Mysi Miś

[bozena640]

My też się witamy i buziaczki zostawiamy

[isabell36]

My też się witamy i buziaczki zostawiamy

a my się do buziaczków przyłaczamy

[mir.ka]

[kalair]

Hej Mysi Misiu i Duża!

[kussad]

Opóźnieni meldujemy się - stopniowo odzyskamy okno na świat!
Dopiero teraz znalazłam nowy wątek

[MaryLux]

Miau Duża Mysi była u mnie Już jest w drodze do domu... Napyskowałam jej straszecznie, bo zaczęłam ją zapraszać pięć lat temu, a ona dopiero dziś dotarła. Ale łaskawie pozwoliłam się poczęstować batonikiem.
Inka

[Ewa L.]

Miau Duża Mysi była u mnie Już jest w drodze do domu... Napyskowałam jej straszecznie, bo zaczęłam ją zapraszać pięć lat temu, a ona dopiero dziś dotarła. Ale łaskawie pozwoliłam się poczęstować batonikiem.
Inka

Inuś jakie ty masz serduszko dobre i jaka łaskawa jesteś.
A Ciocia po miziała cię ode mnie ?

[MaryLux]

Miau Duża Mysi była u mnie Już jest w drodze do domu... Napyskowałam jej straszecznie, bo zaczęłam ją zapraszać pięć lat temu, a ona dopiero dziś dotarła. Ale łaskawie pozwoliłam się poczęstować batonikiem.
Inka

Inuś jakie ty masz serduszko dobre i jaka łaskawa jesteś.
A Ciocia po miziała cię ode mnie ?

Próbowała, Ciociu

[Ewa L.]

Miau Duża Mysi była u mnie Już jest w drodze do domu... Napyskowałam jej straszecznie, bo zaczęłam ją zapraszać pięć lat temu, a ona dopiero dziś dotarła. Ale łaskawie pozwoliłam się poczęstować batonikiem.
Inka

Inuś jakie ty masz serduszko dobre i jaka łaskawa jesteś.
A Ciocia po miziała cię ode mnie ?

Próbowała, Ciociu

I nie poszło jej?

[MaryLux]

Miau Duża Mysi była u mnie Już jest w drodze do domu... Napyskowałam jej straszecznie, bo zaczęłam ją zapraszać pięć lat temu, a ona dopiero dziś dotarła. Ale łaskawie pozwoliłam się poczęstować batonikiem.
Inka

Inuś jakie ty masz serduszko dobre i jaka łaskawa jesteś.
A Ciocia po miziała cię ode mnie ?

Próbowała, Ciociu

I nie poszło jej?

Nawet jej się troszkę udało. I w nocy pochodziłam po jej nogach...

[Ewa L.]

Miau Duża Mysi była u mnie Już jest w drodze do domu... Napyskowałam jej straszecznie, bo zaczęłam ją zapraszać pięć lat temu, a ona dopiero dziś dotarła. Ale łaskawie pozwoliłam się poczęstować batonikiem.
Inka

Inuś jakie ty masz serduszko dobre i jaka łaskawa jesteś.
A Ciocia po miziała cię ode mnie ?

Próbowała, Ciociu

I nie poszło jej?

Nawet jej się troszkę udało. I w nocy pochodziłam po jej nogach...

Czyli zdeptałaś gości

[MaryLux]

Nie tylko gości. Po mnie też łaziła, żeby potem pochodzić po gości

[Ewa L.]

Nie tylko gości. Po mnie też łaziła, żeby potem pochodzić po gości

Musiała przetestować.

[MaryLux]

Nie tylko gości. Po mnie też łaziła, żeby potem pochodzić po gości

Musiała przetestować.

[Myszolandia]

ale testowała chyba na kilka podejść,bo co jakiś czas raz ,że słyszałam stópki kocie to czułam,jak i przechodziła obok obniuchując,bo "czubkiem" futerka mnie dotykała,przechodząc obok

A ja wreszcie się ogarłam i mogę coś napisać

Ten łikent był jednym z lepszych moich łikendów.Ja chcę co tydzień łikendy kocie plissss
Poznałam Maryś ,Inusię na żywo po.........5 latach umawiania się
No i oczywiście widziałam się ze Spiletką,Kubełkiem.
Dzięks Wam Wsiem za super odstresowanie mnie,mówiąc komputerowo za restart systemu,jak mi potrzeba takich spotkań,jesoos
Dzisiaj doszła jeszcze do nas jedna moja kuleżanka z innego forum gdzie jestem i tym sposobem wyszło niemal grupowe spotkanie

Maryś ,dziękuję za gościnę,za nocleg,za oprowadzanie nas po Wrocku.
Ty nie myślałaś nad dorobieniem sobie jako przewodnik ? serio pytam,bo tyle ciekawych rzeczy się nadowiadywałam o Wrocławiu ,że od czasu do czasu robiłam tylko o :

My dojechalim nazat ogólnie szybko.Po trasie wkurzyl mojego kierowcę tylko jeden jełop prowadzący autobus,ale Jerz ulżył sobie słownie i było git.Nie było tak źle,bo Pit nie drgnął znaczy nie obudził się po wiązance

Inusia
Tyle kociej łaciny chyba dawno nie słyszałam
Spoko,opanowałam kocie żale,że jakim prawem najpierw chcę na nią patrzeć ( kocie bioderko zza wyra wystawało ) a potem do niej gadać,(ale o so cho i phhh)
Ale w koncu udało mi się futerko dotknąć,głasnąć,nie chciałam za dużo głaskać,żeby się królewnie nie odwidziało,a po drugie,żeby Marysia sobie opadającej szczęki ze szoka,nie potłukła o podłogę
Rano dzisiaj wyłażąc z łazienki miałam powitanie : miau ,na co oczywiście oddźwięczyłam się głaskiem po grzbieciku
No jak to być u Inusi i nie głaskać jej ? Dla mnie to nie do zaakceptowania
Alle ona jest ogromna Na zdjęciach taka drobinka wygląda

Za to na do widzenia ,Inusia była niezwykle dobitnie wylewna w łacinie swej

Jeszcze na sam koniec wycałowałam pysia naokoło,brzunia,paputki i cycuszki mojej cichej miłości Perełce
Jaka ona jest cudowna,to futerko,ten pysio,brzunio,cycuszki,paputki ,ajajaj

Jakieś fotki zapodam jutro,jak znajdę chwilę,bo jutro z rana trochę zaganiany dzionek mam,więc zobaczymy