Ciepło a nawet gorąco ,na termometrze o godz 21 w kocim domu odnotowano 26 stopni ,
wentylatory pracują non stop ,nawet Kaśka dała sobie spokój ze spacerami i leży na ciepłej podłodze ,
babka zresztą też poszła w jej ślady ,Kyncio pokłada się na pralce w chłodnej łazience.
Szkoda Samanty ,na piętrze dość ciepło ,tam też wentylator młóci powietrze ale z mizernym skutkiem ,
muszę rozważyć opcję klatki w kuchni .
Silas wyciągnął się na parapecie w pełnym słońcu ,wariat normalnie
Mała Pysia na szafie pod sufitem ,z chodzi szybciutko zawołana ,wciąż nie darzy sympatią mieszkańców
ale jest zdecydowanie spokojniejsza .
Mały Świntuszek a'la Pchełek jest uroczym pomocnikiem na zmywaku ,zawsze dzielnie jojczy przy stercie umytych
misek o dokładkę lub głaskanko ,trudno mu się oprzeć ,taki ma urok
Jacek z Agatą w wolierze pod krzakami na mokrej ziemi ,Szylcia też, tylko Filip szwęnda się po terenie.
Tośka leży na betonie ,ciepło.