księcia nie, po prostu wyjątkowo rzadko trafia mi się że jakiś facet robi na mnie jakiekolwiek wrażenie, ten jest fajny, pracujemy w tej samej firmie i znamy się z służbowej korespondencji tylko on w innym mieście i przyjechał na szkolenie, ale to mało istotne tylko dość śmieszne że akurat dziś wyglądałam wyjątkowo beznadziejnie
Aki nem érti meg csendes dorombolásomat, az nem méltó rá, hogy értelmes, jó ízlésű állatok ragaszkodjanak hozzá György Bálint
Może Ci się zdaje. Dla pocieszenia powiem, że mojego męża poznałam będąc po mega grubej imprezie, byłam skacowana, niewyspana. A dla niego - najpiękniejsza.
miłego przejazdu Qbusiu, jak przejazdem to cóż Milenka, to było tak w sumie śmiesznie bo on kogoś tam zapytał czy ja to ja (i tak praktycznie codziennie zamieniamy parę słów bo tego wymagają codzienne obowiązki), podszedł się przedstawił a ja wstaję, no cześć, small talk plus no i mój dzisiejszy look w stylu właśnie wstałam z łóżka... ale nie że zaraz męża. ale po babsku chciałabym się chociaż czasem spodobać komuś ciekawszemu od studzienki kanalizacyjnej
Aki nem érti meg csendes dorombolásomat, az nem méltó rá, hogy értelmes, jó ízlésű állatok ragaszkodjanak hozzá György Bálint