Moderator: Estraven
klaudiafj pisze:Justyna ale nad czym ja mam się zastanawiać? Jedziemy to jedziemy, tylko co dalej jak będę na miejscu, bo w sumie na początku planowałam jechać jako wsparcie a teraz wychodzi że kota mam złapać. No nie wiem jak się w tym odnaleźć. Tak siedzieć i czekać aż kot podejdzie a potem go siłą do transportera, ludzie będą się dziwić jak nie ryczeć, a Ty nie możesz pewnie podejść, skoro kot ucieka... Nie wiem jak to ogarnąć, to Ty musisz mi powiedzieć co mam robić. I jeszcze raz napisz gdzie to, "za zjazdem autostrady na Halembie ok 2 min". Planuje tam być na ok 15, nie wcześniej.
A co z kocią mamą?
klaudiafj pisze:To być czekała niedaleko. Mąż mówi, że złapie ja gotuję rybę teraz i zabiorę suche. Powinno się udać. Dam znać na fon że jadę. Myślę że o 15 wyjdę z domu. Trochę się boje

klaudiafj pisze:Miło było Cię osobiście poznać JustynaMój mąż był zaskoczony hihi spodziewał się dużej, starej, siwej kobiety w podartym płaszczu i z gołębiami na ramionach oraz o błędnym wzroku a tu taka drobniutka i młodziutka osoba hehe On ma specyficzny ogląd na osoby zajmujące się kotami
I nawet nie wiedział co powiedzieć w kwestii kolejnego kota chłe chłe a ze mną się zawsze kłóci, że absolutnie żaden trzeci, cóż jak przyjdzie co do czego to wsadzisz mu do rąk kota to nie będzie umiał odmówić ;p
A na poważnie - kot był i się zmył i nawet zapach jedzenia go nie przywabiłA kierownik bardzo przystojny i widać, że konkretny gość
klaudiafj pisze:Mój mąż był zaskoczony hihi...

Użytkownicy przeglądający ten dział: bpolinski33 i 60 gości