Synuś już troszkę lepiej, chociaż z tym jedzeniem to nie wiem co on wymyślił

Klepie i klepie, już dostał ksywkę Synuś Klepacz

Muszę siedzieć przy nim i pilnować, żeby jadł. Pozostali bracia wsuwają aż miło patrzeć.
Dzisiaj byłam też z Synusiem na kontroli, nadżerki się goją, ale pan doktor przedłużył mu antybiotyk jeszcze na 3 dni. W przyszłym tygodniu, jak wszystko będzie dobrze (tfu, tfu, tfu) to maluchy będą drugi raz odrobaczane. Mam nadzieję, że Antoś już nie rozchoruje się (tfu, tfu, tfu), bo minęło już 2 tygodnie od szczepienia. Alisia i Aleksika rozłożyło w czasie obniżonej odporności po szczepieniu, zanim szczepionka zaczęła działać, niestety.
Dzisiaj wet śmiał się ze mnie, że kociaki są jak z prawdziwej hodowli

nie mógł spamiętać, który jest który, bo wszystkie na
A i już mu się myli, z którym przyjechałam. No cóż, porządna hodowla swoje prawa ma
Ja sama jak jeździłam na zastrzyki z Ali Babką, to trzy razy przed wyjściem z domu sprawdzałam, czy właściwego kota wzięłam

a chłopaki generalnie na luziku... niczym się nie przejmują

od martwienia się jestem przecież ja




