Witajcie. Jestem internetowym "lajkonikiem" ale specjalnie spędziłem whuj czasu przed kompem by sie tu zalogować bo
1) mam problem z którym nie jestem sobie sam poradzić
2)chciałem odpisac na post o warsztatach samochodowych i nawiedzajacych je zwierzakach (Bezdomny szkielecik w-wa włochy - jak złapać?)
ale okazuje sie ze nie da sie bo musze być jakims tam dlugotrwałym uzytkownikiem czy coś . nie wazne pierdole, wiecej nie próbowałem..
Ale przejdzmy do rzeczy jak mawiała Sonka Cholszańska do starego Jagiełły..

Jestem oburzony uogólnieniami na tej stronie dotyczacych warsztatów samochod. !!
Otóz moze i nie jestem sensu stricte mechanikiem bo jest to tylko moja pasja, ale w miescie Toruniu mam warsztat i restauruje stare samochody, motocykle, ( i inne maszyny spalinowe robiace Brum Brum )
I o dziwo posiadam WŁASNA UKOCHANĄ KOTKE którą kiedys zimą znalazłem jak podsypiała pod ciepłymi jeszcze silnikami moich aut. Znajda jesienna, paromiesieczna jak powiedział Wet. dorobiła sie u mnie prawie 6 KG żywca i jest Panią chaty o miano której skutecznie konkuruje z MOJĄ KOBIETĄ

) Nie zgadzam sie z krzywdzącą opinją na temat MOTOMANIAKÓW ! My tez posiadamy zwierzaki i potrafimy je kochac.!!
I własnie teraz mam do WAS pytanie.
Na podwórku ( centrum miasta, stare kamienice, wewnetrzne duze dzielince, biega pokrzywdzony KOT.. Motoryka dobra oczka nie zaropiałe, ale.. Chudy jak szkielet, ogon w połowie chyba odgryziony ( juz zagojone ) i tak jakos łepek cały czas na jedna strone przekrzywia ( jakis neurouraz pewnie) ... Gadałem z miejscowymi kot pojawia sie od ponad roku, czasem go karmili ( teraz systematycznie robię to ja ) Chcę mu jakaś pomoc, opłacę oper, wet itp , nawet jesli da sie udomowić to pewnie potem adoptuje , ale.. no własnie jak go ZŁAPAĆ.. ?? Kot strasznie nieufny, , zre tylko pozostawiona karme nie podchodzi. Ale ewidentnie cierpi.. JAK MAM GO ZŁAPAĆ I DO WETA ZAWIEŻĆ ??? NO JAK ?? P.S. oswajam go juz ponad 2 miechy i nic....