Przygody Kitka&Alienika - kity jadą do stolicy :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 18, 2005 15:06

Ach, te kocoory 8)
Najsłodsze kociska :D
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Pt lut 18, 2005 15:09

Trzymam kciuki za choruska :ok: na pewno szybko wyzdrowieje :lol:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pt lut 18, 2005 22:03

Zdrowieje :mrgreen: Cały czas drze ryjek pod lodówką, jakby chciał nadrobić stracone na grymasach dni ;) Kurczak schodzi jak świeże bułeczki.
Myślałam, że Ali też się skusi, ale wg jego podniebienia kurczak jest zdecydowanie bleeeee ;)

Ach te kocury. Zawsze miałam Kita za grymaśnika, ale prawda jest taka, że Rudy ma o wiele bardziej urozmaicone menu. W każdym razie wszystko chce spróbowa. Alien je wołowinę, suche, serca, Animondę bardzo chętnie (za to ja do puszek bardzo niechętnie ;) ), śmietankę "na ruszt" wrzuci, ale kurczak i indyk są nie do przyjęcia 8O Kitek potrzebuje częstych zmian, ale je znacznie więcej różności. Prowadzę więc osobne garkuchnie na oba. Jeszcz mi tylko trzeciego grymaśnika/grymaśnicy potrzeba ;)

Ellu, TĄ KOTKĘ, którą masz, na myśli oczywiście widziałam :D Jest BOSKA, PIĘKNA, NIEZRÓWNANA i cieszę się, że wyrosła tak piękna, jak to sobie wyobrażałam, kiedy była małym dwudniowym szkrabem :D Oglądałyśmy ją z nefri wielokrotnie i z ogromną przyjemnością :) Jest wspaniała :love:.
Ja wspominam o dymnych, bo pierwszy raz widziałam je na żywo i muszę przyznać, że nie spodziewałam się, że są aż tak imponujące. Naprawdę, trzeba mistrza fotografii, żeby oddać ich urok. Poważnie myślę, że jeśli nie srebrzysta klasyczka, to z pewnością dymna szylkretka w przyszłości :D

A Lexior jest kocoorem tak samo zakochanym w swojej pańci jak Dracula w Tobie, a Kitek we mnie. To ten sam typ ;) I jest cudny, nie ulega wątpliwości. Na wystawie gromadził tłumy, mimo że był zdecydowanie nietowarzyski :smiech3:

Sigrid

 
Posty: 6640
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Sob lut 19, 2005 0:03

Agnieszko,
tam były dwie dymne szylkretki od Lidki :Lori 8) i Layla 8)
Wiem, że Lori była w BIS-ie, jest piękna i zjawiskowa :!:
Ale czy widziałaś Laylę :?: Ona jest podobna do Drakulki trochę :)
Masz rację, nasze kocoory kochają na zabój :!:
To takie miłe uczucie, mieć adoratora ... w moim wieku :lol:
A jeśli mówisz o zachowaniu Lexa na wystawie, to napomknę :wink: ,
że Drakula to był dopiero eksterminator :twisted:

Całusy :D dla Was gorące :!:
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Sob lut 19, 2005 0:51

Ella pisze:Agnieszko,
tam były dwie dymne szylkretki od Lidki :Lori 8) i Layla 8)
Wiem, że Lori była w BIS-ie, jest piękna i zjawiskowa :!:
Ale czy widziałaś Laylę :?: Ona jest podobna do Drakulki trochę :)
Masz rację, nasze kocoory kochają na zabój :!:


Obok Layli miałyśmy z nefri klateczkę :lol: Obie zakochałyśmy się w tej kotce na zabój - jest prześliczna, słodka i fajnie reagowała na piórko, które kupiłam dla swoich kitków :lol: Cudna jest :love: Ta strzałeczka na nosku i płomień na czółku :!: :love:
A jeśli chodzi o Lori, wiesz najlepiej, że do niej mam bardzo osobisty stosunek, będę jej kibicować na wystawach zawsze ;) Przepiękna, harmonijnie zbudowana, futrzasta i cudownie umaszczona koteczka o uwodzicielskim spojrzeniu :D Wspaniale prezentuje się na ringu, wprost rozkwita 8O Prawdziwa Odinowa córa :love:
Na wystawie były jeszcze dwie siostry: Luna i Lillu - srebrzyste, klasycznie pręgowane szylkretki. Równie urocze. Tak więc poznałam już prawie całe rodzeństwo Lexa :wink: . Brakuje mi do "kolekcji" tylko Logana i Lamii, bo Lothara pewnie nie będę miała okazji zobaczyć, chyba że wybiorę się na francuską wystawę :lol:

Sigrid

 
Posty: 6640
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Sob lut 19, 2005 1:00

Jak ja Ci zazdroszczę, Agnieszko :(
Chciałabym zobaczyć jak urosły pięknie, Kiciaki :!:
Może zrobimy kiedyś zjazd ????
A jak mój pieszczoszek? Śpi? Całuski dla kocoorków 8) E.
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Sob lut 19, 2005 1:09

Urosły cudnie :D Są fantastyczne. I muszę powiedzieć, że całe Odinowe potomstwo łączy coś, czego trudno nie rozpoznać. To spojrzenie raz marzycielskie, raz ostre i czujne :love: , dumny kształt pyszczka - ogólnie coś co bardzo lubię w norwegach :lol: ( z całym szacunkiem dla potomków wszystkich innych kocurów ;) )
Taki zjazd - to byłby raj dla oczu :lol: Z pewnością nie przepuściłabym takiej sposobności ;)

A Twój ulubieniec objadł się jak wietnamska świnka ;) i śpi jak anioł, grzejąc TŻtowi boki ;) :lol: Pewnie nakrapiane brzucho do góry wystawia, jak to ma w zwyczaju :lol:

Sigrid

 
Posty: 6640
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Sob lut 19, 2005 1:21

O mamusiu, wycałuję ze szczętem :D :D :D
Agnieszko, nawet nie wiem czy nie wymysliłam czegoś nowego :oops:
Ten brzuszek wycałuję bez litości (do szczętu ?)
Ja sprawdzę co napisałam, i czy dałam plamę :oops: ale póki co....
Kocham Kitka i całuję go w brzuszek 8) 8) 8)

Będziesz kiedyś w Poznaniu :?:
Drakula ma oczy po Tacie .....
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Sob lut 19, 2005 2:24

Dopiero przeczytalam, ze Kitek byl chory :(
Cudny jest na fotkach. Smutny, bo go wytarmosili u weta, a potem mu zrobili niewymowne kuku termometrem :twisted:
Jak dobrze, ze juz dochodzi do siebie. Sigrid, pisz, jak sie czje, pliz.

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Sob lut 19, 2005 13:07

Inko, gdzieżeś się podziewała? :evil: Ładnie to tak nie odwiedzać Kitkowego wątku? :evil: To ma się więcej nie powtarzać :twisted:

Kuku termometrem było zwyczajnie poniżej krytyki :lol: Kitka do dzisiaj "wstrzącha" na wspomnienie tego zdradzieckiego gwałtu ;)

Za to dziś jest bardzo bardzo w formie. Bryka mi po półkach z książkami :? w upartym usiłowaniu dobrania się do rozmaitych zwisających z nich piórek i myszek, którymi TŻ upstrzył cały pokój 8O
Apetyt powyżej normy, Alienowi na kurczaka nawet spojrzeć nie wolno bez groźby solidnego obsztorcowania (a przecież biedaczek tylko powąchać chce, wszyscy wiedzą, że gotowane kurczaki są absolutnie niejadalne :roll: , co innego lekko sparzone 8) ). Rankiem Starsza Kuwetowa znalazła kilka kaktusów twardych jak skały w Wielkim Kanionie. Wolno przypuszczać, że skamieliny te wyprodukowały oba koty. Obserwacja zjawisk okołołazienkowych w toku ;)

Ellu, ja cały czas kombinuję, jakieby to wiatry mogły mnie zagnać do Krainy Podziemnych Pomarańczy :lol: Mam już nawet szczwany plan, jak tylko go wprowadzę w czyn, nie omieszkam Cię powiadomić 8) Miziania Drakulowego brzuszka nie odpuszczę, choćby nie wiem co :lol:

Sigrid

 
Posty: 6640
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Sob lut 19, 2005 20:08

Agnieszko :D
Cieszę się, że Kitek w formie doskonałej :!:
Te kaktusy twarde jak..... :ryk: :ryk: :ryk:
Musisz kiedyś napisać książkę o Kotuchach :!:
Masz bardzo ostre pióro 8)
Czekam z niecierpliwością na wieści od Ciebie :D
A tymczasem całuję Alienika i mojego Kitka słodkiego :D
I Ciebie, Słońce :D :D :D
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Sob lut 19, 2005 20:44

Sigrid pisze:Inko, gdzieżeś się podziewała? :evil: Ładnie to tak nie odwiedzać Kitkowego wątku? :evil: To ma się więcej nie powtarzać :twisted:

Ta`jest! :lol:

No zemsta Kitka bedzie dluga i bolesna :twisted:
A powaznie ulzylo mi, ze kiciulek znow zdrowy i broi jak na Kitka przystalo :D Alienika mocno musztruje? :wink:

Sigrid, czy Kitkowi wolno jesc kurczaka i inne tresciwe papu tak zaraz po ostrym rozstroju? Jesli je, i nic zlego sie nie dzieje, to pewnie wolno :)
Sisiulka czasami miewa problemy, ale u niej to raczej przytkania, i wtedy na dodatek do innych srodkow, przestawiam ja na pare dni na diete otrebowa, bo troche ja to przeczysci i ureguluje prace jelit. To sa tacki, ktore kupuje u weta, nawet jej smakuje.

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Sob lut 19, 2005 23:38

tak mi wstyd, strasznie wstyd, że ja, matka chrzestna i wielbicielka do upadłego, zjawiam się dopiero teraz :oops:
ale może to i lepiej, bo złe wieści mnie ominęły
a że Kituś już zdrowiutki, to mnie niezmiernie cieszy :love:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57350
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Nie lut 20, 2005 19:20

Bengala pisze:tak mi wstyd, strasznie wstyd, że ja, matka chrzestna i wielbicielka do upadłego, zjawiam się dopiero teraz :oops:


No właśnie Bendżi, żółta kartka! :twisted: Proszę nie zaniedbywać chrześniaka :lol:

Inko, Twoja troska jest wzruszająca, dziękuję :D Dieta kurczakowa - to zalecenie weta. Sugerował, by dawać mu przez 3 dni delikane gotowane mięso z kurzej piersi. I przez jakiś czas miałam go żywić "monotonnie" ;) A Kitek lubi urozmaicone menu, łasuszek :twisted:

"Musztra" jest bardzo łagodna :lol: Mieści się w przyjacielskiej wymianie klapsów :D Gorzej było, kiedy Ali chciał się bawić, a chory Kiteczek wręcz przeciwnie. Ojjjj, było wtedy gorąco :wink:

Ella, dzięki za pochwały :oops: Miło mi bardzo :D

Sigrid

 
Posty: 6640
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Nie lut 20, 2005 19:28

Sigrid pisze: Rankiem Starsza Kuwetowa znalazła kilka kaktusów twardych jak skały w Wielkim Kanionie.


Sigrid, Ty jesteś jedyna!

Pozdrawiam Twoje koty.
Obrazek
Cinia i Tycia

Iśka

 
Posty: 3950
Od: Pt cze 25, 2004 20:55

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości