BOENA Post » Nie sty 24, 2010 14:54 Re: S.K.Niekochane-XIII-zmiana konta str 14
Co do Macieja,to chyba najgrzeczniejszy kot na kociarni.
Czeka zawsze z boku na smakołyk,nikomu nie ukradnie spod nosa,nikogo nie podrapie,głaskany mruczy i jest wdzięczny.
Tak bym chciała,żeby Ktoś Go pokochał.Pokochał... i to jeszcze jak

(( znalazłam tutaj jedno jedyne zdjęcie mojego Słoneczka z czasu schroniska

Gdyby ktoś chciał to wątek założyłam, żeby opowiadać o Maciusiu, dopiero dziś dowiedziałam się, że on tu był przede mną. Przeczytałam setki stron tego forum i każdą nawet najmniejszą wzmiankę o moim Słoneczku skopiowałam na worda i wydrukuję na pamiątkę razem z moim wątkiem. Mój Maciuś do nas trafił, bo chcieliśmy kotka starszego i to pani
mala1 zostawiliśmy decyzje aby wybrała odpowiedniego

Maciuś po czasie, tak po dwóch latach, całkiem odzyskał pewność siebie. Piszecie, że czeka aż inni pozwolą mu dojść do miski. Otóż heh potem już było na odwrót, stał się panem domu, żądającym smakołyków, pierwszy przy misce, zachłanny a nawet zaborczy, również w głaskach

To mnie cieszy, bo widać udało mi się odzyskać jego prawdziwy charakter. Bardzo lubił jeździć samochodem i chodzić "w gości" - w takiej sytuacji czuł się wyśmienicie siadając ze wszystkimi na kanapie do kawy

Każdy go pokochał u mnie w rodzinie. Rano często "darł się" na całe gardło budząc wszystkich, bo żądał śniadania. Nie lubił zdjęć, od razu się odwracał ostentacyjnie - rzadko udało mi się zrobić mu zdjęcie żeby się nie odwrócił

Przesyłam zdjęcie, gdzie bawi się z Kitusią. Aha, Maciuś był typowym facetem i moja Kitusia często go przywracała do porządku. Bardzo się pokochały. Wszędzie jeździły razem. Biedna Kitusia pochorowała się po jego śmierci. W sumie ja też.
Myślałam, że mamy jeszcze wiele lat przed sobą


tu w naszym nowym mieszkaniu

tutaj zabawy z Kitusią

a tu został łaskawie dopuszczony obok Kitulki, bo na fotelu kto pierwszy ten lepszy, no a Kitulka jak każda żona musiała wyrazić zgodę na posiedzenie obok. Kituś i Maciuś tak się zżyli, że nie widzieli świata poza sobą, ale jednocześnie byli jak typowe małżeństwo

Dziękuję, że mogłam poczytać o moim Skarbeńku i dziękuję, że mogłam o nim napisać
