kuba.kaczor13 pisze:
No i wreszcie złożę papiery




Tęskniliśmy za Tobą

Mam nadzieję, że porządnie wypocząłeś

Moderator: Estraven
kuba.kaczor13 pisze:
No i wreszcie złożę papiery
ewa85 pisze:Kilka newsów od BajkiOd dnia wyadoptowania, jesteśmy w klinikach codziennie, miałyśmy JEDEN dzień przerwy i to tylko dlatego, że dostałam antybiotyk w zastrzyku do podania w domu.
Ze schronu wzięta dosłownie w ostatnim momencie jak sądzę - trzy dni później była już po pilnej transfuzji krwi. Za nami 3 USG, cztery morfologie, dwie biochemie, zabieg na pycho. Jej stan jest ciężki, w klinice dwóch lekarzy powiedziało co innego - jeden- operować paszczę, póki jeszcze jest najedzona i ma krew w miarę, bo później będzie już tylko gorzej; drugi - nie operować w tym stanie, szanse, że się wybudzi nikłe, najpierw poprawić parametry nerkowe i wątrobowe kroplówkami. Cóż, zapamiętają mnie tam na długozapewne mało kto żąda natychmiastowego konsylium i wymusza uczciwą rozmowę z kilkoma lekarzami NARAZ. Zdecydowałam posłuchać lekarza nr 1 biorąc poprawkę na to, że właściciel kliniki i jednocześnie lekarz nr 2 może się nadto asekurować na wypadek niewybudzenia się kociaka. Udało się. Nadal walczymy - z anemią, podwyższonym mocznikiem, parametrami wątrobowymi, niedożywieniem, stanem zapalnym. Ale powiem Wam, takiej woli życia nie widziałam chyba nigdy
chwiejąc się na łapach, Bajka zwiedza dom i ogród, mizia się z wszystkimi domownikami
, zasypia spokojnie nawet pod kroplówką i chce się zaprzyjaźniać ze wszystkimi zwierzakami niezależnie od gatunku
trzymajcie za nas kciuki, walczymy mocno mocno.
ewa85 pisze:Kilka newsów od BajkiOd dnia wyadoptowania, jesteśmy w klinikach codziennie, miałyśmy JEDEN dzień przerwy i to tylko dlatego, że dostałam antybiotyk w zastrzyku do podania w domu.
Ze schronu wzięta dosłownie w ostatnim momencie jak sądzę - trzy dni później była już po pilnej transfuzji krwi. Za nami 3 USG, cztery morfologie, dwie biochemie, zabieg na pycho. Jej stan jest ciężki, w klinice dwóch lekarzy powiedziało co innego - jeden- operować paszczę, póki jeszcze jest najedzona i ma krew w miarę, bo później będzie już tylko gorzej; drugi - nie operować w tym stanie, szanse, że się wybudzi nikłe, najpierw poprawić parametry nerkowe i wątrobowe kroplówkami. Cóż, zapamiętają mnie tam na długozapewne mało kto żąda natychmiastowego konsylium i wymusza uczciwą rozmowę z kilkoma lekarzami NARAZ. Zdecydowałam posłuchać lekarza nr 1 biorąc poprawkę na to, że właściciel kliniki i jednocześnie lekarz nr 2 może się nadto asekurować na wypadek niewybudzenia się kociaka. Udało się. Nadal walczymy - z anemią, podwyższonym mocznikiem, parametrami wątrobowymi, niedożywieniem, stanem zapalnym. Ale powiem Wam, takiej woli życia nie widziałam chyba nigdy
chwiejąc się na łapach, Bajka zwiedza dom i ogród, mizia się z wszystkimi domownikami
, zasypia spokojnie nawet pod kroplówką i chce się zaprzyjaźniać ze wszystkimi zwierzakami niezależnie od gatunku
trzymajcie za nas kciuki, walczymy mocno mocno.
Maykaw pisze:Widzę że Kuba się zjawił, gdybyś miał po drodze to bym się uśmiechnęła?tylko daj znać bo musze uprzedzic tradycyjne
Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, puszatek i 389 gości