Faraon "Samo Zło" znów pakuję plecaczek - Pojechał ! :)))

Wczoraj Faro był na kontroli u weta.
Waży już 1,75kg

Pochodził po gabinecie - wetka spodziewała się lepszych rezultatów leczenia ... Przede wszystkim zauważyła, ze jego niepewne chodzenie nie wygląda jak po urazie miednicy, a raczej jak problem z kolanem jednak. Na pierwszej fotce RTG było widać jakby odprysk, ale jak sprawdzała ruchomość to obie łapki wypadły tak samo w badaniu.
W przyszłym tygodniu kontrolne RTG i miednicy, i obu łapek.

Nauka kotowatości

http://youtu.be/ueQxAh2jkEg

Co za kryzę ma Groszek? Jestem zainteresowana, bo wygląda na miękką

Jeśli diagnoza dotycząca złamanej miednicy była prawidłowa, to kocio powinien spędzić w jak najmniejszej klatce 6 tygodni.
Bez spacerów, najlepiej półleżąc.

Kilka takich połamanych tymczasow mi się trafiło, wszystkie pięknie pozrastane. Powodzenia!

Agneska pisze:Jeśli diagnoza dotycząca złamanej miednicy była prawidłowa, to kocio powinien spędzić w jak najmniejszej klatce 6 tygodni.
Bez spacerów, najlepiej półleżąc.

Wiem niestety o tym ...
Ale musiałabym go zamknąć w małym transporterku

Dzień spędza w kojcu (średnica 90cm), noc w klatce metr na 60cm.
Zabieram go na 15 minut do łazienki, żeby nie zwariował. No i żeby jelita w miarę pracowały musi mieć choc troszkę ruchu.
Miednica jest pęknięta, wetka twierdzi, że przy małym kociaku po 3 tygodniach już powinna byc nieźle zrośnięta.
W przyszłym tygodniu okaże się jak to wszystko wygląda - całkiem możliwe, ze mały wyląduje w gipsie na kilka tygodni (co przy jego ruchliwości może byłoby bezpieczniejsze)

MalgWroclaw pisze:Co za kryzę ma Groszek? Jestem zainteresowana, bo wygląda na miękką

To kółko wycięte z fizeliny. Nie uwiera, bo cieniutkie a chroni przed wylizaniem części futra.

poczytaj wątek,znalazałam kiedyś kota z połamaną miednicą,dziś prawie nie ma po urazie śladu-ciut widać w chodzie.Długo siedzial w kojcu.Podpytaj jego opiekunkę ,też z miau-ale chyba teraz rzadko tu zagląda.

viewtopic.php?f=1&t=148281

Małe Zło waży juz 1,85kg.
Jest po drugim RTG - miednica sie zrasta, zrasta sie też małe złamanie w kolanie. Wetka zdecydowała, ze nie ma sensu usztywniać ani ingerować chirurgicznie. Może będzie lekko utykać na łapkę, ale poza tym będzie sprawna. Wprawdzie chodzi tak, jakby był problem z rzepką, jednak sprawdziła - wszystko ok, jest na swoim miejscu.
Za tydzień szczepienie i czipowanie, i własciwie jest gotowy do przeprowadzki do nowego domu.

Halo halo, domki! Taki jeden szalony rozwydrzony wariat czeka!

Mały gad szaleje jak stado bengali, a mój Groszek dzielnie uczy go jak być kotem

http://youtu.be/NyfEhtQLYJ8

I jeszcze jeden filmik (łatwiej zrobić filmik niż fotki tej torpedzie

)

http://youtu.be/fLUtPScrHws?list=UUPkvP ... v_1vxIdPJg

Ale słodziak szkoda, że mama nie zgadza się na czwartego.

Młody właśnie rozpracowuje kojec :strach:

A myslałam, ze większego świra od Wiśni nie ma na świecie - myliłam się :kotek:

Jakby ktoś chciał pooglądać na zywo szaleństwa złego kota, to bardzo proszę, dowiozę. Np na Śląsk - za 2 tygodnie jadę przez Wrocław, Kłodzko, a za 3 tygodnie przez Gliwice do Cieszyna.

We wtorek paskudztwo będzie zaszczepione i zaczipowane, i własciwie jest już gotowy do adopcji :201461