

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Anna61 pisze:Opiszę Wam cioteczki dzisiejsze zdarzenie w nowym miejscu zamieszkania.
Otóż gdy wyrywałam chwasty, mała moja psinka Niunia latała w jedno miejsce i patrzyła pod iglaki przy czym nad nią latało stado wróbelków przeraźliwie świergocząc jej nad samą główką.
W pewnym momencie nie wytrzymałam, bo to było nienaturalne zachowanie i poszłam sprawdzić czy tam nic nie ma. Wzrokowo obejrzałam w trawie i potem pod iglaki przy czym wróbelki straszny jazgot podniosły.
Otóż pod rozłożystym iglakiem był taki płaski kamień a pod nim leżał mały wróbelek który gdy go dotknęłam to się poruszył.
Wzięłam w rękę i patrzę a on ma jedną nóżkę zaplątaną w nitkę która mu się w nią powrastała i była podwinięta bez możliwości ruchu.
Poszłam po nożyczki i po pana który u mnie maluje (bo jest młody i ma lepszy wzrok) aby mi pomógł porozcinać nitkę i uwolnić skrępowaną nóżynkę. Powolutku, bardzo delikatnie rozcinaliśmy nitkę w kilku miejscach i na szczęście wszystka została zdjęta, choć wgłębienia na nóżce zostały lecz nie było ran.
Następnie przyniosłam na podstaweczku wody i maczałam dziobek ptaszkowi aby się napił. Potem posadziłam na trawie a on zaczął skrzydełkami trzepać podrywając się do lotu, a ja zaraz odchodząc słyszałam jak zaczął nawoływać matkę? i zaraz inne wróbelki też wołały jego. Jeszcze przez jakiś czas latały pod świerkiem i wokoło żywopłotu ćwierkając niesamowicie. Ja weszłam do mieszkania (sunia została już wcześniej zamknięta aby nie denerwowała ptaszków) i obserwowałam tą piękną miłość-przyjaźń między ptakami które broniły maleństwa przed pieskiem a potem go nawołując.
Zakończenie pomyślnie tej historii mogło mieć miejsce tylko dzięki suni, która to swoim zachowaniem wymogła na mnie aby pójść i sprawdzić tamto miejsce, a ptaszynka dostała drugą szansę na życie.
bulba pisze:Piękna, wzruszająca historia Aniu![]()
![]()
Jaka szkoda, że wszyscy ludzie nie są tak wrażliwi
Spilett pisze:Ojej, Aniu, jakie Ty masz dobre serduszko! Pomogłaś małemu dziubulkowiuratowałaś mu życie! Normalnie aż się popłakałam
Anna61 pisze:Spilett pisze:Ojej, Aniu, jakie Ty masz dobre serduszko! Pomogłaś małemu dziubulkowiuratowałaś mu życie! Normalnie aż się popłakałam
A można było postąpić inaczej? zostawić na powolne konanie?
Myślę, że każda z nas tutaj postąpiłaby tak samo jak ja.
Modjeska pisze:Anna61 pisze:Spilett pisze:Ojej, Aniu, jakie Ty masz dobre serduszko! Pomogłaś małemu dziubulkowiuratowałaś mu życie! Normalnie aż się popłakałam
A można było postąpić inaczej? zostawić na powolne konanie?
Myślę, że każda z nas tutaj postąpiłaby tak samo jak ja.
My tak, ale jeszcze jest reszta świata
mb pisze:A co w ogóle u Was słychać![]()
Jesteście już całkowicie po przeprowadzce
Myszolandia pisze:Taizku![]()
Weszłąm z zamiarem tego samego pytania hehe,już przeprowadzeni na finito ?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Dominka1 i 141 gości