Łódź. Farciarz, który mijau fatra pomaga teraz innym kotom!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 15, 2014 20:26 Re: Łódź. Farciarz, który mijau fatra pomaga teraz innym kot

jestem i wstawiam co od dziewczyn dostałam (zaległości mi się porobiły...)
1. Ania - Żabole (str. 11)
Mail od Lucynki z 2014.06.04 - dopiero teraz mogłam się nim zająć…
Kociaki rosną w oczach. Ciągle są głodne i myślę, że niebawem zacznę im miksować mięso z kurczaka. Do dziś są na antybiotyku.
Dzwoniła do mnie p. Iwona w sprawie białego kocurka. Wyślę jej zdjęcia, niech sama zobaczy tego malucha.Dziś wieczorem wykąpie kociaki i wysuszę suszarką do włosów. Trudno je domyć chusteczkami dla niemowląt. Mam nadzieję, że szybko sie nauczą korzystać z kuwetki, która wstawiłam im do klatki. Na razie ciągle sprzątam i piorę a one i tak się są czyściutkie. Wyślę Ci fotki wykąpanych maluchów dziś wieczorem lub jutro. Próbowały jeść z miseczki. Jednak bardziej przypominało to zabawę w pasztecie niż posiłek, choć maluchy bardzo się starały najeść. Nadal butelka jest niezębna, aby brzuszki były pełne. Przesyłam Ci kolejna porcje zdjęć, które zrobiłam dziś rano. Żabole są coraz ruchliwsze i rośnie ich pragnienie zwiedzania świata.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
2. bordo - kociaki viewtopic.php?f=1&t=161415&hilit=Farciarz&start=135
08.06.2014 - Matka została wypuszczona. Była bardzo dzika - do wyjmowania kociaków z klatki trzeba było zakładać rękaice spawalnicze... Kociaki zostały przywiezione do mnie.
----
08.06.2014 - 5 tygodniowe czarne maluszki, on i ona, zaczęły jeść niemal samodzielnie, najpierw ze strzykawki, po 3 dniach ze spodeczka zmiksowanego kurczaczka+woda+convalescence support w proszku=pycha.
Obrazek on
Obrazek ona
Obrazek ona i on
----
15.06.2014 - W 6 tygodniu dostały karmę suchą Royal Canin Baby (Winning)
Obrazek ona i on
i powiedziały, że dobra jest, ale kurczak byłby lepszy :)
Obrazek
już wiedzą kto daje jeść - spryciarze.
Obrazek
--------------------------
oba mioty będzie trzeba niebawem odrobaczyć i zaszczepić
jeśli ktoś z Was mógłby wspomóc nas, to bardzo poprosimy!
Fundacja For Animals- Łódź
71 1020 2313 0000 3802 0442 4040
z dopiskiem na Żabole i Czarnuszki

dziękujemy!
--------------------------
... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 15, 2014 20:42 Re: Łódź. Farciarz, który mijau fatra pomaga teraz innym kot

ul. Ossowskiego, cd
--------------------
Ania pisze:
30.05.2014 - Wypadłam z akcji, prowadzą ją dalej ewa-mrau, wiesiaczek i p. Łucja, pewnie z lektury wiecie o niej więcej niż ja.
Biało-niebieski - Laurence

Obrazek
znalazł tymczas, jest leczony - chlupot w nosku prawie znikł.
Obrazek
Ale wczoraj rano zrobił bardzo bardzo żółty sik, wieczorem kolejny i bardzo rzadką, bardzo śmierdzącą kupkę…  Dopiero wieczorem mogłam go obejrzeć - futerko brzydkie, odwodniony, łapki ubrudzone na żółto - zawiozłam do całodobowej i zostawiłam - dt nie dałby sobie rady z kroplówkowaniem itp, a ja na weekend wyjeżdżam. W lecznicy - brzuszek bardzo zgazowany, boli, nie wygląda dobrze... Kroplówka, leki, rano morfologia i biochemia, i to, co potrzebne.
Dzisiejsze wiadomości - morfologia - b. wysokie leukocyty, ponad 20 tys. (o ile dobrze zapamiętałam). Na biochemię nie udało się pobrać krwi. Był rtg - nie ma obcych ciał. Nie wiem, czy wynik rtg, czy co innego (rozmawiałam jadąc), ale coś wskazuje na silny stan zapalny żołądka i jelit, być może zatrucie. Biegunka nadal jest. W nocy zjadł, później nie - niewykluczone, że się boi, bo w lecznicy ruch. Na szczęście ciągle dostaje kroplówki z odżywkami.
Będę się starała informować na bieżąco, proszę o wielkie kciuki za koteczka.

--------------------
... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 15, 2014 20:47 Re: Łódź. Farciarz, który mijau fatra pomaga teraz innym kot

no to :ok: :ok: :ok:

mag828

Avatar użytkownika
 
Posty: 4005
Od: Wto lip 06, 2010 19:48
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 15, 2014 21:23 Re: Łódź. Farciarz, który mijau fatra pomaga teraz innym kot

i kolejna bieda...
-----------
Ania pisze:
Długowłosy Justynian
To naprawdę nie moja wina, że znam Justynę… ani jej, że ma oczy dookoła głowy i widzi to, czego nie dostrzegają inni, że trafia w miejsca, które inni omijają. I, że nie potrafi przejść obojętnie.
Długowłosego wypatrzyła kilkanaście tygodni temu, pojawiał się nieregularnie, jako-tako wyglądał. Pewnie czyjś wychodzący. Potem widać go było częściej, wyglądał gorzej, ale zaczął się sezon wyjazdów na działkę, pojawiły się Żabole, którym najpierw trzeba było trochę pomóc dokarmiając, a potem szybko zabrać, bo zaginęła matka. Potem akcja z chartem - i tak długowłosy zszedł na drugi plan. Ale widocznie czuł, że przestaje sobie radzić, bo praktycznie ciągle przesiadywał pod kioskiem.
Z lekka otrząsnowszy się po akcji z chartem Justyna nastawiła łapkę na długowłosego. Złapał się dziś (poniedziałek) bladym świtem, ale do Łodzi mogłyśmy go „przerzucić” dopiero wieczorem. Z klatki-łapki dał się do stacjonarnej przełożyć spokojnie, ale już przy pakowaniu do kontenera dał Justynie pazurem po ręce. No, myślę, w chorego dzikusa się pakujemy… Nie odważyłam się go przełożyć ręką, nawet w rękawicy spawalniczej, z kontenera Justyny do swojego, szczególnie że to prawa rękawica, a ja jednak leworęczna bardziej jestem. Jakoś tam popukałyśmy, postraszyłyśmy, przeszedł.
Tego maila Justyny odebrałam wieczorem - już po ulokowaniu Długowłosego w lecznicy.
Poniedziałek 2014.06.09 16:15
Wysyłam Ci dwa zdjęcia kudłacza. Nie mam czasu na więcej, lecę do roboty, a potem jeszcze do lekarza. Mimo całej swojej biedy jest śliczny, aż mnie korci by sobie go zatrzymać… Jest bardzo zmęczony, leży spokojniutko w klatce

Obrazek
i nie reaguje nawet na moje ciekawskie koty. Gdyby miał być jeszcze dziś kastrowany, to bądź przygotowana na rzyganie - pani kioskarka tak się przejęła, że dała mu całą puszkę, którą jej zostawiłam. Ale to było do południa, teraz ma w klatce tylko wodę.
Poproś o pełną diagnostykę, bo on wydaje mi się mizerniutki. Groźny nie powinien być, brał mi kiedyś jedzenie z ręki”.
W lecznicy wetka uzbrojona w solidne rękawice, ja w ręcznik, ostrożnie otworzyłyśmy kontener. Kocur zachował się bardzo spokojnie.
Fakt, trzymany mocno za kark, ale jakby chciał, to mógłby się poawanturawać. A tu nie.

Obrazek
Dał sobie obciąć pazurki, pobrać krew na morfologię i biochemię,
Obrazek
podać zastrzyki, wyczyścić uszy, opatrzeć ranę za jednym uchem i wyczyścić ropień za drugim,
Obrazek
Obrazek
wyrwać z irokeza większość dredów, długie futro ma tylko na fragmentach ciałka, pewnie reszta sfilcowała się i sobie powyrywał…
Ma powiększone nereczki, kupę kleszczy i pcheł, i pewne kocurze elementy do usunięcia - ale to za chwilę, jak będzie znany stan zdrowia. Paszczydło też do remontu - zębów niewiele i w fatalnym stanie.

Obrazek
Na razie został w szpitaliku. Zobaczymy, co dalej.
Widać, że jest (a raczej będzie) piękny, mimo że szczerbaty - zielonooki i dymny, bo te rude naloty raczej zejdą.
Domowy kocur - wyrzucony na starość…
Jeśli chcecie mu pomóc - to bardzo będziemy wdzięczni!
---------------------
Fundacja For Animals - Łódź
71 1020 2313 0000 3802 0442 4040
na Justyniana Długowłosego

---------------------
... a może ktoś się już zakochał i zachce go adoptować?

Wtorek 2014.06.11
Odwiedziłam go dziś w lecznicy.
- W uszach horror, swędzą go i bolą, pewnie stąd te rany na główce za uszami - drapał się biedaczek.
- Wyniki - ogólnie wyniki odbiegające od normy, najbardziej niepokojąca podwyższona kreatynina i leukocyty - załączam.

Obrazek
Siedział w szpitalnym kontenerze, nie chciał jeść.
Obrazek
Miałam zwykłe puszki, wzięliśmy go z lekarzem na ręce, wygłaskaliśmy, daliśmy puszkę - zjadł, nawet chętnie. Widocznie albo nie zna przyzwoitych groszków, albo ząbki nie pozwalają gryźć. Trudno, lepiej niech je te puchy niż nic. Potem zgrzebłem wyczesałam mu dredy z irokeza - możecie wierzyć lub nie, z niewielkiej okolicy kuperka i ogona - trzy takie „urobki”.
Obrazek
Brzuszek brudny i mokry po wczorajszych „przygodach”, kot waniajet kocurem. Przenieśliśmy kawalera do bardziej luksusowego boksu - akurat się zwolnił.
Obrazek
Dostaje leki, do jedzenia będzie dostawał to, co lubi, głaskany będzie - może się trochę odpręży i umyje.
Do kastracji na razie się nie nadaje - a bez kastracji z racji wrażeń zapachowym nie mam dla niego dt…

Środa 2014.06.11
Nie byłam wczoraj w lecznicy, ledwie znalazłam czas, by się dodzwonić… Kocurro w nocy raczył zjeść sporą miseczkę chrupek, czym wywołał żywą radość w lecznicy - polubili tam sponiewieranego kotka. Daje się głaskać, cierpliwie znosi wszystkie zabiegi, w tym wyrywanie kolejnych dredów, ale jeszcze się nie umył, brzuszek ciągle brudny i śmierdzący. Na razie nie będziemy kąpać, to kolejny stres - może dziś-jutro poczuje się lepiej i wypucuje.

Czwartek 2014.06.12, wieczorem
Kocurek pogryzł (resztkami ząbków) i podrapał pielęgniarza, pielęgniarz żyje, trochę się tylko pooklejał plastrami. Miał czyszczone uszka, usuwane zmiany martwicze i czyszczony ropień koło prawego uszka, i widocznie coś mocno zabolało…
Z jedzonka jednak woli suchą karmę, tylko pałaszuje ja w nocy, w dzień w szpitaliku jest trochę ruchu i kotek się boi.  
Kolejny raport i zdjęcia - po weekendzie, wyjeżdzam.

-------
... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 17, 2014 11:34 Re: Łódź. Farciarz, który mijau fatra pomaga teraz innym kot

Przepraszam za wtręt :oops:
Bardzo proszę o pomoc - 10 letnia kotka z kociakami, właściciele po 80-tce, nie są w stanie opiekować się sobą nawzajem, jadą każde do swojej córki. Płakać się chce jak się na nich patrzy, bo wcale nie chcą się rozdzielać, ale oboje potrzebują opieki. Zrobiłam wydarzenie na fb, ale jestem mało przebojowa i sama, a wydarzenie musi żyć, żeby dało jakiś efekt.
https://www.facebook.com/events/250867778454175/?ref=22
I kto tu mruczy<- to nasz blog, można poczytać i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie
kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

hikora

 
Posty: 763
Od: Czw sie 23, 2012 5:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 18, 2014 20:19 Re: Łódź. Farciarz, który mijau fatra pomaga teraz innym kot

Zapraszam na odjechany bazarek, który pierwotnie miał być dla Farciarza, ale w międzyczasie trochę się tu rozmnożyło, więc na Łódzkie i okoliczne biedy ogólnie:

viewtopic.php?f=20&t=162895
ObrazekObrazek

Zosik

 
Posty: 3797
Od: Pt sty 25, 2013 17:10
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw cze 19, 2014 17:30 Re: Łódź. Farciarz, który mijau fatra pomaga teraz innym kot

Zosiku, dziękuję Ci bardzo w imieniu!
a odwiedzających ten wątek zapraszam na zakupy kupy...
... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 24, 2014 13:25 Re: Łódź. Farciarz, który mijau fatra pomaga teraz innym kot

dziś ostatni dzień można kupić i nie dostać
viewtopic.php?p=10632625#p10632625
czyli Bazrek Rzeczy Zupełnie Do Niczego NiePotrzebnych
pieniądze z bazarku zasilą konto potrzebujących kotów z tego wątku
zapraszam!
... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 08, 2014 11:14 Re: Łódź. Farciarz, który mijau fatra pomaga teraz innym kot

Ewuniu krzyczę i wołam do Ciebie na wątku RZDNNP, a Ciebie nie ma i odzewu żadnego...
Pieniądze są dla futerek i nie wiem gdzie wpłacić. :)
ObrazekObrazek

Zosik

 
Posty: 3797
Od: Pt sty 25, 2013 17:10
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto lip 08, 2014 11:34 Re: Łódź. Farciarz, który mijau fatra pomaga teraz innym kot

Zosik pisze:Ewuniu krzyczę i wołam do Ciebie na wątku RZDNNP, a Ciebie nie ma i odzewu żadnego...
Pieniądze są dla futerek i nie wiem gdzie wpłacić. :)

jestem
Obrazek

Fundacja For Animals - Łódź
71 1020 2313 0000 3802 0442 4040
z dopiskiem Farciarz pomaga innym kotom


dziękuję wielce w imieniu!
... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 08, 2014 11:41 Re: Łódź. Farciarz, który mijau fatra pomaga teraz innym kot

Ale sobie gębę przyprawiłaś!

Poszło! Na zdrowie koteczkom! :D

Obrazek
ObrazekObrazek

Zosik

 
Posty: 3797
Od: Pt sty 25, 2013 17:10
Lokalizacja: Częstochowa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 44 gości