Zdrowieje

Cały czas drze ryjek pod lodówką, jakby chciał nadrobić stracone na grymasach dni

Kurczak schodzi jak świeże bułeczki.
Myślałam, że Ali też się skusi, ale wg jego podniebienia kurczak jest zdecydowanie bleeeee
Ach te kocury. Zawsze miałam Kita za grymaśnika, ale prawda jest taka, że Rudy ma o wiele bardziej urozmaicone menu. W każdym razie wszystko chce spróbowa. Alien je wołowinę, suche, serca, Animondę bardzo chętnie (za to ja do puszek bardzo niechętnie

), śmietankę "na ruszt" wrzuci, ale kurczak i indyk są nie do przyjęcia

Kitek potrzebuje częstych zmian, ale je znacznie więcej różności. Prowadzę więc osobne garkuchnie na oba. Jeszcz mi tylko trzeciego grymaśnika/grymaśnicy potrzeba
Ellu, TĄ KOTKĘ, którą masz, na myśli oczywiście widziałam

Jest BOSKA, PIĘKNA, NIEZRÓWNANA i cieszę się, że wyrosła tak piękna, jak to sobie wyobrażałam, kiedy była małym dwudniowym szkrabem

Oglądałyśmy ją z nefri wielokrotnie i z ogromną przyjemnością

Jest wspaniała

.
Ja wspominam o dymnych, bo pierwszy raz widziałam je na żywo i muszę przyznać, że nie spodziewałam się, że są aż tak imponujące. Naprawdę, trzeba mistrza fotografii, żeby oddać ich urok. Poważnie myślę, że jeśli nie srebrzysta klasyczka, to z pewnością dymna szylkretka w przyszłości
A Lexior jest kocoorem tak samo zakochanym w swojej pańci jak Dracula w Tobie, a Kitek we mnie. To ten sam typ

I jest cudny, nie ulega wątpliwości. Na wystawie gromadził tłumy, mimo że był zdecydowanie nietowarzyski
