnie oczywisty - Gacek Był strasznym psotnikiem, ale baaardzo kochanym Maluchowi życzę znalezienia najlepszego domku
Kochani.. robi się nie fajnie Kefir nie może dłużej zostać u p. weterynarz, ma trafić do Pani, która go przyniosła i nie wiadomo co z nim zrobi. Ja ze swojej strony robię co mogę ale nikt się po malucha nie zgłasza
Problem u mnie polega na tym, że to nie jest mój dom.. i nie mogę podejmować decyzji bez zgody mojej rodzicielki, która niestety nie jest w stanie zrozumieć mojego podejścia do zwierząt i bycia Domem Tymczasowym zgodziła się na dwa tygodnie kiedy P. Ania musiała wyjechać i to z wielkim bólem. Gdybym miała swoje miejsce..to na pewno już dawno byłby u mnie. Ta Pani ma już swoje koty więc myślę, że nie wywali Kefira. Ja ze swojej strony zaproponowałam jedzenie i żwirek dla malucha, a p. Ania opiekę weterynaryjną. Jutro się okaże co będzie dalej.