H2E2- tylko dla wytrwałych...fotki kocich półek-59

Ja mam bez utwardzacza bo właśnie chcę by było widać i czuć piasek. A i tak lakier ładnie się trzyma :ok:

Mam chyba zaburzone odczucie ciepła. W ogóle nie odczuwam upałów. Wręcz przeciwnie. Dzisiaj np zaplanowałam upiec chleb, ciasto bananowe i sernik. Potem będę szorować kuchnię. Jakoś nikt oprócz mnie nie widzi, że trzeba umyć mikrofalę, ociekacz na sztućce czy suszarkę. Że już nie wspomnę o drzwiczkach szafek, szufladach itp :roll:

Ale że sprzątanie i gotowanie mnie odstresowuje, a mam ostatnio sporo stresów w pracy, to nie narzekam tylko biorę się za pracę. Zastanawiam się tylko jak by wyglądało nasze mieszkanie gdyby nie moje stresy... :wink:

Wszystko, co zaplanowałam zrobiłam. A na koniec naleśniki z mąki gryczanej i piwa. Pyszne!

W te upały w dzień kotów nie ma. Zalegają w różnych kątach, w różnych kombinacjach. Za to około 4-5 rano, gdy jest chłodniej, szaleją na całego :roll:

I tyle z porannego, weekendowego pospania...

Jakbym czytała o moich :lol:

Tyle, że moje jednak pozwolą dłużej pospać

U mnie w starym budownictwie jest gorąco, a już wyobrażam sobie jak jest w blokach :strach:

My jeszcze wszystkie okna mamy na południowy zachód. Ufff

Wchodzę do pokoju i widzę, że Hans dziwnie się kuli. W końcu zwymiotował, ale bezgłośnie i tylko pianą. Pierwszy raz coś takiego widziałam. Powinnam się niepokoić?

Trudno powiedzieć.
Poobserwuj go, jak zachowuje się..czy je normalnie.
Moim też tak czasem się zdaża, ale potem jest wszystko ok.

Wygląda, że jest dobrze. Je, nawet nieco się bawi. Tylko on był taki biedny gdy wymiotował. Hans w ogóle baaardzo rzadko wymiotuje, stąd mój niepokój. Bo u innych kotów to niemal norma... :roll:

To dobrze, że wszystko w porządku :ok:

może jakiś kłaczek stanął mu w gardle i stąd te wymioty.

Też się cieszę

Drugą noc z rzędu Elza śpi wtulona w moje plecy :roll:

Ostatnio przebudziłam się w nocy. Stopy miałam oparte na jakimś mięciutkim kocim brzuszku a Hans intensywnie masował mi plecy. Ułożył się między mną a HSB i tak ugniatał łapkami, że miałam naprawdę intensywny masaż całych pleców

sunshine pisze:Ostatnio przebudziłam się w nocy. Stopy miałam oparte na jakimś mięciutkim kocim brzuszku a Hans intensywnie masował mi plecy. Ułożył się między mną a HSB i tak ugniatał łapkami, że miałam naprawdę intensywny masaż całych pleców

Można powiedzieć, że miałaś kototerapię :ryk:

Pisałam o masażu wykonywanym przez Hansa a wczoraj HSB delikatnie masował mi stopy i ramiona. Jak miło się zasypiało.
Przez weekend mieliśmy gości. Kotom wyraźnie się to nie podobało. Ale i tak Erwin spał w nogach gości.

sunshine ja to Cię chyba wczoraj widziałam...choć pewna nie jestem.
Nosisz kiteczki? :mrgreen:

Widziałam podobną osobę na Piotrkowskiej na przeciwko Katedry, w długiej spódnicy.
Ja jechałam rowerem w żarówiasto zielonej koszulce

czy to możliwe, że to Ty szłaś do pracy?

H2E2- tylko dla wytrwałych...fotki kocich półek-59

Kto przegląda forum