
Pimpuś jest cały zdrowy i bardzo żywy. Żadnych kłopotów zdrowotnych. Jest już wzrostu Mańka, ogromniasty znaczy, ale znacznie szczuplejszy. Jeszcze...
Stosunki z Mańkiem są świetne, koty autentycznie się zaprzyjaźniły. Pimpek jeszcze od czasu do czasu wygryza Mańkowi kępkę sierści, ale i Maniek nie pozostaje mu dłużny. Ganiają, skaczą i razem polują na muchy,] i na wszystko, co się rusza.
Ostatnio byłam z Pimpkiem na jego pierwszym, i jak dotąd ostatnim, spacerze. Za każdym razem, kiedy otwierają się drzwi wejściowe, Pimpek daje dyla, więc postanowiłam zafundowac mu spacer. Ubrany w gustowne szelki prezentował się świetnie. Początkowo był troszkę przestraszony, ale świeża trawa, nowe zapachy i dźwięki zrobiły swoje i kocisko wytarzało się w trawie, wyrażnie zadowolone. Po 10 minutach coś go jednak przestraszyło, więc zabrałam go do domu. Przez całą dobę nie próbował zwiać

Tak więc Pimpuś żyje, kwitnie, dorodnieje. Będę tu częściej zaglądać, więc relacje będą na bieżąco.
Pozdrawiamy wszystkich.