5 kotów w tym kociaki, czas do srody 30 lipca, DT TYCHY

Coraz mniej czasu

Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Podniosę.

Wczoraj poszłam spać a dokładniej dziś około 4.30 bo tyle mam przy nich roboty a rano tuz po 8 rano miałam mocne budzenie , zgadnijcie kto to był .....
A byli to panowie z Straży Miejskiej iz mają na mnie skargę iż ja sie znęcam nad zwierzętami a dokładniej na kotami w piwnicy ha ha . Oczywiście zeszłam z panami do piwnicy , i zobaczyli jak sie znęcam nad Gracją

, jak nas przywitała ''wychudzona i przerażona kotka'' :wink:

,a jakie było ich zdziwieni że ma jeszcze w misce jedzenie i wodę i szelki na sobie bo ja z nią wychodzę codziennie bez względu na pogodę , no i panowie sie mnie zapytali skąd mam Gracje a ja że sama do mnie przyszła , że miała ropomacicze i że jest po operacji i że czeka na adopcje , i że ma niedobór immunologiczny i że szukam jej domu bez innych zwierząt , dlatego jest w piwnicy na kwarantannie . No i padło pytanie czy ja nie ukradłam kota a ja że tak , ukradłam kota :wink:

bezdomnego , wychodzonego , burego nie kastrowanego , nie odrobaczonego , nie szczepionego około 6 mies kocurka , no ale jak tak można zabrać dzieciom zabawkę spod bloku ,rodzice dzieci zaraz do mnie przyszli że mam im kota oddać , a ja ze owszem , ale jak kot będzie mieszkać w domu a nie na ulicy i jak go zabiorą do weta na podstawowe zabiegi , ale gdzie tam , kot ma zwrócić pod blok bo dzeci za nim płaczą , poprostu zabawka , tak sie traktuje przedmiotowo zwierzęta i dziwić sie potem ze dzieci własnych rodziców do domu starców wywożą, ech , wiec trzeba nasłać S.M.

No a sprawa 5 kotów nadal dramatyczna, jedynie jeden ma szanse na DT , ale musi być zdrowy , testy Felv i Fiv , wykastrowany i zaszczepiony a na to nie mam ...

Za DT dla całej 5tki :ok:

Co sie z nimi stanie , pomóżcie ...

Bardzo niesamowicie pilne. Jeśli macie możliwość izolacji, można wziąć na DT "ogarniętą" Grację i wtedy - z kotami na kwarantannie u Justyny - szukać im właściwego DT. :ok:

Dziś wieczorem dzieci mi przyniosły burego kota , kota około 10-12 miesięcznego pełno jajecznego , kota wręcz przelewającego sie przez ręce który leżał pod śmietnikiem , podejrzewam że go upal tak załatwił bo jeśli to będzie cos innego a ja na kwatantannie mam Gracje a za kilkanaście godzin trafi do mnie 5 kotów , BŁAGAM O POMOC ....

Justa&Zwierzaki pisze:Dziś wieczorem dzieci mi przyniosły burego kota , kota około 10-12 miesięcznego pełno jajecznego , kota wręcz przelewającego sie przez ręce który leżał pod śmietnikiem , podejrzewam że go upal tak załatwił bo jeśli to będzie cos innego a ja na kwatantannie mam Gracje a za kilkanaście godzin trafi do mnie 5 kotów , BŁAGAM O POMOC ....

Nie wierzę, to się nie dzieje naprawdę :strach:

...

Alienor pisze:
Justa&Zwierzaki pisze:Dziś wieczorem dzieci mi przyniosły burego kota , kota około 10-12 miesięcznego pełno jajecznego , kota wręcz przelewającego sie przez ręce który leżał pod śmietnikiem , podejrzewam że go upal tak załatwił bo jeśli to będzie cos innego a ja na kwatantannie mam Gracje a za kilkanaście godzin trafi do mnie 5 kotów , BŁAGAM O POMOC ....

Nie wierzę, to się nie dzieje naprawdę ...

Niestety to dzieje sie na prawdę , chce mi sie wyć , mam juz dość

:(:(

W jakim stanie jest tamten kocurek po nocy?

Dzwoniłam do Justyny w sprawie tego kota i tych, które do niej miały dziś trafić. Bury kot jest w miarę OK - ze stresu i odwodnienia nie sikał, a potem załatwił się pod siebie, mimo że kuweta stała obok. Białorudy też przeżywa i widać, że jest w sporym stresie - oby jak najszybciej znalazły się dla nich DT :ok:

. Jutro maluchy z mamą wylądują u Justyny, a ona naprawdę nie ma warunków i środków (nie mówiąc o czasie), żeby się zajmować taką gromadką

. Jeśli tylko możecie, to pomóżcie :ok:

.

Dzwoniłam do Justyny, bo ona nie ma czasu za bardzo ostatnio siąść i napisać (plus oczy jej wysiadają jak w monitor chwilę poślepi

): dla buraska ok. rocznego , który stracił wczoraj jajka, Justa znalazła TDT, bo u niej ze strachu załatwiał się pod siebie. Mamuśka z małymi u niej na razie, też jest dla nich DT, ale potrzebne będzie wsparcie w karmie i żwirku. Mamusia jest biało-czarna a kociaki: jeden czarny, jeden białoczarny i jedna szylkredka czarna z rudym. Mamusia na szczęście mimo stresu nie straciła ani pokarmu ani apetytu. Biało-rudy na szczęście ciut mniej się stresuje, bo Justa zabiera Grację na spacerki na smyczy i jak młoda się wylata, to myśli już o jedzeniu i spaniu a nie nosi jej do awantur. Niestety dom dla białorudego (te od wczoraj bezjajeczny) wycofał się z oferty, bo znaleźli co innego.

Dt kotki z małymi to moja bliska koleżanka, tak że z karmą poradzimy sobie :wink:

Będziemy jednak prosić o pomoc w dalszym obrobieniu gromadki. Całe towarzystwo trzeba będzie odrobaczyć, zaszczepić no i mamę wysterylizować.

W sprawie mamusi i maluchów moge pomóc finansowo choć trochę, żeby kosztami odciażyć, super, że znalazł się dla nich DT. Oby potem znalazł się DS:)

U mnie niestety też ciężko z czasem, dlatego jeszcze nie napisałam o mojej wizycie we wtorek. Jak zwykle było dużo roboty i dużo jeżdżenia, ale udało nam się jakoś to ogarnąć. Oczywiście znowu powrót do domu był trochę później niż planowany, ale to nic:)

Muszę wam powiedzieć, że jeden ze zwierzaków szczególnie mnie zaskoczył. A chodzi o Laryskę. Jak wszyscy wiedzą, boi się ruchliwych ulic, hałasów i innych nietypowych dźwięków, dlatego jak miałyśmy iść z nią do REALA do zoologicznego ok 3 km to bałam się, że będą problemy, że ręka mnie będzie przez tydzień boleć jak się zestresuje i będę ją musiała mocno trzymać. A tu niespodzianka. Nie dość, że nie szarpała to jeszcze całą drogę grzecznie szła. Zmęczona całkowicie, bo pod koniec to najlepiej jakbym ją niosła, ale się nie skusiłam na tą ofertę. Justyna nad nią cały czas pracuje i widać efekty: pies, z którym ciężko wychodziło się na spacery przy ruchliwej ulicy teraz potrafi iść bardzo grzecznie:)

5 kotów w tym kociaki, czas do srody 30 lipca, DT TYCHY

Kto przegląda forum