[...]
A poza tym, nic na działkach się nie dzieje,
Co niedziela działkowiczów barwny tłum,
Każdy coś tam sobie plewi, coś tam sieje,
Na natury łono z żoną pędzi tu.
[...]
http://teksty.org/barbara-krafftowna,dr ... t-piosenki ewa_mrau pisze:[...]lecę!
... mry!
... poleciałam
(wiecie jak wygląda noc poślubna kuśnierza - dowcip taki jest)a więc chaszcze
i ja w tych chaszcze na kolanach i szukam
szukam
szukam
widzę uszka
jest
wciśnięty w dziurę w ziemi pod igliwiem
wyciągam z trudem rękę, przeciskając ją przez kłujące gałęzie
mam
uchlało mnie w palec
uczepiło się wskazującego i dzięki temu mogłam potwora wyciągnąc z norki
drugi siedział za nim i... zwiał
na szczęście nie pobiegł daleko i został złapany przez
Ewę - gospodynię działki
trzeciego, mimo kontynuowania
nocy poślubnej kuśnierza, nie znalazłam
potem przyjechała
Basia z
Te
Żetem i pognaliśmy do
Asa:
- wiek ok. 5 tygodni
- silne odwodnienie
- temperatura w normie
- uszy czyste
- brak oznak kociego kataru
- waga 350g i 380g
a co się podczas badania naprychały, nasyczały


uwielbiam te
niewymuszone uśmiechy pojawiające się u kociaków złapnych za skórę na karku...
zostawiłam
Paprochy w
Asie i pognałam na ul.
Pomorską 30 na oglądanie piwnicy
piwnica okazała się być nie tą piwnicą z kociakami, tylko inną piwnicą
(mam już serdecznie dość tej posesji i codziennego zamartwiania się o te koty!)przy pomocy
Pana Który Tam Mieszka ustaliliśmy, że piwnica z kotami ma nr 2
w drzwiach w/w była dziura, zajrzałam, zobaczyłam na tle okienka koci ogon i uszy
wlokąc noga za nogą pognałam do
Asa po
Paprochyprzytargałam
Paprochy do domu

- roztawiłam im
Hiltona- nakarmiłam stado
- zutylizowałam w kiblu kocie wydaliny
- rozrobiłam
Paprochom Convalescenta- nakarmiłam
Paprochy- nałożyłam
Paprochom pasztecik do miseczki
- wypiłam piwo
- 2 lipca ok. 23:oo zaległam
-----------
3 lipca, godz. o8:3o - działki na ul. Olkuskiejwczoraj zadzwoniała do mnie dziewczyna
Paulinau niej na działce znalazła zatrutą kotkę
zostały dwa kociaki
Paulina przyjechała po mnie
mkniemy autem
zastanawiamy się jak wydłubać futrzaki
podjechałyśmy po drodze do
Schroniska i wypożyczyłyśmy
(na wszelki wypadek) siatkę i szczypce
mamy jeszcze do tego klatkę-łapkę
jeden z nich mieszka między dachem a sufitem altanki

drugi pod podłogą spalonej altanki na działce obok

kociaki urodziły się pod dachem
matka zdążyła sprowadzić tylko jednego, drugi został
ustawiłam klatkę na przylegającym daszku

usiadłyśmy w cieniu
przywitałam się z
Panem Szerszeniem
popijamy herbatę
ja popalan
zacykluk!
jest!
... bardzo się cieszę, że Cię widzęnie było już sensu łapać tego pod podłogą -
Starszy Pan Właściciel szurał tam grabiami
postanowiłyśmy, że pojedziemy tam na 17:oo
z potworem pognałyśmy do
Tesco na przegląd
- wiek ok. 6 tyg.
- waga ok. 350 g
- ogólnie zdrowe
potem
Paulina do domu, a ja do szkoły
po południu na działkach był już względny spokój
(nie licząć, wyjącego dziecięce pisenki, okna altanki na sąsiedniej działce)na popołudniową przekąskę natychmiast pojawiły się dwa dorosłe osobniki: zagluciały kocur i kotka
postawiłam łapkę
odeszłam
zacykluk!

kocur nie przebierając w słowach, głośno wyraził swoje niezadowolenie
pojawił się kociak ze zgliszczy

widok ogólny zgliszczy, po prawej w/w wyjące okno
przepakowałam kocura i postawiłam łapkę obok zgliszczy
(za tym zielonym one są, zgliszcza znaczy)
się pojawił

się zamknął

brudny okropnie

i zrezygnowany
po krótkiej naradzie ustaliłyłmy dalszy plan działania:
1. oddajemy sprzęcior do
Schroniska2. mkniemy do
Oazy zostawić kocura
3. mkniemy do
Tesco na przegląd
4. mkniemy do domu
wykonałyśmy tylko dwa pierwsze punkty
utknęłyśmy w kolejce w
Oazienie zdążyłyłybyśmy dojechać do 19:oo do
Tesco, więc mała została przebadana w
Oaziea mnie p. dr
Ania powiedziała, że muszę zabrać
Misiora (to ten, co przylega)na szczęście już wcześniej ustaliłam, że
Misior zostanie rezydentem w
Tropieno więc mam jeszcze kurs na
Chojny...
Paulina pojechała rozwieść maluchy do ich domów, które załatwiła wcześniej
a ja zadzwoniłam do p.
Marka-Irokezamusiałam poczekać na niego ok. 4o min, więc pogadałam sobe z
joląbukprzyjechał
- zapakowaliśmy majdan
(klatka-łapka i dwa kontenery z czego jeden mocno obciąźony kurzęcym trupem) do bagażnika
- pognaliśmy
- w czasie jazdy o niczym innym nie potrafiłiśmy myśleć, tylko o zimnym piwie...
- zostawiłam
Misiora w
Tropie- pognałiśmy do do domu
- kupiłam piwo
- nakarmiłam stado
- zutylizowałam w kiblu kocie wydaliny
- rozrobiłam
Paprochom Convalescenta- nakarmiłam
Paprochy- nałożyłam
Paprochom pasztecik do miseczki
- wypiłam piwo
- 3 lipca ok. 23:oo zaległam
-----------
4 lipca 2014przedwczoraj umeblowałam
Paprochom apartament
po lewej kuweta, na środku miseczka, po prawej łóżeczko

i już drugi dzień zastaje rano taki widok:
kociaki w kuwecie, miska pusta, nasrane do łóżka

i wszędzie ślady łapek umazanych w pasztecie
... dramat!
na dziś rano zaplanowałam kolejną wizytę w
Administracj na ul.
Pomorskiej 115 co by ustalić status piwnicy nr 2
okazało się, że piwnica należy do wykupionego kilkanaście lat temu lokalu
właściciela nie ma - zniknął
umówiona wcześniej, pognałam na działki przy ul.
Źródłowej co by nastawić łapkę na trzeciego
Paprocha (pojawił się wczoraj na posiłku)zdążyłam na 11:oo na dyplom zaprzyjaźnionego studenta
równo z rozpoczęciem się dyplomu trzeci
Paproch zamkną za sobą drzwi
Ewa (gospodyni działki) zawiozła go do
Asa na przegląd
po dyplomie wzięłam się za porządki w pracowni
potem napisałam co miałam napisać
teraz idę się wykąpać i mknę do
Asa po kociaka
acha, jeszcze ustaliłam z
Aministracją na pl.
Wolności 6 dalszy plan działania na ul.
Pomorskiej 30:
- w ponniedziałek rano spotykamy się z
Panią Administratorką i
Panem Technicznym, prójemy kłódkę, spisujemy protokół, zamykamy moją kłódką i
wreszcie będę mogła wyłapać te koty-------------------
a co u
Misiora w
Tropie?
- dr
Joasia się cieszy, że po długiej przerwie wreszcie w lecznicy jest rezydent...
- dr
Ania się w nim zakochała
-------------------
podziękowania:
- dla p. Marzeny z Administracji Ogrody Sukiennicze] na ul. Pomorskiej 115b za zrozumienie kociego problemu i pomoc
- dla p. Ireny z Administracji Kompas na pl. Wolności 6 za zrozumienie kociego problemu i pomoc
- dla p. dr Ani z Lecznicy Trop za zaopiekowanie się Misiorem
- dla p. dr Ani z Lecznicy Oaza za opiekę nad kotami po zabiegach
- oraz nieustające dla obu Ań z Tesco -------------------
... mry!