Kacperek,Lajla, MOJA KOCHANA NIUNIA NIE ŻYJE :(

Ojć ,jaka cisza :roll:

Bardzo źle się czuję, więc nie wiem, czy cokolwiek zrozumiecie z mojej paplaniny. :oops:

Też nie pamiętam wszystkiego co powiedziała wetka. :oops:

W badaniach jest poprawa,mocznik 10,6 (63,92 )w normie,podwyższona kreatynina 194.8 (2,2),fosfor w normie.Jednak mamy się cieszyć ,ale umiarkowanie.Nie znamy przyczyny ,nie mamy zrobionych analiz moczu.Złapać nie mogę,a wczoraj nie dało rady wycisnąć.W piątek jestem umówiona z Czesiem na punkcję.Oczywiście nie wiadomo czy się uda cokolwiek pobrać,bo może mieć pusty pęcherz.Trzeba zrobić dokładne badania ponieważ kot schudł szybko i nienaturalnie. Z kota ponad 7 kg. zostało 5,25.Dzisiaj jakby stracił apetyt,już nie krzyczy jak widzi mnie z saszetką z mokrym. :roll:

Buziaczki

jesteśmy i kciuki trzymamy!

**Adopcje: 9 >>**

jestem i czytam ale nic mądrego nie przychodzi mi do głowy. Potrzymam za Was :ok:

Zaznaczę wątek

ja też jestem i czytam ale nie mogę nic doradzić to cicho siedzę :oops:

kciuki za Czesia - a faktycznie mocno schudł :cry:

Za szybki powrót do zdrowia moc kciuków :1luvu:

A z czego może byc ta ostra niewydolnośc nerek?
Szczęście w nieszczęściu, że ostra bo ta jest uleczalna. Mój Drupi mial ostra niewydolność nerek (kreatynina ponad 12 mocznik ok. 600), wyszedł z tego.
Mocne :ok:

za Czesława. I za Ciebie Welino, zebyś dała radę.

Amica ,witaj na moim wątku :lol:

Nie wiemy skąd to badziewie się wzięło.Może jutrzejsze badanie coś wyjaśni .Dobrze,że szybko znalazł się u weta ,bo chyba by już nie żył .Był półprzytomny,kreatynina 14 i mocznik 470 .Bardzo dobrze organizm zareagował na leki i kroplówki dożylne,oby tak dalej.
Dziękujemy Wszystkim za pamięć, kciukasy ,oraz pomoc finansową :1luvu:

bo nie miałbym za co jutro iść do weta :oops:

Przyszedł przelew od anonimowego :aniolek:

aniołka Lajli- 400 zł ( 200 zł na Czesia i 200 na jedzonko dla kociastych) dziękujemy , mrrrrrrr :1luvu:

Welinko i co z Czesiem? :ok:

Kciukam cały czas,bo nic więcej nie mogę

Z Czesiem lepiej, jednak nadal nie znana jest przyczyna.Wetka nie zrobiła punkcji,pęcherz miał tylko 1 cm.Od poniedziałku będę próbowała jakoś złapać mocz,ale jak :roll:

myślę hmmmm.....Nadal dostaje antybiotyk i kroplówkę.

kciuki za Czesława :ok:

Biedny Czesio,biedne Wy... :crying:

Oby pozwolił Wam na złapanie moczu,wiem,że tu na forum dziewczyny chochelkę pod pupę podkładały,jak kot kręcił się przy kuwecie.
Myślę o Was nieustannie i czekam na pomyślne wieści :ok:

pomysł z chochelką super :ok:

Niestety u mnie nie takie proste.Nie mam zdrowia by siedzieć np. w kuchni na zydelku i pilnować kiedy zrobi.
Sama ledwo żyję, dlatego tak mało piszę :oops:

Do siebie nie mogę wziąć bo Zośka.Cholercia ....... :roll:

Chociaż Zocha nie toleruje innych kotów oprócz Zośki, wzięłam Maćka do siebie.Niestety wszystkie próby nieudane :oops:

Mówią ,że koty nie potrafią wstrzymać moczu,a jednak. :roll:

Widać ,że źle się czuje,jest apatyczny,ale je ze smakiem. Nie obchodzi go nawet warczenie grubej.Głupieję......

Kacperek,Lajla, MOJA KOCHANA NIUNIA NIE ŻYJE :(

Kto przegląda forum