Laki do łatwo obsługiwanych nie należy, bardzo sie buntuje przy wyciskaniu , syczy , buczy i urzywa tez łapek , musimy sie na wzajem nauczyć obsługi , zachowuje sie bardzo podobnie do Wincentego jak do mnie trafił . Mamy tez problem z kupalem , totalne zaczopowanie zwałami kałowymi

, zrobiłam mu dziś lewatywę, ale było bardzo ciężko , bo jedna ręką musiałam go trzymać za kark , biedny nie wie ze chce mu pomóc, a do tego jeszcze bardzo bolesny Niwalin i antybiotyk i nospe tez musiał dostać , bo sie bardzo spina , tak bardzo bym chciała aby sie chłopak wyluzował , bo poza czynnościami wydalniczymi nie ma z nim żadnego problemu , mizia sie , i apetyt mu tez bardzo dopisuje

Ogonek spryskany oktaniseptem .
U weta były dziś Noemi , Bartuś , Karolka i dziki rudy :
Noemi juz jest coraz lepiej , dostała dzis antybiotyk i w czwartek do weta , mam tez mocz przynieść do badań .
Bartuś kaszle , ma infekcje , jest na antybiotyku , w środę następny .
Karolka dzis dostała witaminy i steryd i do domu kolejne leki , w czwartek znów do weta .
Dziki Rudy został dzis zaszczepiony i za niedługo pojedzie do jednej z warszawskich fundacji .
Bardzo mnie niepokoi Fibiś , znów miał dzis atak padaczki a kupal bardzo luźny , prawie biegunka i do tego czarna , tak bardzo sie o niego boje

:(:( Musze na cito go do weta zabrać

Dramat Maksa nadal trwa

, bo nadal wózek zepsuty , ale poszło coś do przodu , ponieważ ktoś wziął go do naprawy i oby szybko go naprawili , bo Maksio dostaje na głowę i to dosłownie, w nocy sie budzi i szczeka i szczeka i szczeka

:(:( Bo chce na spacer i jak ja tylko sie ruszę to on od razu biegnie pod drzwi ...