Co ta Marysia jest taka! Jak ją wzięłam to była miziasta a teraz gryzie, kąsa i ogólnie jest wściekła

Nie cały czas, ale jak ją chce pogłaskać czy coś. Czasem to boje się ją ruszyć, bo nigdy nie wiem, kiedy znowu kąśnie. Oczywiście to nie boli, bo zęby i paznokcie ma tępe i robi to delikatnie, nooo aaaaleeee zawsze tak gwałtownie wyskoczy, że sama podskakuję. Chyba jednak nie jest sterylizowana, bo była by bardziej zrównoważona. Jeszcze nie miałam takiego kota, ale ogólnie to miałam tylko dwa

Mój Kitek chyba też był taki dziki przed sterylką. Moja kuzynka miała 12 lat mój brat 7 i grali w grę na podłodze, a tu ni stąd ni zowąd (czy jak to się pisze) spadł kuzynce na łeb kot! I wczepił się wszystkimi pazurami udając beret hehe od tamtej pory moja kuzynka nie czuła się przy Kitulce pewnie

Co mam robić z tą Marysią? Nie głaskać jej? Na męża też tak wyskakuje.
Np też tuli główkę do mnie żebym ją pocałowała w łepek, jak idę do toalety to też ze mną idzie i biorę ją na kolana i tak głaszczę (Kitka zawsze brałam i ona to widziała i domaga się tego samego), albo towarzyszy mi przy kąpieli, i lubi jak śpi kiedy ją głaszcze i całuje po łepku, otulam kocykiem.
A w innych sytuacjach, kiedy spodziewam się takich samych reakcji nagle tak wyskakuje z zębami... nie rozumiem tego :/
W tej sytuacji nie ma nawet mowy o badaniu krwi skoro pani doktor nie mogła jej nawet osłuchać stetoskopem. Z każdą wizytą coraz mniej Marysia pozwala zrobić.