Po sterylce... Szwy wyjęte i znowu diabeł w domu ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 18, 2005 23:45

ja też trzymam za obie , żeby miały spokojniutką noc:)
Dusia:)

dusia

 
Posty: 157
Od: Nie wrz 05, 2004 19:49
Lokalizacja: Opolszczyzna

Post » Pt lut 18, 2005 23:49

spokojnej nocy Kropki :wink:

Nezia

 
Posty: 5238
Od: Śro wrz 22, 2004 23:42
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Sob lut 19, 2005 0:41

Noc raczej spokojna nie będzie... Kropa wybudzała się długo. I od razu włączył jej się szwędacz ;( Wyłaziła z koszyka na siłę. Wpychanie spowrotem nic nie dawało, pchała się na chama. W końcu ją wyjęłam na kanapę, ale nie miała zamiaru leżeć. Trzymałam ją, bo się przewracała, a ta stała chwilę w miejscu, a potem, nawet nie wiedziałam kiedy, nastąpił skok... zdjęłam ją w pół drogi do oparcia ;(
TŻ wydumał, że trzeba ją zamknąć w tym koszu i tak zrobiliśmy, ale szybko pomysł został obalony, bo Kropa z taką siłą wkładała łeb przez kratki, że zaczęłam się bać czy sobie czegoś nie zrobi albo nie ugrzęźnie między nimi. I znowu było upychanie kota w środku na zmianę z zasypianiem w dziwnej pozycji, czyli nogi tylne w środku a przednie i głowa na mojej ręce, na zewnątrz kosza... Tak do 22-giej. W międzyczasie jeszcze jedne wymioty...
Potem znowu uparła się wyleźć, ale tak mocno że wylazła mi na ręce. Ponosiłam ją jakiś czas (o dziwo nie wyrywała się) i nagle zasnęła.
W końcu jakoś z nią usiadłam, potem przegibnęłam się na półleżąco z nią na klacie i dopiero wtedy zasnęła naprawdę. Spała dwie godziny...
Teraz znowu ma szwędacza i zaczyna się lizać... Poszła szukać miski z amu ;( ale ją schowałam, więc szwęda się dalej...

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob lut 19, 2005 0:50

Tak to już jest po narkozie, że kotom wydaje się, że są batmanami. Po operacjach Myszy pierwsze kilka dni spałam na podłodze pilnując jej (czyli - spałam w przerwach). Nie zamykaj kici, daj jej wędrować, samo jej przejdzie. I nie pozwalaj na lizanie szwu! Gdyby mocno się interesował - kaftan koniecznie!

:ok: :ok: :ok:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob lut 19, 2005 1:07

Kaftan mam beznadziejny, bo własnej roboty ;))) Nie było ani w lecznicy, ani w sklepach dla zwierzaków. Uszyłam więc prowizorkę.
Kitka tymczasem śpi znowu. My za to nie. Czuwa mój brat, TŻ i moja mama. Ciekawe kto będzie pilnował kota rano, jak wszyscy popadamy na pysk. ;)

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob lut 19, 2005 1:12

kropka75 pisze:Kaftan mam beznadziejny, bo własnej roboty ;))) Nie było ani w lecznicy, ani w sklepach dla zwierzaków. Uszyłam więc prowizorkę.
Kitka tymczasem śpi znowu. My za to nie. Czuwa mój brat, TŻ i moja mama. Ciekawe kto będzie pilnował kota rano, jak wszyscy popadamy na pysk. ;)


Czuwajcie na zmianę :wink: Lepszy kaftan "własny" niż żaden. Ja też szyłam Myszy kaftany. Dużo, bo wyłaziła z nich migusiem :roll: :lol:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob lut 19, 2005 1:18

No właśnie. ;) Mi wet polecił kołnierz, ale zrezygnowaliśmy ze wzlędu na jej pomysły... Niedawno wsadziła łeb w rączkę reklamówki i jak nie mogła wyjść, ruszyła galopem po mieszkaniu. Zaliczyła wszystkie meble, firanki, kanapy, w końcu wylądowała pod łóżkiem. Żeby ją wyjąć musieliśmy je podnieść i przy okazji rozwaliliśmy stelaż. ;)
Bałam się, że z kołnierzem będzie to samo... ;)

Próbujemy się kłaść obie z mamą z jej obu stron, zobaczymy ile prześpi... Boję się tylko, że nie usłyszę, jak trąba wstanie... ;(

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob lut 19, 2005 1:34

najgorsze sa te dwa pierwsze dni - ale bedzie dobrze :ok: :ok: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob lut 19, 2005 7:49

Dzień dobry Kropeczki:)
Mam nadziję że Kocia Kropka przespała grzecznei całą , noo prawie całą nockę:) Dzisj juz bedzie lepiej, zobaczysz, szwendacz się jej wyłączy i mała będzie spać caly czas:) Uściski dla was obu za to ze jesteście dzielne:)
Dusia:)

dusia

 
Posty: 157
Od: Nie wrz 05, 2004 19:49
Lokalizacja: Opolszczyzna

Post » Sob lut 19, 2005 9:12

Dzień dobry kochani ...

Szwędacz się wyłączy, mówisz Dusiu? ;) Nie u tego kota :twisted:

Ale najpierw fakty. Od 2 do 3 w nocy wędrowała po kuchni i uparcie chciała się dostać na meble. Została tam w końcu wsadzona, powąchała wszystko i zachciało jej się do zlewu... Ponieważ ten osioł pije wodę w zlewie, włożyłam ją i tam, napompała się jak dzika... Po 10-ciu godzinach, więc super. ;)
Potem było trochę spania i ja też zmrużyłam oko, a potem znowu wędrówki. Ale przeniosłam kuwetę i wodę do pokoju i zamknęłam drzwi, żeby ją od tej kuchni oddzielić.
Spałyśmy obie tak na raty do 8-ej rano prawie. Przy czym rano ona już chyba zaskoczyła, że się budzę jak wędruje i postanowiła zachowywać się jak myszka pod miotłą. Efekt taki, że gdy otworzyłam oczy Kropa spała na oparciu kanapy! :twisted:

Pierwsze sioo odnotowane. Miało miejsce po 12-14 godzinach, więc jestem dobrej myśli...

Rzecz w tym, że ona się czuje jak zawsze. Łazi jak zwykle i jest strasznie zła, że nie może wejść gdzieś wyżej. Przed chwilą dałam jej suche, bo chciała mnie zjeść i o dziwo, już jadła...

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob lut 19, 2005 9:31

hi,hi masz indywidualistkę:) Wymordowała Cie. Ale widać, że dobrze sobie radzi dziewucha, juz i picie i jedzonko, zuch kotka:)
Myslę że ona czuje się jak zawsze bo jeszcze działają srodki przeciwbolowe. Uspokoi się jak zacznie ją pobolewać i pewnie wtedy bedzie tylko senek i rekonwalescencja:) Pozdrowionka
Dusia:)

dusia

 
Posty: 157
Od: Nie wrz 05, 2004 19:49
Lokalizacja: Opolszczyzna

Post » Sob lut 19, 2005 10:16

A pewnie, że indywidualistka. ;)
Jak jej zabraniam lizania i ciągnięcia szwów to dostaję po łapach. Już mam dwie sznity i dwie dziury na prawej ręce. ;)

Co lepsze, schowała się teraz do wersalki, więc pojęcia nie mam co robi. Nie mam też na to żadnego wpływu. ;(
W kubraku nie umiała chodzić. Tak się naciągała, że blokował jej ruchy i się przewracała. ;) Musiałam go zdjąć.

W ogóle uparta ta moja bestia jak cholera. ;) Koniecznie musi chodzić po meblach, koniecznie spać na oparciu kanapy i koniecznie zaglądać sobie na bebech. Wszystko po swojemu... Chyba ma to po mnie... ;)

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob lut 19, 2005 10:45

kropka75 pisze:Kaftan mam beznadziejny, bo własnej roboty ;))) Nie było ani w lecznicy, ani w sklepach dla zwierzaków. Uszyłam więc prowizorkę.
Kitka tymczasem śpi znowu. My za to nie. Czuwa mój brat, TŻ i moja mama. Ciekawe kto będzie pilnował kota rano, jak wszyscy popadamy na pysk. ;)


Kup kaftanik dla niemowląt bawełniany wiązany z tyłu na troczki. Sprawdzony. Łapki przednie wkładasz w rękawki i wiążesz na pleckach troczki. :)
Obrazek
Cinia i Tycia

Iśka

 
Posty: 3950
Od: Pt cze 25, 2004 20:55

Post » Sob lut 19, 2005 11:52

O! Dobra myśl. Tylko, że kurczę jest sobota i już trochę późno. ;(
Pojęcia nie mam gdzie to znajdę teraz... pewnie dopiero w pon. ;(

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob lut 19, 2005 12:51

Kupisz w kazdym markecie za niewielkie pieniazki. Wiem, bo kupuje dla mojego maciupenkiego bratanka :D

A to ci koteczka! Tak buszowac po meblach? Tak szalec? Oj! :wink:
Moja Piro i Dusia od Lideczki tez nic sobie nie robily po opracji oczek. A Piro nawet, nastepnego dnia imprezowala forumowo przez 6 godzin za piorkami. A tak wszyscy chcieli sie nad nia uzalac ;)
Buziorki od Piro i Morii! Roja tez caluje
Obrazek Obrazek Obrazek
Zorra w krainie wiecznych łowów!

Archiesa

 
Posty: 1534
Od: Nie mar 21, 2004 16:25
Lokalizacja: Poznan

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 110 gości