Tytek kot nad koty i Ciastko z Jagodą zapraszają :)

czyżbyś była jednak w lesie, Dorotko :?:

W lesie byłam 2 godziny ,4 w podróży :placz:

jestem nieprzytomna

Wyszliśmy po 8 ,wróciliśmy po 16 ,byliśmy za Borzęcinem

Gdyby nie to super wypad ,mam kurki i parę podgrzybków .
oczywiście łzy płynęły ,ukochane miejsce mojej mamy ,taty ,Grzegorza...jeszcze w czerwcu mama zbierała tam kurki ,a w sierpniu już nie żyła..ech wspomnienia.

Kureczki trzeba oczyścić i będzie jajecznica z grzybkami. :wink:

Zwierzaki oszalały z radości ,kociaki nawet nie trzeba było namawiac do jedzenia ,zgłodniałe same się rzuciły ,pierwszy raz :lol:

Wszystko przeżyło ..bo to zawsze mój największy stres ,wyjdę a coś im się stanie :oops:

Jest dobrze ,ale chyba komarka przytnę :mrgreen:

to już grzyby są?

a pewnie że są ,nawet korzonki po prawdziwkach widziałam i jednego z żartego przez robale .
Deszcze ,a mimo wszystko sucho bardzo :roll:

dorcia44 pisze:a pewnie że są ,nawet korzonki po prawdziwkach widziałam i jednego z żartego przez robale .
Deszcze ,a mimo wszystko sucho bardzo

dawno nie byłam na grzybach, chyba trzy lata, bo u nas pogoda była taka nie bardzo grzybowa

3 lata temu było mnóstwo kurek. Chodziłam na czworakach, a gdy poletko przetrzebiłam Maciejka, szczeniorek znaleziony na szosie maciejowickiej, pokazywała mi następne poletko. Niesamowita była.

Czesc

moi rodzice już maja kilka słoiczków z tego roku

Dorciu , pozdrawiam :201461

czerwoniaka nie znalazłam ani jednego ,mało chodzenia

Na cmentarzu znów kociaki :evil:

ale przecież nie ma co sterylizować bo naście ich odeszło ,nie ma kotek ,a kociaki przyniósł ..bocian :evil:

Maleńkie do zabrania na już ,w poniedziałek tam podjadę ,jestem umówiona z karmicielką.
Bez jej pomocy nic nie złapię lub złapię te już kastrowane

Dobrej nocki .

witam niedzielnie, jedna nogą jestem jeszcze w Atenach a drugą już w Polsce

Dorciu napisała mi sąsiadka, że jedna nasza kotka osiedlowa (Skarpeta) była gruba a już od piątku wieczorem jest chuda, aż się boje myśleć ile kotów przybyło i co z nimi będzie ostatni na wiosne jak była gruba to chyba żaden kociak nie przeżył bo liczb się nie zwiększyła. Jutro wieczorem się dowiem co i jak, a w zasadzie zobaczę na własne oczy, pozdrawiam z cieplutkich Aten - ale w Polsce temperatura jak w Atenach

dorcia44 pisze:Na cmentarzu znów kociaki
ale przecież nie ma co sterylizować bo naście ich odeszło ,nie ma kotek ,a kociaki przyniósł ..bocian
Maleńkie do zabrania na już ,w poniedziałek tam podjadę ,jestem umówiona z karmicielką.
Bez jej pomocy nic nie złapię lub złapię te już kastrowane chać dyr

Dobrej nocki .

jak ja "lubię" słuchać dyrdymałów, że nie ma problemu bezdomnych kotów...