Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/Kitusia i Marysia <3

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 30, 2014 20:21 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/cd. o Kitusi i Mary

Alienor pisze:Taką jak Twoja to chyba łatwo kot łapką podważy, choćby i w zabawie :? - przynajmniej tak mi się wydaje

Okno nie moje, ale ja mam zamontowane niewiele wyżej.
Mam troszeczkę inny model, tzn. zaczep/bolec przykręca się z boku okna, a nie montuje pod klamką.
Zasada działania taka sama.
Chyba dodatkowo kupię blokadę PATRULL i założę tak wysoko jak u Ciebie.
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Pon cze 30, 2014 20:29 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/cd. o Kitusi i Mary

a zdradzisz ile taka jedna siatka kosztuje?? plissss :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon cze 30, 2014 20:40 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/cd. o Kitusi i Mary

200 zł - otwór 62,5cm x 100,5 cm.
Jeśli miałby przyjść pan z firmy, zrobić pomiar, później przywieźć moskitierę i ją zamontować, to koszt jest nieco wyższy.
Spokojnie można to zrobić samemu 8)
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Pon cze 30, 2014 20:46 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/cd. o Kitusi i Mary

Aha ok dziękuję :) Ja mam na oko 30 cm x 120cm więc pewnie wyjdzie to podobnie :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon cze 30, 2014 21:38 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/cd. o Kitusi i Mary

Co ta Marysia jest taka! Jak ją wzięłam to była miziasta a teraz gryzie, kąsa i ogólnie jest wściekła ;) Nie cały czas, ale jak ją chce pogłaskać czy coś. Czasem to boje się ją ruszyć, bo nigdy nie wiem, kiedy znowu kąśnie. Oczywiście to nie boli, bo zęby i paznokcie ma tępe i robi to delikatnie, nooo aaaaleeee zawsze tak gwałtownie wyskoczy, że sama podskakuję. Chyba jednak nie jest sterylizowana, bo była by bardziej zrównoważona. Jeszcze nie miałam takiego kota, ale ogólnie to miałam tylko dwa ;) Mój Kitek chyba też był taki dziki przed sterylką. Moja kuzynka miała 12 lat mój brat 7 i grali w grę na podłodze, a tu ni stąd ni zowąd (czy jak to się pisze) spadł kuzynce na łeb kot! I wczepił się wszystkimi pazurami udając beret hehe od tamtej pory moja kuzynka nie czuła się przy Kitulce pewnie ;)

Co mam robić z tą Marysią? Nie głaskać jej? Na męża też tak wyskakuje.

Np też tuli główkę do mnie żebym ją pocałowała w łepek, jak idę do toalety to też ze mną idzie i biorę ją na kolana i tak głaszczę (Kitka zawsze brałam i ona to widziała i domaga się tego samego), albo towarzyszy mi przy kąpieli, i lubi jak śpi kiedy ją głaszcze i całuje po łepku, otulam kocykiem.

A w innych sytuacjach, kiedy spodziewam się takich samych reakcji nagle tak wyskakuje z zębami... nie rozumiem tego :/

W tej sytuacji nie ma nawet mowy o badaniu krwi skoro pani doktor nie mogła jej nawet osłuchać stetoskopem. Z każdą wizytą coraz mniej Marysia pozwala zrobić.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon cze 30, 2014 23:06 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/cd. o Kitusi i Mary

haha :D

Głaski w wannie:
Obrazek

I pozdrowienia dla Kocich Przyjaciółek :ryk: Marysia bardzo starała się wyjść nieporuszona, ale przy tym świetle ciężko było ;)

Obrazek

Dobranoc :*
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto lip 01, 2014 13:50 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/cd. o Kitusi i Mary

Ona wygląda na taką słodziutką panienkę a nie na humorzastą pannicę :D Moje nadal oddzielnie choć już tak blisko :piwa:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26888
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 01, 2014 20:31 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/cd. o Kitusi i Mary

Jest słodziutka, do czasu ;) Ale rozczula mnie jak nadstawia łepek do całowania :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro lip 02, 2014 0:00 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/cd. o Kitusi i Mary

Ryczę jak bóbr. Nigdy nie pogodzę się z tym, że straciłam Maciusia. Oglądam jego zdjęcia i tak pragnę przytulić jego puchate futerko. Czuje że zawiodłam na maxa. Czasem się zastanawiam co by Kituś zrobił, jakby się ucieszyła gdyby Maciuś wrócił :( Nie ma co mydlić sobie oczu. Mogłam coś zrobić. Mogłam wykryć tego cholernego raka we wczesnym stadium ;( Proszę, nie pocieszajcie mnie pod tym względem. Za dwa dni minie miesiąc.

Maciuś i Kituś nie zawsze siedzieli razem, bo Kituś jest taka że nie umie usiedzieć przy kimś dłuższej chwili. Ale jeden fotel przy kominku zmusił Maciusia do wciśnięcia się obok Kitka a ta łaskawie zezwoliła na jego towarzystwo :) uśmiecham się przez łzy

Obrazek

Obrazek

tutaj sam, uśmiecha się.

Obrazek

Jutro zostaje sama z kotkami do piątku. Pierwszy raz, bo to pierwsza delegacja męża. Jeszcze nie było takiej sytuacji odkąd jesteśmy razem żebym kogoś tak opłakiwała, ale tutaj straciliśmy kogoś kto należał wyłącznie do nas, kogo mieliśmy chronić. TŻ nie wie jak się zachować w tej sytuacji. Na pewno sobie nie wyobrażał, że to będzie czas jak po stracie dziecka. Że to będzie prawdziwy i bolesny okres żałoby. Po prostu, kiedy patrzę w to puchate futerko tak bardzo chciałabym je przytulić, tak jak zawsze to robiłam...

Dobranoc Kochane :201461
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro lip 02, 2014 16:35 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/cd. o Kitusi i Mary

Na wszystko potrzeba czasu. Żebyś spokojniej mogła myśleć o Maciusiu też.
Przytulam :201481
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Śro lip 02, 2014 16:49 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/cd. o Kitusi i Mary

Jeszcze nie raz zapłaczesz za Maciusiem - to normalne. Jeszcze nie raz będziesz się obwiniała, że trzeba było... - to głupie, ale normalne. Bo jesteś dobrym człowiekiem, ale nie byłaś w stanie przewidzieć, że coś jest nie tak.
Jeden mój przyjaciel żyje, bo odłamek siekierki przy rąbaniu drewna wbił się w kość i przy okazji badań okazało się że ma raka kości - po chemiach etc. jest już zdrowy. Drugi mój przyjaciel miał guzek na trzustce, ale lekarz to zlekceważył, uznał że to zwykła torbiel i można podejść do niej powolutku, na spokojnie- teraz J. leży w hospicjum. Lekarz rodzinny pierwszego nie mógł przewidzieć, że u młodego, zdrowego człowieka znikąd pojawi się rak - tak jak Ty nie mogłaś przewidzieć, że Maciuś jest chory. Lekarz drugiego olał sprawę, przez co ten umiera - i jakoś nie mam wielkich wątpliwości, że go to nie prześladuje. Bo ludzie dobrzy zawsze będą sobie wyrzucali, że nie zrobili czegoś więcej, a olewusy uznają, że to nie ich wina...
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro lip 02, 2014 17:07 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/cd. o Kitusi i Mary

Beasiu Dziękuję :***

Alienor masz rację z tymi przypadkami. Sama znam wiele takich. Ja nawet sama ze sobą nie byłam od 5 lat u lekarza, choć też jest co badać, bo już kiedyś były zmiany. Tylko biegałam z kotami, żeby sobie nie wyrzucać, że coś przeoczę. Moja wet powiedziała, że tak samo zwierząt nie da się od raka uratować i tak samo ludzi. Medycyna jest najczęściej bezradna. Jakieś to jest pocieszenie, choć bólu to nie ukoi. Zbierało mi się już długo, ale się powstrzymywałam, a wczoraj zaczęłam przeglądać zdjęcia. I tak poszła machina.

Za to w nocy obudziło mnie stado bawołów. Były wszędzie, na suficie, ścianach, podłodze, półkach. Zrobiły wielki hałas, ale niczego nie zbiły. Nawet Kitek się dziwił. A to Marysia szalała. Chyba czuje się już u nas coraz lepiej, bo pozwala sobie na coraz większe brojenie :)

Zastanawiam się czy kupić już ten drapak czy jeszcze za wcześnie i poczekać aż bardziej się polubią... co radzicie? http://www.zooplus.pl/shop/koty/drapaki ... oki/358527
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro lip 02, 2014 17:20 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/cd. o Kitusi i Mary

Ja bym chyba już kupiła, może zaczną razem na nim szaleć i będzie między nimi sztama :) :ok:
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Śro lip 02, 2014 17:43 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/cd. o Kitusi i Mary

Dobra, kupiłam! Najwyżej będę na nim z mężem siadywać, jak pokłócone koty nie będą chciały się na nim bujać ;) Mam nadzieje jednak, że nie będą zaborcze wobec siebie i ładnie skorzystają razem. Już nie mogę się doczekać paczki, kiedy go poskładam, ustawie, siądę i cyknę sobie sweet focie, bo koty będą miały go w nosie :D hehe, choć to najwyższe piętro na pewno je skusi, nie wierzę że się oprą takiemu luksusowi :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro lip 02, 2014 17:46 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/cd. o Kitusi i Mary

Załóż że na 100% skusi je najbardziej karton po drapaku :mrgreen: . Ale do drapaka pewnie też dojrzeją :ok: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Kankan, Lifter, nfd, Paula05 i 49 gości