Powszechna Sterylizacja N°1

oto obiecany wpis na blogu: http://madzikfidowy.blog.pl/2014/06/25/fundacja-szare-bure-i-laciate/
gdybym coś pomyliła to proszę o informacje poprawie

fiołeczka pisze:oto obiecany wpis na blogu: http://madzikfidowy.blog.pl/2014/06/25/fundacja-szare-bure-i-laciate/
gdybym coś pomyliła to proszę o informacje poprawie

Bardzo dziękuję za Twój wpis! Widać, że piszesz z głębi serca. :1luvu:

Działamy od 6 maja 2014 roku, 26 maja zadebiutowaliśmy na miau i na fejsie.

Chiara pisze:
Zosik pisze:
Chiara pisze:Jedna z mieszkanek wsi Mikłasze złapała i przywiozła do lecznicy na zabieg pięć kotów płci nieznanej. Na razie.

oooo! sama tak z siebie przywiozła?
dzieją się rzeczy fantastyczne...

Fantastyczne to jest, że wet je odwiezie po rekonwalescencji...

I TO się dzieje w Polsce?!
Coś niesamowitego.
To jest prawdziwy człowiek, prawdziwym wetem będąc jednocześnie.
Z zachwytu wyjść nie mogę...

fiołeczka pisze:oto obiecany wpis na blogu: http://madzikfidowy.blog.pl/2014/06/25/fundacja-szare-bure-i-laciate/
gdybym coś pomyliła to proszę o informacje poprawie

Piękny wpis fiołeczko! Dziękujemy ogromnie!

Zosik pisze:
Chiara pisze:
Zosik pisze:
Chiara pisze:Jedna z mieszkanek wsi Mikłasze złapała i przywiozła do lecznicy na zabieg pięć kotów płci nieznanej. Na razie.

oooo! sama tak z siebie przywiozła?
dzieją się rzeczy fantastyczne...

Fantastyczne to jest, że wet je odwiezie po rekonwalescencji...

I TO się dzieje w Polsce?!
Coś niesamowitego.
To jest prawdziwy człowiek, prawdziwym wetem będąc jednocześnie.
Z zachwytu wyjść nie mogę...

To nie będzie pierwszy raz, kiedy lekarz własnym samochodem i za własną kasę wiezie koty na albo po zabiegach. Do tego zawsze pracując w terenie wezwany do innych zwierząt rozgląda się za kotami w potrzebie. Sam zgłasza też koty. Myślę, że uprawia wolontariat po prostu. I że gdyby było więcej takich lekarzy w Polsce los zwierząt byłby inny...

A Wasz częstochowki lekarz ? 70 zł za sterylkę! Rekord!!!

Tak, to prawda. On jest wielkim fanem sterylizacji i kastracji.
I robi to naprawdę świetnie.

Chiara pisze:Jeszcze nam się udało ciachnąć ciężarną kotkę ze wsi Hryniewicze pod Bielskiem Podlaskim. Zdjęcie wkrótce. Koszt 80 zł

A oto i ona, nasz N°40:

Jak pomyślę, że ta słodka drobinka była w ciąży i że rodziłaby dwa razy w roku do śmierci to smutno mi się robi. Dziękuję wszystkim, którzy nas wspieracie! To Wy jej pomogliście! :1luvu:

Chiara pisze:Wrocławska kotka, której postaramy się pomóc:

Dzisjesza wiadomość od pani z Wrocławia dotarła nieczytelna, ale zdjęcie przeszło i wygląda na to, że się udało:

Niestety pani nie udało się wynegocjować korzystnej ceny, dlatego umówiłyśmy się, że PS zapłaci 120 zł, a pani dopłaci resztę.

Jaka piękna panterka! :mrgreen:

Każdy, nawet jeden najmniejszy wysterylizowany/wykastrowany kotek to nasz wielki sukces.

Sabinalas pomaga kotce z małymi i ogłasza je na facebooku.

https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =1&theater

Kotkę będzie sterylizować Powszechna Sterylizacja za 120 zł.

Ale się dzieje

musiałam sporo nadrobić, oby tak dalej :ok:

Cieszę się z wrocławskiej kici, oczywiście z innych też.

Umwilam się w poniedziałek na godzinę 11:00 i od niedzieli od godziny 17 bez jedzenia a mam pytanie można podawać wodę? Bo się nie dopytalam. Napiszcie mi proszę jeszcze jak więcej się przygotować, czy dostanę kaftanik po operacyjny jeśli nie skąd go wziasć. Mam metlik w głowie, boje się a zarazem się cieszę.

Nic się nie bój. Wodę oczywiście można podawać, a nawet trzeba.
Kaftanik czasem dają, ale nie zawsze i nie wszystkie lecznice. Zadzwoń tam i zapytaj, jak nie, to ja Ci wyślę szybciutko w poniedziałek priorytetem z samego rana, na wtorek będziesz mieć.
Generalnie kaftanik nie jest rekwizytem niezbędnym. Zależy czy wszystkie szwy będą nierozpuszczalne i czy kotka będzie się wylizywać. Kwestia indywidualna dla każdej koci.

Chiara pisze:
Chiara pisze:

Podrybnicką kotkę udało się odszukać i złapać. Jedzie do lecznicy.

Dostała imie Biała.

NIestety kotka zdołała w nocy zerwać kubraczek

i rolizać totalnie szwy.

Jej opiekunka zastała ją w nocy z jelitam na wierzchu podobno. :cry:

Kotka była ponownie szyta dziś w nocy. Nigdy nie spotkałam się z taką sytuacją i wyobrażam sobie, że musiało to być straszne przeżycie.

Zapytałam czy ta nocna interwencja wygenerowała nowe koszty, bo myślę, że musimy je ponieść w takiej sytuacji.

Trzymajcie proszę kciuki za Białą. :ok:

Sytuacja jest naprawdę wyjątkowa i na dziesiątki sterylizacji zdarza się pierwszy raz, dlatego proszę się nie bać na zapas w przypadku planowania zabiegu.

No to fiołeczkę nastraszyłaś...
Mogłaś poczekać z tą informacją...

Ale to prawda - jest to wyjątkowa sytuacja. Ja jeszcze nigdy się z tym nie spotkałam, ani nawet nie słyszałam, żeby się tak zdarzyło.

Powszechna Sterylizacja N°1

Kto przegląda forum