SPIS KARM DLA KOTA cz. 4

[Asia777]

Daje kotom od jakiegoś czasu mokrą Animonde, jest na liście przyzwoitych i wiem, że nie o wygląd tu chodzi, ale jak widzę w niej nieraz jakieś kawałki tłuszczu?skórek?fuuj
Wiem, że sklepowe są niefajne, ale taki whiskas czy nawet butchers zdecydowanie ładniej wyglądały
A w Schmusy znalazłam oko ryby

[PumaIM]

Ale to, że dla ciebie wyglądają te kawałki nieapetycznie, nie znaczy, że kotom się nie przydadzą Mnie osobiście własny małżonek nauczył (bo kotem nie jestem, i miałam ugruntowane takie właśnie fuj rozmaite), że te wszystkie chrząstki, żyłki, tłuszczyki są szalenie pożyteczne - z tego budują się kości i paznokcie. Można oczywiście robić z nich galaretkę i w tej postaci zużywać (mocno polecane szczególnie dla osób w starszym wieku, o słabszych kościach), ale jeśli ktoś potrafi pokonać uprzedzenia, to przynajmniej nie musi się wysilać z przetwarzaniem

[Salem 11]

Daje kotom od jakiegoś czasu mokrą Animonde, jest na liście przyzwoitych i wiem, że nie o wygląd tu chodzi, ale jak widzę w niej nieraz jakieś kawałki tłuszczu?skórek?fuuj
Wiem, że sklepowe są niefajne, ale taki whiskas czy nawet butchers zdecydowanie ładniej wyglądały
A w Schmusy znalazłam oko ryby

Ale koty w naturze takie fuuj jedzą.A co ważniejsze to lubią i im to służy. Moje gadziny na puszki już nie chcą patrzeć. Chcą mięcho i produkty uboczne pochodzenia zwierzęcego mojej produkcji. A ogony pstrąga zrobiły furorę.

[Asia777]

haha tak w sumie podejrzewałam ale dla mnie i tak fuj

[asim]

Pytam w imieniu znajomej, która niebawem przygarnie kociaczka o opinie w sprawie karm.
Kotek w obecnym domu karmiony jest karmą Brit. Znajoma kupiła Matisse kitten i Perfect Fit czy jakoś tak.
Nie ukrywam, że głównie o pieniążki chodzi, czy te karmy są względnie ok? Ewentualnie czy są jakieś lepsze w podobnej cenie?
Z puszek ma się rozejrzeć za Butchers Classic, który na pierwszej stronie jest w klasie średnich i cenowo przystępny.

[Salem 11]

A ja z uporem maniaka napiszę, że najtaniej wyniesie zrobienie karmy we własnym zakresie. I zdrowiej dla kotów. Żywienie kotów kamą puszkową i suchą to ta jakby człowiek żywił się wyłącznie konserwami. Przeżyć się da, ale czy to wyjdzie na zdrowie jedzącemu? Raczej wątpię.Właśnie skończyłam szykować moim kotom żarełko. Wyszło mi ponad 3,5 kg karmy za 28 zł + trochę własnej pracy.

[asim]

Ja to wiem, ale nie każdy ma możliwości... Ja nie mam szans na stworzenie sobie zbilansowanej diety, a kota i tak żywię lepiej niż siebie.
Druga sprawa jest taka, że moje koty z mięs to tylko pierś z kurczaka, żadne tłuste, żadne skóry, ścięgna, podroby nie wchodzą w grę, nawet mięso z innych części kurczaka niż pierś czy innych gatunków drobiu.

Poprosiłam o ocenę w/w karm, bo decyzja o żywieniu kota należy do jego właścicielki. Ja mogę jedynie doradzić zmianę karmy a na karmę b. Czasem trzeba wybrać mniejsze zło.

Już i tak wiele osób udało mi się przekonać, by nie karmiły whiskasami czy innymi marketowymi puszkami. Wiele osób namówiłam do przejścia na suche karmy bezzbożowe. Gdybym forsowała domowe żywienie u osób karmiących whiskasem to w ogóle nikt by mnie nie posłuchał, a tak przynajmniej koty coś zyskały.

[Salem 11]

A, tu nie zaprzeczam. A jeśli chodzi o nie jadki, to w przypadku kotów zdrowych (i psów też) najlepszą zasadą jest:"głodu mu, nie miodu".

[anuuuusia]

Mnie aż żołądek stanął w gardle jak widziałam, jak pani w sklepie (po chwili zastanowienia) odłożyła na półkę jakąś tam "marketówkę", a z namaszczeniem wzięła do ręki Whiskasa Pewnie pomyślała, że tak wspaniale uczyniła. No i wiadomo, że jej "kot kupowałby Whiskas"
Już miałam do niej podejść, ale jeszcze zdzieliłaby mnie torebką za wtrącanie się

[PumaIM]

Ja bym jednak niby przypadkiem podsunęła się, spojrzała znacząco, i zapytała: "Ale pani wie, że to taki marny McDonald dla kotów?" Torebka nie torebka, czasem taka uwaga rzucona mimochodem skłania do zastanowienia się chwilę

[asim]

Ręce mi opadają...
Jestem jeszcze na innym forum, tematycznie nie związanym co prawda z kotami, ale mamy tam temat o zwierzętach.
Jedna osoba chwali się na prawo i lewo jak to kot ma u niej dobrze, a po chwili dowiadujemy się, że podstawą diety tego kota są resztki z obiadu, sucha karma z biedronki i czasem jakaś tania puszka, głównie kitekat i whiskas. Dziś ta osoba chwaliła się, że kot dostał prawie całą rybę, bo była przesolona i właścicielowi nie smakowała...
W ten sposób człowiek ten chciał obalić moje stwierdzenie o szkodliwości soli - no bo skoro kot zjadł przesoloną rybę to chyba wiedział co robi a poza tym nic mu nie jest

Do tego daje świeżo zakoconej dziewczynie szkodliwe rady a ja co chwila zaglądam i odkręcam...

[PumaIM]

No to chociaż dobrze, że ty tam jesteś Orka na ugorze, takie odkręcanie - grunt, żeby to robić spokojnie, w formie przyjaznych porad, bo jak się taki ktoś poczuje urażony, to tylko kot na tym ucierpi. Przesolone żarcie człowiekowi też szkodzi, na nerki i na ciśnienie. Kotu tym bardziej, ale jednorazowy "poczęstunek" na szczęście wiele szkody nie wyrządzi raczej.

[asim]

Staram się na spokojnie, żeby ktoś mnie nie odebrał jak jakąś kocią histeryczkę
Szkoda mi tego kociaka, że dostaje głównie resztki z obiadu a przecież prawie każdy posiłek ludzki się soli :/

[nataleia]

Mam pytanie odnośnie żywienia mojego kota. Ostatnio wpadam ze skrajności w skrajność. Kilka tygodni temu kotka (10 miesięcy, po sterylizacji) w ogóle nie chciała jeść, albo chciała ale nie to co akurat znajdowało się w misce, wiec pańcia wymieniała na nowe... Później poczytałam, doedukowałam się i zmieniłam pory i styl karmienia.
Kotka dostaje 100g karmy mokrej (aktualnie to jest animonda vom fenstein) - te 100g to minimum, jesli dostanie mniej to baaaaaaaaardzo sie dopomina o reszte.
Ma to podzielone na 2, czasem nawet 3-4 posiłki. Dodatkowo dostaje ok 20-30g suchej karmy (głównie na noc i czasem po południu). Ale od kilku dni to koszmar...zjada baaaaaaardzo dużo, bo nawet i dwie puszeczki mokrej karmy, strasznie się dopomina i głośno daje znac o swoim głodzie.
Waży ok 4kg, uważam że to już za dużo (zapytam u weta na wizycie), nie chcę żeby stała się domową kulką, bo potem dieta i odchudzanie bedzie jeszcze gorsze .
Nie mam pojęcia jak zmniejszyć jej apetyt, bo chyba ma za duży troszkę.

[Maupa]

wiesz co, 10 miesięcy to jeszcze kociak - to nie jest dorosła kotka. dzieciakom nie powinno się ograniczać dostępu do pożywienia w ogóle, bo nie wyrosną ważenie to jedno, a wymiary (długość, wzrost) kota to drugie; niektóre są po prostu trochę większe. mój Łajza przy wadze 5,5 kg jest fit, bo jest wyższy i dłuższy od przeciętnego kota - może Twoja kotka po prostu też taka urośnie. dachowce spokojnie mogą ważyć po 7 i być normalnie zbudowane.
a sądzę, że ona jeszcze rośnie, nie tylko tyje.