Znalazłam takie coś na fb

"Taki oto chłopak biegał po autostradzie między Gniechowicami, a Wrocławiem. Dosłownie po pasach, raz lewym, raz prawym… Odłowiliśmy „bestię” z narażeniem życia. Ma jakieś 12-13 lat, może lekko więcej, sięga do kolan, waży pewnie niewiele, bo zachudzony potwornie. Wygląda na to, że już jakiś czas nikt się nim nie opiekuje. Ale jacyś opiekunowie byli, bo pies ma czerwoną obrożę przeciwpchelną. Łagodny, piękny i albo wszystkich ignoruje, albo w pień głuchy. Jest również niemy – wcale nie szczeka. Nie szaleje, nie biega, dostojnie się przechadza. W samochodzie śpi. Na jedzenie się nie rzuca. Nie wykazuje żadnej agresji ani w stosunku do ludzi, ani innych psów. Reakcji na koty nie widziałam, ale jakoś ciężko mi sobie wyobrazić, żeby szaleńczo gnał za kociakami…No same zalety! Pies anioł! W sam raz dla tych, którzy nie mają czasu i ochoty na długie spacery.
Jeszcze mam nadzieję, że komuś zginął, bo przecież nie jest możliwe, że ktoś wyrzucił starego przyjaciela. Popatrzcie proszę na zdjęcia i rozsyłacie dalej, może ktoś rozpozna staruszka.
Zagubionych właścicieli szukamy równolegle z poszukiwaniami nowych. Czasu dużo nie mamy. Pies jest od wczoraj w schronisku we Wrocławiu (nr 993). Kwarantanna trwa 14 dni, potem powinien zostać umieszczony w boksie z innymi psami. Do tego dopuścić nie można – to stary pies, nie da sobie rady w konfrontacji z rozwydrzonymi młodziakami. Jest ufny, ale okropnie zagubiony.
Jeśli chcielibyście lub znacie kogoś, kto chciałby przygarnąć seniora, poproszę o kontakt. To nie jest wymagający pies, a w kwestii wyżywienia i leczenia dożywotnio pomożemy.
Monika, 691 477 428"