Akuku, tu Tosia! ♥ - Duużo zdjęć Antoniny str. 77

[vanesia1]

Walczy, to znaczy, że zdrowieje.

Myślisz?

[NatjaSNB]

Zdrowiej, zdrowiej malutka

[ab.]

Walczy, to znaczy, że zdrowieje.

Myślisz?

Mimo, ze są wakacje to tak

[vanesia1]

Nie o to, nie o to

[Milena_MK]

Dziś już lepiej u nas, ale Tosia wykonała dwa potężne skoki u weterynarza, i trzeba było ją kłuć na 2 razy, bo uciekła w trakcie zastrzyku. Schowała się na zapleczu

Biedulka, zestresowała się. Mam nadzieję, że już lepiej.

[vanesia1]

Tak... lepiej. Nie uciekała ale ja mam na ciele (dekolt + brzuch) 8 szram do krwi. Wyglądam jakbym miała bliskie spotkanie z Edwardem Nożycorękim.

[aannee99]

Zdrowiej Tosieńko kochana

[vanesia1]

Wzięłam za namową weta 1 zastrzyk do zrobienia w domu, na jutro...i żałuję Ale z drugiej strony, może lepiej, że w domu a nie cała ta otoczka - pakowanie w transporter, jazda samochodem, nowe miejsce, nowe zapachy... Tylko zastrzyk w warunkach domowych. Boję się, jak to zrobić najlepiej? Tak, żeby jak najmniej bolało? Pomóżcie

[mssunflower]

złapać w kocyk, odsłonić doopinkę, przemyć i strzyknąć. musisz to zrobić zdecydowanie, szybko, żeby jak Tosia jak najmniej "ogarnęła". Albo przyczaj ją jak śpi.

[vanesia1]

Ale to w kark ma być a nie w doopkinkę...
Wiem że trzeba złapać fałdek skóry i co dalej? W ten fałdek czy w wolną przestrzeń pod fałdkiem? Ile tej igły wbić?

[NatjaSNB]

brrrr może lepiej zadzwoń i się upewnij?

[vanesia1]

No właśnie może zadzwonię...na youtubie widziałam filmik instruktażowy i gość tam mówił, że trzeba wziąć fałdek w palce i lekko odciągnąć - zrobi się wtedy taki namiocik i w ten namiocik wbić.
Z innej beczki: Tosia bardzo wrzeszczała przy zastrzyku u weta. On robił to zdecydowanie i jednym ruchem tłoczka wciskał zawartość strzykawki. Powiedział, że ten zastrzyk nie jest bolesny, pytałam kilka razy. Mówił, że witamny np. bolą i jeszcze jakieś ale ten nie. Na filmiku tego gościa była informacja, że antybiotyk kota boli. Więc lepiej to robić trochę wolniej. Ma ktoś jakąś wiedzę na ten temat? u poprzedniej wetki też dostawała różne zastrzyki i nie reagowała tak, a antybiotyki też dostawaa. Ona z kolei wstrzykiwała wolniej. Nie wiem już...

[NatjaSNB]

Jeśli wstrzykiwanie powoli nie wpływa negatywnie na nic, to ja bym to robiła powoli, na wszelki wypadek. Skąd tak naprawdę wiedzą czy boli czy nie? Lepiej uważać.
A z mojego własnego doopinkowego doświadczenia wiem, że faktycznie bardziej bolą witaminy.

[barbarados]

Raz robiłam kroplówkę podskórną i miałam zawał . Mnie bolało bardziej niż kota .
Słyszałam , że dobrze wziąc kota na kolana i zacząć głaskać po karku nawet lekko potrzymując chwilami ten fałdek skórki . I potem trochę znienacka zrobić zastrzyk przygotowaną wcześniej strzykawką . Ale ile igły trzeba to nie wiem
Tosieńko , weź zdrowiej

[ab.]

Wolniej chyba mniej boli, bo się tkanki nagle nie rozrywa.