Grubas - kot po wypadku z urazem łapy.

Naprawdę miał Grubas szczęście, że na Was trafił.
Ile osób przeszłoby obok, nawet nie zwróciwszy uwagi na cierpiącego kota.

Serce rośnie gdy zagości się w Grubaskowym wątku :1luvu:

Kciuki nadal moooocno zaciskamy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Nie pisałam, ale Grubas od kilku dni mieszka w domu, łapka już tak nie ropieje, nie zostawia za sobą wszędzie mokrych śladów ani nie czuć smrodku, więc przenieśliśmy go z balkonu do łazienki na noce, a w dzień normalnie po domu się porusza. Z naszymi kotami się tolerują, oczywiście czuwam cały czas, choć spięć nie było. Redzik jest trochę zazdrosny, ale nie okazuje tego Grubasowi, tylko nam - domaga się ciągle mizianek

Grubas to taka przylepa, łazi za każdym - człowiekiem, kotem - i miauczy, domaga się towarzystwa, koty przed nim uciekają :lol:

Starczy na niego popatrzeć, by usłyszeć głośne i przeciągane miauuuuu

W dzień śpi koło kanapy albo w domkach moich kotów, na szczęście one nie mają nic przeciwko, rzadko z nich korzystają.

Takie moje koty mają domki:

A wejścia nie za wąskie?

Do domków? Nie, to są wielkie kartony po wc i bidecie

Redzik włazi do swojego bez problemu, zresztą na nim mierzyliśmy bo jest największy

Tabliczki na domkach nieprzypadkowe, ten mniejszy domek z węższym wejściem Redzik sam sobie wybrał, widać po kolorach że miało być odwrotnie, widocznie Panicz woli mieć ciaśniej

Mamy u nas w domu jedną kuwetę zabudowaną w szafie wnękowej, wejście jest przez otwór w ścianie i ten otwór jest jeszcze ciut mniejszy niż ten do domku a Redzik bezproblemowo korzysta z tej kuwety

Byliśmy dziś na kontroli, Pani doktor nadal była zadziwiona szybkością z jaką Grubas dochodzi do siebie

Łapka świetnie się goi, skóra ładnie narasta, opuchlizna powolutku ustępuje

Dziś tylko łapkę miał psiknięta antybiotykiem w spray'u, który od razu zlizał, choć gorzki

Antybiotyki odstawiliśmy bo ropy już nie ma, leczenie farmakologiczne można uznać za zakończone, teraz tylko czekać aż łapka skórą cała zarośnie.
Za dzisiejszą wizytę nie zapłaciliśmy nic, możemy już podsumować koszty, bo więcej płacić nie będziemy

Leczenie wcale nie wyszło tak drogo, jak myśleliśmy na początku

14.06 - 40,00 zł wet + 7,00 zł rivanol
16.06 - 17,00 zł wet + 11,85 zł rivanol
18.06 - 27,00 zł wet + 9,90 zł rivanol
23.06 - 23,00 zł+ 3,95 zł rivanol
30.06 - 0 zł wet
RAZEM: 139,70 zł

Mamy się pokazać za tydzień. Jak łapka się wygoi całkiem będziemy odrobaczać a potem kastrować

asim

tylko tyle mogę "powiedzieć"

isabell36 pisze:asim

tylko tyle mogę "powiedzieć"

Się dołączę :aniolek:

Dobra robota!
Obrazek

Gruby zrobił się żywszy, każdego wita głośnymi miaukami, coraz częściej domaga się wypuszczania z łazienki a jak tylko ujrzy moją Kokardeczkę to goni za nią i chce ja kryć :roll:

Oczywiście ona się nie daje

Raz nawet Redzika chciał przysiąść :lol:

Redzik był oburzony, że pomylono go z kobietą :lol:

Jedyny problem jaki teraz mamy to jego futerko... Pod brodą i na szyi jest w kiepskim stanie, kładzie się od początku na tej łapie, a z niej ciągle jeszcze surowica się sączy i ma całe futro pozlepiane, część włosów wypadła. Staram się go w miarę możliwości myć pod pyszczkiem zwilżoną gąbeczką, ale nie daje to zbyt spektakularnych efektów, czesanie zaś wyrywa posklejane kłaczki.
Wiem, że taki problem przy chorej łapce to pikuś

Jak wyjdzie z koszyka to zrobię zdjecie łapki do porównania

Dziękujemy wszystkim, którzy kibicowali i kibicują Grubemu

Łapka z dziś /świeżo po kuwecie, trochę żwirku się przykleiło/
Obrazek

Tu dla porównania zdjęcie PRZED:
Tydzień temu:
Obrazek

Na początku:
Obrazek

część wygląda jeszcze jak świeża rana ale w porównaniu do stadium z początku to Grubas miał wielkie szczęście :1luvu:

To jest żywe mięsko, ale pociągnięte już taka jakby cieniutką, przezroczystą błonką, która czasem pęknie gdzieniegdzie jak się za bardzo napnie i wyleci trochę surowicy czy nawet odrobinka krwi.

Łapka wygląda super! Goi się dobrze.

Grubas - kot po wypadku z urazem łapy.

Kto przegląda forum