tu jest duża baza zaginionych i znalezionych w warszawie może tam daj foto ? https://www.facebook.com/groups/Zaginio ... a/?fref=ts
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
bea27 pisze:Witam wszystkich, 20 czerwca zaginela moja 18-letnia kotka. NIestety, mimo wywieszonych ogloszen i poszukiwan po osiedlach, kotka przepadla jak kamien w wode. Dwa dni po zniknieciu sasiadka widziala ja pod nasza klatka, jak siedziala bidula wystraszona. Wrocila do domu a przynajmniej probowala... od tamtej pory sie juz nie pojawila. Prosze powiedzcie mi, czy w tak sedziwym wieku kotka ma jakies szanse by przetrwac?? Ma juz troche slaby wzrok i sluch... Jest kotem niewychodzacym. Nie uciekla a zostala wypuszczona pod moja nieobecnosc przez mame do ogrodka poznym wieczorem. Strasznie denerwowalo ja jej miauczenie i stad ten glupi pomysl by wypuscic kotke przed klatke dla swietego spokojunie wiem juz co mam robic, gdzie szukac... jestem z tym sama, reszta rodziny postawila juz na nia krzyzyk
saggi pisze:A jaka miejscowość? Może udałoby się zorganizować z blisko mieszkającymi zwierzolubami wspólne poszukiwania kici po okolicy.
Ulotki KAŻDEMU sąsiadowi ze zdjęciem i opisem kici wrzucić do skrzynek pocztowych koniecznie (na plakaty mało kto zwraca uwagę) i napisać by sprawdzili czy nie zamknęli przypadkiem w piwnicy, garażu, drewutni czy gdziekolwiek indziej.
Może ktos znalazł i przygarnął.
Dobrze jest też na facebooku prosic o pomoc w grupach zwierzolubów, tam preżnie działają.
bea27 pisze:Witam wszystkich, 20 czerwca zaginela moja 18-letnia kotka. NIestety, mimo wywieszonych ogloszen i poszukiwan po osiedlach, kotka przepadla jak kamien w wode. Dwa dni po zniknieciu sasiadka widziala ja pod nasza klatka, jak siedziala bidula wystraszona. Wrocila do domu a przynajmniej probowala... od tamtej pory sie juz nie pojawila. Prosze powiedzcie mi, czy w tak sedziwym wieku kotka ma jakies szanse by przetrwac?? Ma juz troche slaby wzrok i sluch... Jest kotem niewychodzacym. Nie uciekla a zostala wypuszczona pod moja nieobecnosc przez mame do ogrodka poznym wieczorem. Strasznie denerwowalo ja jej miauczenie i stad ten glupi pomysl by wypuscic kotke przed klatke dla swietego spokojunie wiem juz co mam robic, gdzie szukac... jestem z tym sama, reszta rodziny postawila juz na nia krzyzyk
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 50 gości