Toluś/Toru w swoim DS.

Ma wszystko co najlepsze, ale przede wszystkim dostaje duuuuuużo miłości

.

**Adopcje: 10 >>**

ewar pisze:On naprawdę robi się coraz fajniejszy Taka przylepa.Najbardziej jednak cieszy mnie to, że zdrowiutki ( odpukać!!!).Nie miał dobrego startu w życiu, ale jakoś dał sobie radę.Oczywiście, że miałam pomoc, dziękuję Dostawał i dostaje dobre jedzonko, które nie jest tanie.To taka inwestycja, gorąco w to wierzę, że kocięctwo rzutuje na całe przyszłe życie kota.Miałam kilka kociąt na DT, dbalam o nie bardzo i do dzisiaj są w świetnej kondycji, nie chorują.Moja Gucia też jest u mnie od kociaka, jako jedyna i naprawdę jest zdrowa, chociaż ciut za gruba Toluś w dodatku zyskał też nianię, najwspanialszą pod słońcem, co bardzo mu pomogło.

Także uważam, że nie można oszczędzać na dobrej karmie , dla maleńtasa w szczególności. To zdecydowanie poprawia mu start w przyszłe życie. Choć koszty spore to warto.

Ewar, wiem, że szyjesz.
Znalazłam stronę "Jak uszyć hamak dla kota", może Ci się przyda.
http://edu-mata.blogspot.com/2013/12/ja ... orial.html

Dzięki

Łatwiutkie naprawdę, a pomysłowe.

**Adopcje: 10 >>**

ewar pisze:Dzięki Łatwiutkie naprawdę, a pomysłowe.

ale jakie pomysłowe. Jak ktoś ma taborety, krzesła czy stolik/ławę z takimi poprzeczkami to i kot może mieć radochę.

Dla kogo łatwiutkie, dla tego łatwiutkie :mrgreen:

Podpisano.
Beztalencie.

E, tam.Gotowa, płaska poduszka 40 x 40, czyli typowa, troczki przyszyte do rogów i gotowe.Pięć minut roboty, szycie ręczne.Jutro zrobię zdjęcie, bo takie coś zafunduję Maniusiowi na początek.
W zimie wykorzystywałam hamaczki na kaloryfer, które wieszałam na poręczy fotela.Koty były zachwycone.Muszę do tego wrócić, bo prawdę mówiąc zapomniałam :oops:

Też polecam.

Pod względem estetycznym to nie jest to zachwycające, ale to prowizorka.Toczki koszmarne, ale takie miałam pod ręką, no i krzesło składane, stare, drewniane, ale zobaczymy, czy pomysł spodoba się Maniusiowi.