Powszechna Sterylizacja N°1

Dzicy kotka N°64 i kocurek N°66 z Mikłasz, które Sylwia złapała po nocy spędzonej w pracy, pozdrawiają z lecznicy... :201420

Koszt obu zabiegów 120 zł.

Chiara pisze:
Agłaja^..^ pisze:Byłam pewna, ze wczoraj umieściłam ten post, ale coś mi zniknął.
Wklejam:
"Ten Pan z Peńkowa dzwonił do mnie czy moze jeszcze złapać 2,3 kotki - zgodziłam się...Podobno są jeszcze dodatkowo oprócz nich 4 mocno dzikie, których juz nie ma siły lapać i mnóstwo maluchów, które upychają gdzie się da...Dzwoniła tez do mnie kobieta której cięłam kotki sklepowe, ze jest kolejna...I jeszcze jedna Pani, która nie ma czasu dostarczyć kotki do lecznicy-ona na szczęście obiecała opłacić zabieg.Masakrycznie duzo tych kotów...z urzędu zostanie mi 10 sterylek, albo i mniej, jak tak dalej pójdzie to nie wiem co to będzie..."

Podlicz te kotki dokładnie, podaj miejscowość każdej z nich i zaraz je dopiszę do wydatków. I tniemy.

Dzięki

Z tym podliczaniem to ciężka sprawa, własciwie nigdy nie mam pojęcia ile ich będzie :roll:

Często z łapanki nic nie wychodzi, albo ludzie sie rozmyslają, a innym razem myślę o 1,2 kotkach, a okazuje się ze jest 10

I często nie ma drugiej szansy zeby je złapać, łapiesz od razu, albo wcale

Tak to juz wypraktykowałam.Póki co skonczę jeszcze ciąć na talony, kto jeszcze będzie mnie prosił o pomoc to się dopiero okaze, ale licząc wiosenne kociaki(w jednym miejscu 4, w drugim duuuuuzo?, do kilku zajrzę dopiero jesienią) to na jesieni będzie sporo tych sterylek.Ale to wszystko orientacyjnie :roll:

A miejscowości to: Jezierzany, Jarosławiec- zobaczymy, Łącko, Pieńkowo, Rusinowo-być moze, Nacmierz-być moze.
Jeśli miałabym orientacyjnie strzelić do konca tego roku to myślę, ze 20 lekko licząc :roll:

- z tych o których teraz wiem.

Agłaja^..^ pisze:
Chiara pisze:
Agłaja^..^ pisze:Byłam pewna, ze wczoraj umieściłam ten post, ale coś mi zniknął.
Wklejam:
"Ten Pan z Peńkowa dzwonił do mnie czy moze jeszcze złapać 2,3 kotki - zgodziłam się...Podobno są jeszcze dodatkowo oprócz nich 4 mocno dzikie, których juz nie ma siły lapać i mnóstwo maluchów, które upychają gdzie się da...Dzwoniła tez do mnie kobieta której cięłam kotki sklepowe, ze jest kolejna...I jeszcze jedna Pani, która nie ma czasu dostarczyć kotki do lecznicy-ona na szczęście obiecała opłacić zabieg.Masakrycznie duzo tych kotów...z urzędu zostanie mi 10 sterylek, albo i mniej, jak tak dalej pójdzie to nie wiem co to będzie..."

Podlicz te kotki dokładnie, podaj miejscowość każdej z nich i zaraz je dopiszę do wydatków. I tniemy.

Dzięki
Z tym podliczaniem to ciężka sprawa, własciwie nigdy nie mam pojęcia ile ich będzie Często z łapanki nic nie wychodzi, albo ludzie sie rozmyslają, a innym razem myślę o 1,2 kotkach, a okazuje się ze jest 10 I często nie ma drugiej szansy zeby je złapać, łapiesz od razu, albo wcale Tak to juz wypraktykowałam.Póki co skonczę jeszcze ciąć na talony, kto jeszcze będzie mnie prosił o pomoc to się dopiero okaze, ale licząc wiosenne kociaki(w jednym miejscu 4, w drugim duuuuuzo?, do kilku zajrzę dopiero jesienią) to na jesieni będzie sporo tych sterylek.Ale to wszystko orientacyjnie
A miejscowości to: Jezierzany, Jarosławiec- zobaczymy, Łącko, Pieńkowo, Rusinowo-być moze, Nacmierz-być moze.
Jeśli miałabym orientacyjnie strzelić do konca tego roku to myślę, ze 20 lekko licząc - z tych o których teraz wiem.

Jak którekolwiek z tych kocic jest gdzie przechować i da się łatwo złapać to tnij od razu, bo potem będą nowe kociaki... :strach:

Wieś Orla sąsiaduje ze wsią Mikłasze i wygląda na to, że Powszechna Sterylizacja już rozlała swe wpływy na nią, bo dwie kolejne kotki z Orli pojechały na zabiegi. :ryk:

N°77

i N°78

.

Koszt 160 zł.

Niech się to rozleje na całą Polskę...
A ja sobie 3 dni temu "złapałam" małą, chorą kotkę, która się wzięła nie wiadomo skąd, bez matki, z katarem, biegunką i pchłami. Ale już jest dużo lepiej i, no cóż, wygląda na to, że mam drugiego kota.

Axa76 pisze:Niech się to rozleje na całą Polskę...
A ja sobie 3 dni temu "złapałam" małą, chorą kotkę, która się wzięła nie wiadomo skąd, bez matki, z katarem, biegunką i pchłami. Ale już jest dużo lepiej i, no cóż, wygląda na to, że mam drugiego kota.

Oj, ale miała szczęście, że na Ciebie trafiła. :1luvu:

Chiara pisze:
Agłaja^..^ pisze:
Chiara pisze:
Agłaja^..^ pisze:Byłam pewna, ze wczoraj umieściłam ten post, ale coś mi zniknął.
Wklejam:
"Ten Pan z Peńkowa dzwonił do mnie czy moze jeszcze złapać 2,3 kotki - zgodziłam się...Podobno są jeszcze dodatkowo oprócz nich 4 mocno dzikie, których juz nie ma siły lapać i mnóstwo maluchów, które upychają gdzie się da...Dzwoniła tez do mnie kobieta której cięłam kotki sklepowe, ze jest kolejna...I jeszcze jedna Pani, która nie ma czasu dostarczyć kotki do lecznicy-ona na szczęście obiecała opłacić zabieg.Masakrycznie duzo tych kotów...z urzędu zostanie mi 10 sterylek, albo i mniej, jak tak dalej pójdzie to nie wiem co to będzie..."

Podlicz te kotki dokładnie, podaj miejscowość każdej z nich i zaraz je dopiszę do wydatków. I tniemy.

Dzięki
Z tym podliczaniem to ciężka sprawa, własciwie nigdy nie mam pojęcia ile ich będzie Często z łapanki nic nie wychodzi, albo ludzie sie rozmyslają, a innym razem myślę o 1,2 kotkach, a okazuje się ze jest 10 I często nie ma drugiej szansy zeby je złapać, łapiesz od razu, albo wcale Tak to juz wypraktykowałam.Póki co skonczę jeszcze ciąć na talony, kto jeszcze będzie mnie prosił o pomoc to się dopiero okaze, ale licząc wiosenne kociaki(w jednym miejscu 4, w drugim duuuuuzo?, do kilku zajrzę dopiero jesienią) to na jesieni będzie sporo tych sterylek.Ale to wszystko orientacyjnie
A miejscowości to: Jezierzany, Jarosławiec- zobaczymy, Łącko, Pieńkowo, Rusinowo-być moze, Nacmierz-być moze.
Jeśli miałabym orientacyjnie strzelić do konca tego roku to myślę, ze 20 lekko licząc - z tych o których teraz wiem.

Jak którekolwiek z tych kocic jest gdzie przechować i da się łatwo złapać to tnij od razu, bo potem będą nowe kociaki...

Wiem, wiem, zawsze staram się tak robić,Właściwie najpierw tnę, a potem myślę jak zapłacić :roll:

Dobrze ze wetka mi na to pozwala :1luvu:

Agłaja^..^ pisze:
Chiara pisze:
Agłaja^..^ pisze:Byłam pewna, ze wczoraj umieściłam ten post, ale coś mi zniknął.
Wklejam:
"Ten Pan z Peńkowa dzwonił do mnie czy moze jeszcze złapać 2,3 kotki - zgodziłam się...Podobno są jeszcze dodatkowo oprócz nich 4 mocno dzikie, których juz nie ma siły lapać i mnóstwo maluchów, które upychają gdzie się da...Dzwoniła tez do mnie kobieta której cięłam kotki sklepowe, ze jest kolejna...I jeszcze jedna Pani, która nie ma czasu dostarczyć kotki do lecznicy-ona na szczęście obiecała opłacić zabieg.Masakrycznie duzo tych kotów...z urzędu zostanie mi 10 sterylek, albo i mniej, jak tak dalej pójdzie to nie wiem co to będzie..."

Podlicz te kotki dokładnie, podaj miejscowość każdej z nich i zaraz je dopiszę do wydatków. I tniemy.

Dzięki
Z tym podliczaniem to ciężka sprawa, własciwie nigdy nie mam pojęcia ile ich będzie Często z łapanki nic nie wychodzi, albo ludzie sie rozmyslają, a innym razem myślę o 1,2 kotkach, a okazuje się ze jest 10 I często nie ma drugiej szansy zeby je złapać, łapiesz od razu, albo wcale Tak to juz wypraktykowałam.

z podliczaniem kotów mam ten sam problem co Agłaja , bo nigdy człowiek nie wie co zastanie na danym miejscu łapanki, przykład: wieś Mikłasze, pani z Mikłasz prosiła o sterylizację bodajże 4 kotów a na miejscu okazało się, że kotów do sterylek/kastracji będzie więcej i zaczęły się regularne kursy do Mikłasz na łapanki kotów, a to pochłania masę czasu

już mam w Bielsku Podlaskim kilka kolejnych kotów do ciachania, ale ile ich będzie dokładnie to się dopiero okaże

Każdy ma ten sam problem z liczeniem kotów. Do mnie przyszła nowa kotka, której nie znam, na pewno nie jest sterylizowana. Nie wiem, skąd jest.

no właśnie.Gdyby człowiek tak dokładnie działał jak chcą Urzędy tj. zgłosić każdą kotkę, potem w odpowiednim terminie ją złapać to wycięłabym 1/10 tego co wycięłam.To wszystko jest spontan, widzisz kota, łapiesz, nie myśląc o stosie papierków...Tylko do tego tez trzeba mieć fajnego weta.

Agłaja^..^ pisze:no właśnie.Gdyby człowiek tak dokładnie działał jak chcą Urzędy tj. zgłosić każdą kotkę, potem w odpowiednim terminie ją złapać to wycięłabym 1/10 tego co wycięłam.To wszystko jest spontan, widzisz kota, łapiesz, nie myśląc o stosie papierków...Tylko do tego tez trzeba mieć fajnego weta.

no ja mam jeszcze do złapania przynajmniej jedną kotkę i kocura na osiedlu przy Kazimierzowskiej/Jagiellońskiej, tylko jak na razie to ta dwójka kotów nie chce ze mną za bardzo współpracować

, bo jak tylko się pojawiam na tym osiedlu z klatką łapką to koty się nie pokazują :evil:

Agłaja^..^ pisze:no właśnie.Gdyby człowiek tak dokładnie działał jak chcą Urzędy tj. zgłosić każdą kotkę, potem w odpowiednim terminie ją złapać to wycięłabym 1/10 tego co wycięłam.To wszystko jest spontan, widzisz kota, łapiesz, nie myśląc o stosie papierków...Tylko do tego tez trzeba mieć fajnego weta.

... i jeszcze czas własny. Niestety, to nie zależy zawsze od nas, jak się uda. Bo się uda, albo nie.

Ja jestem bardzo elastyczna. :lol:

Ale muszę stworzyć coś na kształt kosztorysu i przestawić sprawę naszym darczyńcom. Jednak wszyscy wiemy jaka to robota i część kotów z listy nie da się złapać lub zaginie, :201438

w ich miejsce zawsze pojawią się nowe itd. To na bieżąco wyjaśniam. Ludzie mają czas, by zapoznać się z sytuacją, obejrzeć zdjęcia i pomóc kotom. Czas łapania jest dla mnie czasem zbierania pieniędzy na opłatę zabiegów. Im staranniej do tego podejdę tym większa szansa, że faktura zostanie opłacona szybko i sprawnie. Dlatego kochane aparat zawsze w łapce. :201498

Sam dług też powinien być gdzieś w pobliżu granicy rozsądku i powyżej 6000 zł nie wyskakiwać... Przynajmniej teraz, na początku.

Panią Monikę ktoś przysłał do mnie po pomoc. Ma trzy dorosłe, rodzące kocice spokrewnione ze sobą i trzy maleńskie, z których dwie mają już zapewniony dom. Koty bytują w Starowicach Dolnych w województwie opolskim. Zdjęcia dwóch kotek - sióstr już mam, na zdjęcie trzeciej czekam.

Pani Monika znalazła weterynarza, który wysterylizuje trzy dorosłe kotki za 300 zł w sumie. Czwarta mała szuka domu, jeśli nie znajdzie też ją ciachniemy.

N°63 to dzika kotka z Bielska Podlaskiego, z ulicy Jana Pawła II. Jej sterylka będzie kosztować 80 zł.

Powszechna Sterylizacja N°1

Kto przegląda forum