oddam 4 letnią kotkę perską

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lip 22, 2014 12:21 Re: oddam 4 letnią kotkę perską

Wiele razy o tym już pisałam.Alyss ma kotkę, która była "agresywna".Okazało się, że ma zatkane gruczoły okołoodbytowe.Przez czysty przypadek o czymś podobnym się dowiedziałam, dotyczyło psa.Kotom też się zdarza.Milusia już nie jest agresywna.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56174
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lip 22, 2014 14:17 Re: oddam 4 letnią kotkę perską

O to wlasnie chodzi- kot nie byl nigdy agresywny, NAGLE sie stal takim, wiec normalne jest, ze cos mu jest.
Nigdy nie chorowala? To wlasnie terax przypuszczalnie zachorowala, skoro tak radykalnie zaczela sie inaczej zachowywac.
Kiedy przychodzi pacjent do szpitala, to pierwsze co lekarz robi, to pobiera mu krew i mocz do badania. Nie mowi "na oko", ze nic mu nie jest.

Kot to taki sam organizm- mozna, a nawet trzeba go badac. Weterynarz poradzi sobie z pobraniem materialu do badan, o to sie nie martw.
Kot nie moze orzyjsc i powiedziec " wiesz, boli mnie to i to". Jesli od jakigos czasu cos go boli, to czesto pokazuje to bedac agresywnym. Bo jak inaczej to wyrazic?
Masz symptomy, Twoj kot " mowi" do Ciebie.
Sama zdecyduj, czy chcesz jej pomoc, bo zrobienie badan to nie jest jakis nadzwyczajny wysilek.
To nie jest ocenianie, ale rada.
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto lip 22, 2014 14:21 Re: oddam 4 letnią kotkę perską

Aha, i odpowiadajac na Twoje pytanie- robie moim zwierzetom profilaktycznie raz na 12-18 miesiecy badania krwi i moczu.
W ten sposob dowiedzialam sie na przyklad o niewydolnosci nerek moich dwoch kotek, mimo ze na oko nic im nie bylo.
Natomiast Twojej cos jest- agresja jest tego objawem
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto lip 22, 2014 15:34 Re: oddam 4 letnią kotkę perską

Dziewczyny,
to nie jest wątek w sensie "co mam zrobić, aby pomóc mojemu kotu",
tylko "weżcie go ode mnie, bo chcę mieć święty spokój"...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Wto lip 22, 2014 16:49 Re: oddam 4 letnią kotkę perską

marigold_ pisze: Kotka dostała dzisiaj pierwszy dzień psychotrop jakiś lżejszy (nie znam nazwy, a mąż nie pamięta mogę wieczorem napisać jaki). Nie wiem czy jak wrócę będzie lepiej. Twarz już mi podrapała i nie ukrywam, że straciliśmy do niej zaufanie i dlatego szukamy dla niej nowego domu.


Ale problem polega na tym, że ona w nowym domu też się może tak zachowywać.
To naprawdę jest coś poważniejszego niż zazdrość, jeśli kotka nie da się już dotknąć.
Kotkę musi zdiagnozować dobry lekarz.
Ja bym radziła neurologa.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14771
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto lip 22, 2014 16:54 Re: oddam 4 letnią kotkę perską

Nie wiem co Państwu daje napisanie, że jesteśmy zwyrodniałymi opiekunami. Pewnie gdybym od lat udzialała się tutaj opisując piękno i cudowność naszej kotki i nastukała kilkaset postów to potraktowalibyście mój post inaczej. Często wydaje mi się że nawet do końca nie przeczytaliście Państwo co napisałam już powyżej, bo padają pytania na które udzieliłam odpowiedzi. Czy kiedykolwiek Państwo widzieliście napad agresji u swojego ulubieńca? Gdy goni po całym domu, drapie was i gryzie. Mi rozerwała pośladek i podrapała twarz. Mąż nie chce dopućcić by historia się powtórzyła i stracił kompletnie do niej zaufanie. Tak bardzo jest to dziwne? Jestem w trakcie pisania doktoratu, a więc przebywam w mieszkaniu większą część dnia. Nie mogę funkcjonować w taki sposób, bo kot zwyczajnie nie pozwala mi wejść do pokoju. Pragnę ponownie zaznaczyć, iż agresję u kotki wywołuje tylko moja osoba. Dzisiaj przyjechała współlokatorka i kotka absolutnie potraktowała ją "jak zwykle". W stosunku do męża też jest normalna i ciągle zabiega o jego uwagę. Dwa miesięcy przebywała u teścia i ojciec nie chce nawet pryzjąć do wiaodmości że kotka jest agresywna. Jeżeli byłaby to choroba to dlaczego agresja miałaby się skupić jedynie na mojej osobie? Dwie Panie weterynarz, które mają kontakt z koteczką są bardzo dobre w swoim fachu i nie podważam ich kompetencji. Ubłagałam męża aby po raz kolejny spróbował zebrać mocz i umówiłam się z bahawiorystką, nie wiem czy pryzniesie to jakikolwiek rezultat. Nadal rozważamy jej oddanie, jeśli jest ktoś chętny. Przed potencjalnym chętnym na adopcję nie ukrywam i nie będę ukrywać że coś w psychicze koteczki się zmieniło. Dodam jeszcze że kotki nigdy nikt nie zbił, nie upadła itd. BYł tylko ten jeden incydent syknięcia nawet nie skierowanego do niej, którego się wystraszyła. Nie ma rodowodu i nie pochodzi z hodowli.
Ostatnio edytowano Wto lip 22, 2014 17:28 przez marigold_, łącznie edytowano 1 raz

marigold_

 
Posty: 19
Od: Pon lip 21, 2014 8:58

Post » Wto lip 22, 2014 17:08 Re: oddam 4 letnią kotkę perską

marigold_ pisze:Problem po raz pierwszy pojawił się 3 miesiące temu kiedy kotka została przestraszona i dostała ataku strachu i w odpowiedzi agresji. Próbowałam ją uspokoić i być może moją osobę skojarzyła z tym dla niej przykrym incydentem. Goniła mnie i drapała, a nawet gryzła. Następnie po tygodniu atak ten się powtórzył. kotka była rozsierdziona i agresywna również w stosunku do męża. Nie mogliśmy się normalnie przemieszczać po mieszkaniu, bo pilnowała swojego terytorium i od razu atakowała.

No ale tutaj pisałaś, że była agresywna także w stosunku do męża.
Napisałaś też, że kotki nie da się teraz dotknąć właściwie, więc nie możecie jej wsadzić do transportera.
Dla mnie to wygląda tak, że jest ogólnie bardzo silnie pobudzona.
Ja akurat widziałam już kilka ataków agresji u kotów, więc dobrze rozumiem twój lęk.
Nie wiem, jaką mają specjalność twoje wetki.
W dalszym ciągu uważam, że kotkę powinien zbadać neurolog koci.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14771
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto lip 22, 2014 17:19 Re: oddam 4 letnią kotkę perską

kiedy dostała ataku to podrapała również męża. Teraz mąż zwyczajnie jej nie dotyka, chyba że sama przyjdzie do niego. Nie chce jej wsadzić do transportera by zaiweźć ją do weterynarza, bo boi się że kotka znowu się rozsierdzi, a zwyczajnie nie ma jak jej odizolować. Ja nawet nie mogłam się zbliżyć na 3 metry i byłam pod ciągłą obserwacją. Mam nadzieję że uda się chociaż złapać mocz.

marigold_

 
Posty: 19
Od: Pon lip 21, 2014 8:58

Post » Wto lip 22, 2014 17:29 Re: oddam 4 letnią kotkę perską

marigold współczuję ale proszę okażcie jeszcze trochę cierpliwości kotce, ona potrzebuje Was teraz jak nigdy dotąd. Coś na pewno jest nie tak tylko trzeba się dowiedzieć co. :( I nie miej nam za złe, my tu zawsze myślimy przede wszystkim o dobru kota bo ludzie jakoś sobie poradzą. :wink:

lenka*

Avatar użytkownika
 
Posty: 1038
Od: Wto lip 31, 2012 17:58

Post » Wto lip 22, 2014 19:13 Re: oddam 4 letnią kotkę perską

Nikt nie mowi, ze jestes zwyrodnialcem. Po prostu zbadaj ja. Zrob jej wyniki krwi. Skoro do meza nie jest agresywna, niech on ja zawinie w recznik z glowa i wtedy niech wsafzi do transporterka. Ona sama sie juz w nim rozwinie.
Gdyby cos Ci dolegalo, chcialabys, zeby lekarz przebadal Cie, prawda? Zeby zlecil pobranie krwi?
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto lip 22, 2014 19:46 Re: oddam 4 letnią kotkę perską

marigold_

Wyobraź sobie, że masz dziecko...Może masz naprawdę? Ze spokojnego, czasami marudzacego Aniołka zamienia się w dzikiego diabła. Z dnia na dzień właściwie.
Pytasz dziecko, "dlaczego?". Ale mamy kłopot, bo dziecko jest nieme. Więc zaniepokojona idziesz z dzieciakiem do lekarza, może go coś boli? Może coś się stało?
Lekarz nie pomógł? Może psycholog? Wątpię żebyś dała się zbyć zmartwiona zachowanie cżłonka rodziny, spojrzeniem lekarza na dziecko, i stwierdzeniem: nic mu nie jest. Prawda?

Tak samo z kotem. Im charaktery nie zmieniają się od niechcenia. Zwierzaki nie zieją nagle nienawiścią, nie są złośliwe, perfidne i przebiegłe żeby tylko nam zrobić krzywdę. Po wieku kotki wnioskuje, że masz już ją długo, na pewno Ci na niej zależy. Podejrzewam, że bardzo trudno jest znieść sytuację, której nie rozumiesz i jest dla Ciebie potencjalnie niebezpieczna. OK. Ale skoro powiedziało się "A", trzeba powiedzieć "B".

Rozumiem, że boisz się wsadzić kota do transporterka - nie ma kłopotu. Weź od weta leki, dodaj do żarcia, włóż uśpionego kota do transportera zawieź do lecznicy, zrób badania, zawieź do domu. Nie będzie stresu ani dla Ciebie, ani dla kota. Dowiecie się z badań krwi tego co powinniście.
Inna rzecz, że na Twoim miejscu zastanowiłabym się nad zmianą weterynarzy. W życiu nie widziałam, żeby robić kotu sterylizacje bez choćby podstawowych badań krwi, o przepisywaniu leków na uspokojenie bez wykluczenia padaczki nie wspominam nawet...Popatrz sama na to z boku proszę. Przecież to nie jest logiczne...
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 22, 2014 20:04 Re: oddam 4 letnią kotkę perską

Moja Droga,
musisz przede wszystkim sama sobie odpowiedzieć czy chcesz szukać pomocy dla kotki być z nią nadal na dobre i na złe, czy nie masz już do niej serca i chcesz jej znaleźć nowy dom. To jest kluczowe dla sprawy.

Jeżeli w grę wchodzi pierwsza wersja, to po pierwsze zmień wetkę bo ta jest nie douczona, bezuczuciowa lub zwyczajnie ma wszystko w tyle, po drugie zrób jej podstawowe badania, po trzecie zasięgnij porady behawiorysty.

Jeżeli w grę wchodzi druga wersja to poproś admina o zamknięcie wątku bo tutaj raczej domu jej nie znajdziesz i narazisz się na takie właśnie posty, które Cię oburzają, bo my tutaj ratujemy koty za wszelką cenę, chore, brzydkie, szalone, agresywne też, za wszelką cenę ratujemy. Czy jest nadzieja, czy jej niema.

Zrób ogłoszenia na wszystkich możliwych portalach oferujących koty. Może znajdziesz jej dom.

Koteczka jesteś wyjątkowo piękna, trzymam kciuki za Ciebie.
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 23, 2014 9:22 Re: oddam 4 letnią kotkę perską

Minął kolejny dzień - zrobiłaś kotu badania? Zabrałaś do weta na pobranie krwi i moczu?
Rozmawiałaś z behawiorystą?
Rozmawiałaś z hodowlą kotki?
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Śro lip 23, 2014 9:35 Re: oddam 4 letnią kotkę perską

Kotka nie jest z hodowli.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56174
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro lip 23, 2014 9:41 Re: oddam 4 letnią kotkę perską

No to nie jest kotką perską w takim razie.
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości