♥ Muszu i Teemuś ♥ Jest lepiej :D

Hej hej

Ale dziś była duchota... teraz na szczęście zaczyna grzmieć i może się rozpada

Kocurki w porządku, no może oprócz tego, że Teemcia zrobił brzydkiego kupalka w nocy

Nie mam pojęcia po czym, je to samo, nic nowego nie dawałam...
Poza tym szaleje jak opętany, czuje się świetnie, w sobotę zrobimy badanie krwi i może kupki jak się uda, bo jedziemy na szczepienie

I dobre wieści: już wiem gdzie karmione są nasze osiedlowe bezdomniaczki :dance:

Dzisiaj wieczorkiem idę im dać pierwszy raz jedzonko

Tylko zastanawiam się czy nie mam za mało... ich tam jest ok 10 sztuk z moich obserwacji.
Jednak z tego co się dowiedziałam wiele osób je karmi ale każda nowa karmicielka mile widziana

vanesia1 pisze:Zaciumkałabym oba.

No słodziaki są... jak nie gryzą :mrgreen:

mir.ka pisze:
świetna poza do spania

dobrze, że lepiej się czujesz

Muszer lubi takie wygibasy

Dziś jest jeszcze lepiej ufff... może wieczorkiem skuszę się na zupę

Spilett pisze:Jakie fajne pozy mają
Pij pij dużo, może szybciej przejdzie

Pije sporo i pomaga :ok:

Muszer właśnie leży tak samo, jeszcze duchota trzyma, czekamy na deszcz

Myszolandia pisze:o noł

Myszolandia pisze:Wielki Temó paczy

Super to teraz wygląda :mrgreen:

Przyczajony tygrys, ukryty kot :ryk:

aannee99 pisze:Cudowności moje kochane, te ich oczy piękne, zacałowałabym

aannee99 pisze::1luvu:

Wszystko koty mają niesamowite oczy... można patrzeć i patrzeć, do zakochania jeden krok

Edit. Rozpętała się wichura... nagłe czorno w kilkanaście minut

Pewnie zaraz lunie z gradobiciem.
Przynajmniej wreszcie chłód wlatuje z pola przez okna

Super, że znasz już miejsce gdzie kotecki są karmione :ok:

Mam nadzieję, że ta brzydka kupka, to tylko tak jednorazowo była i że wszystko jest w porządku

U nas ulewa była wczoraj, oczywiście ulice pozalewane, poblokowane i straży pełno wszędzie.
Dzisiaj też zanosi się na deszcz, ale duszno jest, oj duszno.

dobrze, że udało ci się zlokalizować kociaki

może spotkasz kogoś dokarmiającego i dowiesz się więcej

u nas po burzy

Cudowne fotki :1luvu:

Ehhhh jak ja kocham te dwie mordeczki :oops:

Cześć Kasieńko :1luvu:

U mnie popadało i od razu lżejsze powietrze :mrgreen:

Buziaki dla chłopców :1luvu:

słodkie pyszczki

Wróciłam i melduję

Faktycznie są miseczki schowane koło pierwszej klatki w moim bloku.
No ale wolałam się upewnić czy na prawdę mogę i zadzwoniłam domofonem do sąsiadki, która właśnie dokarmia koty.
W końcu... mieszkam tu od 27 lat, od małego, więc co ja się będę przejmować.
Dowiedziałam się, że jak najbardziej mogę dawać jedzonko, ale... niestety ona jak i inni karmiciele dają kotom po zmroku bo są osoby na osiedlu, które się czepiają

Że niby koty im sikają po ogródkach, że śmierdzą itd :roll:

Na prawdę tego nie rozumiem... ale za to rozumiem teraz dlaczego tak ciężko uzyskać informację o dokarmianiu...
Sąsiadka wskazała mi też inne miejsce, gdzie można dawać jeść, koło śmietników osiedlowych.

Miałam dwie saszetki i puszkę, zaczęłam nakładać i... pojawił się ten czarny kocurek co go wcześniej widziałam

Podszedł do mnie i nie nadążałam z napełnianiem miseczki, tak wcinał

Potem poszłam jeszcze do tego śmietnika i faktycznie na murku była wysypana karma.
Ostatnią saszetkę dałam na plastikową tackę i... pojawiła się młodziutka trikolorka, jak odchodziłam do zaczęła wcinać :dance:

Dziś zamawiam w zooplusie to może jakieś puszki zamówię też dla nich :oops:

Jejku, ten czarny... taki piękny a taki zaniedbany, brudne futerko, biedak taki :crying:

A jeśli mi jakiś sąsiad podskoczy to... :twisted:

Normalnie zrugam na funty :evil:

mir.ka pisze:dobrze, że udało ci się zlokalizować kociaki
może spotkasz kogoś dokarmiającego i dowiesz się więcej

u nas po burzy

Tak właśnie było i już wiem wszystko :ok:

U nas też po burzy, jest przyjemnie chłodno

aannee99 pisze:Super, że znasz już miejsce gdzie kotecki są karmione
Mam nadzieję, że ta brzydka kupka, to tylko tak jednorazowo była i że wszystko jest w porządku
U nas ulewa była wczoraj, oczywiście ulice pozalewane, poblokowane i straży pełno wszędzie.
Dzisiaj też zanosi się na deszcz, ale duszno jest, oj duszno.

Dzisiaj Teemciowi zrobiłam małą dietę, czyli dostał tylko śniadanko a potem jedynie sucha karma...
Oby to było jednorazowe, ja zawsze jestem na skraju paniki jak któryś ma problemy z brzuchem :roll:

Będę obserwować next kupalka

Miraclle pisze:
Cudowne fotki
Ehhhh jak ja kocham te dwie mordeczki

Cześć Kasieńko
U mnie popadało i od razu lżejsze powietrze

Hej Basieńko :1luvu:

Tak, wreszcie jest czym oddychać :ok:

Mordeczki właśnie robią demolkę :ryk:

kicikicimiauhau pisze:Buziaki dla chłopców

słodkie pyszczki

Buziaki przekazane, dziękujemy :1luvu:

♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12

Ja też od niedawna dokarmiam bezdomniaczki u siebie :ok:

I to prawda, ludziom przeszkadza ten fakt. Pierwszego dnia, kiedy po zmroku wyniosłam jedzenie, rano moja miseczka była wykopana na środek drogi, chociaż pozostawiłam ją w żywopłocie, nikomu nie przeszkadzała. Kiedyś też, na innym osiedlu, obczaiłam biednego czarnego zaniedbanego kocurka. Starszny biedak. Specjalnie tam chodziłam żeby dawać mu jeść ale moje miski regularnie były wyrzucane :evil:

vanesia1 pisze:Ja też od niedawna dokarmiam bezdomniaczki u siebie I to prawda, ludziom przeszkadza ten fakt. Pierwszego dnia, kiedy po zmroku wyniosłam jedzenie, rano moja miseczka była wykopana na środek drogi, chociaż pozostawiłam ją w żywopłocie, nikomu nie przeszkadzała. Kiedyś też, na innym osiedlu, obczaiłam biednego czarnego zaniedbanego kocurka. Starszny biedak. Specjalnie tam chodziłam żeby dawać mu jeść ale moje miski regularnie były wyrzucane

To jest strasznie po prostu :roll:

Ludzie są na prawdę czasem beznadziejni :roll:

Co komu miska przeszkadza...
Na razie kupiłam takie papierowe tacki - 20 sztuk za 3 zł, więc będę im dawać na tym.
Nie mam zamiaru się jednak zniechęcać... zwłaszcza jak zobaczyłam jak te koty pałaszują ze smakiem

Niestety takich ludzi, którym przeszkadza dokarmianie bezdomniaczków - jest pełno

Doczytałam, że jesteś ze Skawiny

Ja dwa lata temu byłam z Wikusią i Luną na zlocie Owczarków w Radziszowie :1luvu:

aannee99 pisze:Niestety takich ludzi, którym przeszkadza dokarmianie bezdomniaczków - jest pełno

Doczytałam, że jesteś ze Skawiny Ja dwa lata temu byłam z Wikusią i Luną na zlocie Owczarków w Radziszowie

Pełno i wszędzie niestety

No to jest rzut beretem

Nawet nie wiedziałam, że organizują tam takie zloty

Rilla07 pisze:
vanesia1 pisze:Ja też od niedawna dokarmiam bezdomniaczki u siebie I to prawda, ludziom przeszkadza ten fakt. Pierwszego dnia, kiedy po zmroku wyniosłam jedzenie, rano moja miseczka była wykopana na środek drogi, chociaż pozostawiłam ją w żywopłocie, nikomu nie przeszkadzała. Kiedyś też, na innym osiedlu, obczaiłam biednego czarnego zaniedbanego kocurka. Starszny biedak. Specjalnie tam chodziłam żeby dawać mu jeść ale moje miski regularnie były wyrzucane

To jest strasznie po prostu Ludzie są na prawdę czasem beznadziejni Co komu miska przeszkadza...
Na razie kupiłam takie papierowe tacki - 20 sztuk za 3 zł, więc będę im dawać na tym.
Nie mam zamiaru się jednak zniechęcać... zwłaszcza jak zobaczyłam jak te koty pałaszują ze smakiem

lepsze są takie małe tacki styropianowe, nieraz zostają po jakiś spożywczych produktach
przynajmniej nie rozmokną jak papierowe

♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12

O widzisz, dobry pomysł! Bo powiem szczerze, trochę mało higieniczne jest to moje ciągłe przynoszenie miski do domu i szorowanie. Niestety, do jedzenia ciągną te okropne ślimaki bez skorupek i wszystko jest potem takie obślizgłe...

Hej hej

mir.ka pisze:lepsze są takie małe tacki styropianowe, nieraz zostają po jakiś spożywczych produktach
przynajmniej nie rozmokną jak papierowe

Faktycznie dobry pomysł, jak dzisiaj poszłam po tą papierową to była w opłakanym stanie, do kosza od razu.
A wiadomo nie chcę by ktoś się przyczepił, że zaśmiecam okolicę :roll:

vanesia1 pisze:O widzisz, dobry pomysł! Bo powiem szczerze, trochę mało higieniczne jest to moje ciągłe przynoszenie miski do domu i szorowanie. Niestety, do jedzenia ciągną te okropne ślimaki bez skorupek i wszystko jest potem takie obślizgłe...

Niestety, na polu całe robactwo ciągnie do tych miseczek. Panie u nas starają się je myć, ale jak widziałam to niektóre całe w pajęczynach :roll:

Coś pokombinuje

U nas deszczowo i pochmurnie, ale to dobrze

Teemcia na razie nie był w kuwetce, to chyba dobry znak... oby następna kupka już była wzorowa

A tutaj wczorajsze ćwiergoty mojego dymniaczka :ryk: