Księżniczka Ofelia i Mała Czarna Carmen IV- i po świętach

PS.
Mam ochotę zrobić klasycznie pręgowany dywanik :evil:

Dobre pół godziny przed budzikiem Ofelia przypomniała sobie, że mnie kocha i dawno nie ciamkała. No to przylazła i zaczęła strzelać mruczące baranki. Dobra, zmieniłam pozycję, przytuliłam grzejącego :!:

kotka, kotek zaczął udeptywać i ciamkać. Ciamka, ciamka, ciamka... Końca nie widać. No dobra, wstała. Można spać dalej. Nie, jednak nie można... Znów przylazła, mruczy i barankuje :evil:

I tak aż do budzika :evil:

Ale sobie pospałam, kurka piorunowa :evil:

Ineczko. Masz piąknego ozorka. Mała Ciorna miauczy, że ona ma taki sam piąkny, ale ty masz piąkniejszy.
Książniczka Ofelja

MB&Ofelia pisze:Ineczko. Masz piąknego ozorka. Mała Ciorna miauczy, że ona ma taki sam piąkny, ale ty masz piąkniejszy.
Książniczka Ofelja

Wy obie macie jęzorki prawie takie piękne jak mój

Chodźcie na wierszyk

Mamy chłodzik. Rano było 20 stopni, teraz tylko kilka stopni więcej. Dobra pogoda do ogarniania chałupki. Mniej mnie cieszy, że po południu muszę pojechać do rodziców celem obrobienia cukinii lub kabaczków, które mój tata dostał od sąsiada

Ale przy okazji pomęczę tatę o półeczkę dla Ofelii. Przed chwilą pannica zleciała z balustrady i musiałam ratować wiszącego na siatce kotka :strach:

Podeślij chłodzik...

Te futrzaki nas do siwizny doprowadzą :roll:

Filip takie napady czułoci ma . najczęściej o 1- 2 w nocy , jak idę na rano i musze o 4 wstać .

Kocham napady czułości w wydaniu Inki

Mamy nową rzecz na balkonie. Na razie podpowiem, że dla kotów. Fotki będą, jak Ofelia raczy skorzystać (na razie obie dogorywają na podłodze i nawet wibryskiem nie ruszą)