Łódź - 10-letnie Basia i Radek oraz 8-letni Ryś szukają domu

Radek się przypomina. A tak na marginesie - miałam w jego sprawie jeden telefon. O 2 w nocy. Facet dzwonił, powiedziałam, żeby zadzwonił o jakiejś ludzkiej porze, potem próbował jeszcze 2 razy (cały czas o tej 2 w nocy), ale nie odebrałam, zwłaszcza, że dzwonił z telefonu, którego nr się nie wyświetlał.

:O Ludzie są dziwni, naprawdę.

Dorcia zraportowała, ze syn opiekunki na szczęście znowu wyjechał, obiecując na pożegnanie, że "koty pozabija". Mam nadzieję, że szybko nie wróci i jakoś zdążymy z adopcjami.

jolabuk5 pisze:Dorcia zraportowała, ze syn opiekunki na szczęście znowu wyjechał, obiecując na pożegnanie, że "koty pozabija". Mam nadzieję, że szybko nie wróci i jakoś zdążymy z adopcjami.

Dobrze życzę Wam, jemu w ogóle

Mąż opiekunki znowu się czepia i denerwuje Dorcię. Sam kotów nie karmi, nie sprząta przy nich, ale do wszystkiego się wtrąca. Niestety, szanse Radka, Rysia i Basi na adopcję są małe teraz. Może wiosną coś się uda, bo wtedy "idą" dorosłe koty, ale to jeszcze długo...

Kotki się przypominają...

Hop do góry! Może gdzieś jest dom dla Rysia albo dla Radka...

I co u kotków? Mają swoje kąciki, takie na zawsze?

Łódź - 10-letnie Basia i Radek oraz 8-letni Ryś szukają domu

Kto przegląda forum