POMOCY -W-wa Bemowo- KOCIAKI BARDZO CHORE:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 19, 2014 11:44 Re: Warszawa Bemowo- uratowane kociaki i mama z kontenera

Diffadol i Tropicamidum znam, stosowałam z dobrym skutkiem.Jeszcze braunol i do przemywania borasol.Właściwie to bez przerwy trzeba było coś zakrapiać, 15 minut przerwy między każdym preparatem i od nowa.Można im podać l`lizynę?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56106
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lip 19, 2014 14:52 Re: Warszawa Bemowo- uratowane kociaki i mama z kontenera

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ostatnio edytowano Sob lip 19, 2014 15:46 przez dorcia44, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43965
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 19, 2014 14:57 Re: Warszawa Bemowo- uratowane kociaki i mama z kontenera

biedulki :(
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35293
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Sob lip 19, 2014 15:15 Re: Warszawa Bemowo- uratowane kociaki i mama z kontenera

Franio oczka ma w najlepszym stanie ,jednak i jego herpes już zaatakował.
Obrazek
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43965
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 19, 2014 17:18 Re: Warszawa Bemowo- uratowane kociaki i mama z kontenera

dorcia44 pisze:kociaki dostały
Difadol
Vigamox
Tropikamidum
Żel Virgon.

My dawaliśmy jeszcze za radą dr Warzechy Viscoblast. Są to krople nawilżające do oczu z zawartością beta-glukanu, deczko oleiste. Nie pozwalały tak szybko sklejać się powiekom. A bg regeneruje oczka. Trzeba je rozrywać na siłę.Niestety- ale to wiecie. No i braunol do tego.
Dorotko, rozważcie podanie antybiotyku w iniekcji by nie rozwaliła infekcja maluszków.

Nasze obecne 3-malce też takie miały i wychodzimy na prostą. Będzie dobrze, zobaczycie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55984
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob lip 19, 2014 17:52 Re: Warszawa Bemowo- uratowane kociaki i mama z kontenera

Biedniutkie bardzo :cry: Powtórzę pytanie o l`lizynę.Wierzę w jej skuteczność przy herpesie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56106
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lip 19, 2014 20:02 Re: Warszawa Bemowo- uratowane kociaki i mama z kontenera

Bardzo, bardzo mocne kciuki za maluszki :ok:
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Sob lip 19, 2014 20:11 Re: Warszawa Bemowo- uratowane kociaki i mama z kontenera

okulista powiedział że nie widzi potrzeby podawania antybiotyku ,nic się nie dziej ,przynajmniej na razie ,tylko te ślipka.
One mają 2 tyg.dopytam czy Lizynę można.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43965
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 20, 2014 5:56 Re: Warszawa Bemowo- uratowane kociaki i mama z kontenera

Zapytaj.To naprawdę działa.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56106
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie lip 20, 2014 12:05 Re: Warszawa Bemowo- uratowane kociaki i mama z kontenera

Zaglądających zapraszam na bazarek:
viewtopic.php?f=20&t=163572
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10838
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Nie lip 20, 2014 14:39 Re: Warszawa Bemowo- uratowane kociaki i mama z kontenera

Bardzo dziękuję ,pieniążki bardzo potrzebne :(
Dziś Aga zostawiła klatkę uchyloną żeby mamusia o imieniu Zula :wink: mogła troszkę odpocząć od małych bandytów.
Po pół godziny wraca zerknąć a tam Zuli brak ,nie ma, rozpłynęła się i tyle.Nie ,nie rozpłynęła się tylko była na gigancie :lol:
Zula nie bacząc na psy wyszła z łazienki ,poszła do sypialni ,ulokowała się na podusi i obserwowała świat z wysoka .
Potem zwiedziła pokój ,w drodze do łazienki na jej drodze stanął pies ,który dostał z liścia ,ale bardzo delikatnie i bez agresji ,ot takie upomnienie kto tu rządzi :wink: wlazła do klatki ,wydała dwa dzwięki mrymry czyli dwie komendy i wywaliła brzuchola trzem małym pijawką :mrgreen: które natychmiast się dopięły.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43965
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 20, 2014 21:06 Re: Warszawa Bemowo- uratowane kociaki i mama z kontenera

Zula na gigancie :wink:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43965
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 21, 2014 6:10 Re: Warszawa Bemowo- uratowane kociaki i mama z kontenera

Ale ona ma ładne, błyszczące futerko :lol: .Jest taka jak moje huciane kotki.One wszystkie czarne z małymi, białymi łatkami pod szyjką.
Jak oczka kotków? Jest poprawa?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56106
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lip 21, 2014 7:29 Re: Warszawa Bemowo- uratowane kociaki i mama z kontenera

Zula wyglądała jak nędza Boża ,chuda bardzo ,teraz kwitnie .
Widać że ten kot miał do czynienia z człowiekiem ,nie jest dzikadzika .
Oczka b.z. ale czekamy na ostatnie krople ,które trzeba było zamówić ,najdroższe ,prawie 80 zł. :|
Wetka powiedziała że nie ma co dawać antybiotyk kiedy wszystko oprócz oczu jest ok. a to przecież wirus.
Czekamy .
Musi być lepiej ,nooo musi :ok:
Za tydzień kolejna wizyta ,nie już w piątek kolejna wizyta.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43965
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 21, 2014 8:01 Re: Warszawa Bemowo- uratowane kociaki i mama z kontenera

dorcia44 pisze:Zula wyglądała jak nędza Boża ,chuda bardzo ,teraz kwitnie .
Widać że ten kot miał do czynienia z człowiekiem ,nie jest dzikadzika .
Oczka b.z. ale czekamy na ostatnie krople ,które trzeba było zamówić ,najdroższe ,prawie 80 zł. :|
Wetka powiedziała że nie ma co dawać antybiotyk kiedy wszystko oprócz oczu jest ok. a to przecież wirus.
Czekamy .
Musi być lepiej ,nooo musi :ok:
Za tydzień kolejna wizyta ,nie już w piątek kolejna wizyta.

Domyślam się o jakie krople chodzi. Drogie jak cholera ale czynią cuda z herpesem. Nazwy jak zwykle nie pamiętam ale to normalka.

My naszym gnojom i innym dawaliśmy antybiotyki. Okulista ,jeśli zmeirzył temperatrę, osłuchał i zajrzał do gardeł -to mógł podjąć takie decyzje. Warzecha nigdy nie brała trego na siebie odsyłając do lecznicy. Choć w rozmowie z nią ona też przychylała się do tego, że trzeba podać iniekcyjnie jakiś antybiotyk, jeśli coś nie tak jest w środk kota. Więc leczyliśmy na dwie strony. U okulisty i u weta "normalnego". Na pewno wspomagało to kota w leczeniu oczek także . Oczywiście, taki kij ma dwa końce i jak nie ma potrzeby to nie podaje się.
Trzymam kciuki za mamcie i malszki.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55984
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga_tka, Google [Bot] i 37 gości