S.K.Niekochane- XXIV- zapraszamy

milva22 pisze:Super są te zdjęcia Maciusia!!
Kamakolo, czy Ty co tam u tej małej ślepej wiercipiętki? Jak Viola sobie radzi??

Viola mi śle zdjęcia, ale taki jakiś mały wymiar, że nie chcą sie załączac :-(

I sle smski.

Cytuję z wczoraj:
"Lusia to rozrabiaka :-)

Ma spory apetyt i wazy już 0,60 kg.dalej chodzimy na zastrzyki z synergisa do lecznicy, i dostaje aplikacje z lekiem przeciwzapalnym. Oczka dalej zakraplane Tobrexem, aż do czwartku, potem Pani dr ma zdecydowac co dalej...."

Zdjęcia od Lenki zaraz dodam na tymczasiki :ok:

A potem.... jadę odebrac moją Luncię....

A co z Luncią?
edit: już doczytałam na tymczasach
Trzymamy kciuki wielkie.

No i już napiszę, że w czwartek dwa plecaczki trzeba będzie zapakować:)

Kamakolo- wielkie kciuki za Lunkę :ok:

mam nadzieje ,że wszystko pójdzie oki

no i fakt, wyglada na to, że Manta dostanie szansę na ćwiczenia w normalnym zwykłym pokoju w domku u Lidki
a Migiel w tym samym pokoju dostanie szanse na oswojenie
:mrgreen:

Jesli wszystko sie uda, to w czwartek pojadą daleeekoooo
i o ilke Manta- jeśli sie nie oswoi myślę ,że może dobrze znieść powrót do schroniska po rehabilitacji łapki ( one nie lubi ludzi )
to Migiel na bank niedobrze powrót zniesie i musimy wszystko zrobić, zeby w dwa miechy znaleźć mu dom stały

Bonia chyba nie najgorzej znosi kociarnię, gorzej Buli
a jutro chyba znów kogos trzeba będzie wypuścić, bo znów pełno w klatkach

Dzis domki znalazły dwie rudawe panny :ok:

tzn mała biał-ruda i mała trikolorka

Jest nowy burasek-do socjalizacji
kocurek- 208/14
od6 07 w schr
ok 4 mies

i dodam na 1 stronie zaległe numery wszystkich nowych maleńtasów

Tania-wracaj- fotek nam trzeba :kotek:

swoja drogą-jak tam zdrówko?

Mała, czasu jest więcej, bo ja pewnie w jesieni wrócę ale masz rację szukać trzeba, bo inaczej to wiesz:)
Ja daję mu miesiąc - dwa na oswajanie. A potem trochę, żeby utrwalić.\
Zresztą, będziemy w kontakcie.

nie wytrzymam
w czwartek będę
nie mogę dźwigać ale plecak wezmę jak misia na ręce
dziś zasłabłam u lekarza, na kozetce leżałam kilkanaście minut jak u psychoanalityka
bo za dużo chodzę na raz, gorąco, a dużo nie łażę
ale mam chodzić, to coraz szybciej człapię

dzięki Puskas za dziś
spotkanie przez przypadek ale dla mnie :1luvu:

samej siedzieć w domu jak palec to przygnębiające

Lidka bierze Mantę???
I Migielka do siebie??? :1luvu:

o rany, to szansa dla nich!

No bierzemy:))
Wreszcie TŻ się przełamał.
Bo on się boi, że jak się przyzwyczai to nie odda.
Taka to prawda, która niestety dotąd nam się sprawdza.
Więc wiecie jak jest.
Ale czasu maja sporo.
I Manta i Migiel go potrzebują sporo.
Będę miała czas, żeby oczy Migela może trochę podleczyć. Może mnie nie użre jak użarł Puskas.

Tania, na skype'ie mogę pogadać, choć na razie nie za często jestem przy kompie.
I nawet nie wiem co z Tobą, tylko się domyślam.
Ale kciuki trzymam, żeby było dobrze.

Hejka pamiętacie Axelka ??? oj ma się po prostu świetnie...
za to ja potrzebuje waszej pomocy .. opanował całe mieszkanie i moja kochana Neska siedzi za wersalką, każda jej próba wyjścia kończy się atakiem Axelka.
Wypróbowałam czasową izolację, głaskanie na przemian, Feliway brakuje mi pomysłu i bardzo się o nią martwię.

Neska warczy na niego i nie pozwala mu się zbliżyć a za to on napada na nią znienacka. Zostały mi do wypróbowania jeszcze obroże ale one dość sporo kosztują i też po miesiącu przestają działać. Będę wdzięczna za każdą radę bo ten mały pieron kochany nawet jej nie chce na siku przepuścić :twisted:

Lidka pisze:No i już napiszę, że w czwartek dwa plecaczki trzeba będzie zapakować:)

Świetne wieści :ok:

Nie ma tego złego, co by ..... ble ble.... :smokin:

anka0106 pisze:Hejka pamiętacie Axelka ??? oj ma się po prostu świetnie...
za to ja potrzebuje waszej pomocy .. opanował całe mieszkanie i moja kochana Neska siedzi za wersalką, każda jej próba wyjścia kończy się atakiem Axelka.
Wypróbowałam czasową izolację, głaskanie na przemian, Feliway brakuje mi pomysłu i bardzo się o nią martwię.
Neska warczy na niego i nie pozwala mu się zbliżyć a za to on napada na nią znienacka. Zostały mi do wypróbowania jeszcze obroże ale one dość sporo kosztują i też po miesiącu przestają działać. Będę wdzięczna za każdą radę bo ten mały pieron kochany nawet jej nie chce na siku przepuścić

anka0106- kurcze, mysłałam ,że chłopak wyluzuje

Napisz może do ryski ( http://www.czarny-kot.pl/ )
ona przygotowywuje krople Bacha dla obu kotów, jednemu na wyciszenia, drugiemu na poprawę pewnosci siebie-tak w skrócie
To fachowiec od kotow, opisz wszystko. to tez odpłatne oczywiście, ale chyba Bacha bym spróbowała
Ja myślę ,że i Axelka to raczej ostra zabawa niż agresja

...a w schronisku.../

coraz bardziej martwię sie o Misia grubasa

. Karmie od dzis na siłę,ale i tak sie boję. Taki grubasek ma większe szanse na
,,padnięcie,, wątroby

jeden z kociaków tez mnie martwi bo ma spore rozwolnienie od kilku dni, jedyny z rodzeństwa

Bonia ładnie juz biega po pomieszczeniu, buli nadal sie boi
No i Migiel- nie rusza sie z pawlacza
Dobrze, że jutro jedzie

Pokrzaczyło mi się a to tu o Ryśce było.
Będzie dostępna, tak RC napisało.

Liveczat z behawiorystą
Zapraszamy na kolejne spotkanie z behawiorystą - Panią Magdaleną Nykiel, która specjalizuje się w zachowaniach kotów.

Czat odbędzie się w najbliższy czwartek, tj. 10.07 w godz. 15:00- 17:00.

Chcesz o coś zapytać? Możesz to zrobić już teraz.

Royal Canin Polska sp. z o.o.
Email: info@royal-canin.pl
Infolinia: 0 801 368 868

jejku jak ja miałam nadzieję że Bonia będzie się czuła lepiej na Kociarni niż w klatce, nawet pytałam Cię czy jest szansa że to własnie tam lepiej się poczuje, kurcze cieszy mnie to ogromnie, tęsknie za złośnicą, Bulika mi szkoda, oboje takie specyficzne charaktery mają. A Nadunia jutro kontrolna krew w sobotę ostatni zastrzyk z antybiotykiem, rośnie w oczach, broi, fajna na dokocenie by była, miewa chwile przesady ale garnie się do wspólnego spania, wspólnej zabawy, podpatruje wszystko co możliwe i oczywiście zaraz wciela w życie.

no, na razie na dwór nie widziałam ,żeby wychodziła
ale na dźwięk otwieranej puszki wyłazi i po kociarni ( środku) biega

Mała1 pisze:
anka0106 pisze:Hejka pamiętacie Axelka ??? oj ma się po prostu świetnie...
za to ja potrzebuje waszej pomocy .. opanował całe mieszkanie i moja kochana Neska siedzi za wersalką, każda jej próba wyjścia kończy się atakiem Axelka.
Wypróbowałam czasową izolację, głaskanie na przemian, Feliway brakuje mi pomysłu i bardzo się o nią martwię.
Neska warczy na niego i nie pozwala mu się zbliżyć a za to on napada na nią znienacka. Zostały mi do wypróbowania jeszcze obroże ale one dość sporo kosztują i też po miesiącu przestają działać. Będę wdzięczna za każdą radę bo ten mały pieron kochany nawet jej nie chce na siku przepuścić

anka0106- kurcze, mysłałam ,że chłopak wyluzuje
Napisz może do ryski ( http://www.czarny-kot.pl/ )
ona przygotowywuje krople Bacha dla obu kotów, jednemu na wyciszenia, drugiemu na poprawę pewnosci siebie-tak w skrócie
To fachowiec od kotow, opisz wszystko. to tez odpłatne oczywiście, ale chyba Bacha bym spróbowała
Ja myślę ,że i Axelka to raczej ostra zabawa niż agresja

jasne, że pamiętam :wink:

Oj nie wiedziałam, że aż tak zaczepia i coraz śmielej
krople Bacha są bardzo pomocne, mam nadzieję, że pomogą
też myślę, że może być tak, że zapomina się w zabawie niż że to z jego strony jest na poważnie

Bardzo wam dziękuje.
Spróbuje wszystkiego ( zamówiłam też obróżki ). Axelek to Axelek jest kochany. Neska zaszyła się w kąt i nawet nie próbuje zwalczać jego dominacji w domu. Tak bardzo mi jej szkoda , wydaje mi się że boi się chociaż jest dużo większa od niego i już nie raz pokazała pazur.
Pozdrawiam was wszystkich

W schronisku też dokazywał lecz nie zaobserwowaliśmy jawnej agresji. Axel był wychowany z innymi kotami zanim do nas trafił. W schronisku jak pamiętasz Anka0106 w klatce Axelek przebywał z Helge, który był bardziej nieśmiały i delikatniejszy. Axel to łobuziak. W domku poczuł się pewnie, wyczuł delikatność natury Neski i zaczął ją sobie ''wychowywać''. Ma silniejszy charakter, wydaje mi się też, że może nie rozumie, że Neska jego zabawę odbiera jako atak, że chce mieć spokój.
Trzymam kciuki i pisz jakie postępy!

Nie mam za bardzo skype Lidziu
za długo na kompie też siedzieć jeszcze nie mogę
ale już dziś przyjdę do schroniska
na troszkę

S.K.Niekochane- XXIV- zapraszamy

Kto przegląda forum