Ma(j)kowe opowieści

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto cze 24, 2014 21:10 Re: Makowe opowieści

oj to faktycznie , ale szkoda bidusia :cry:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16690
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 25, 2014 12:10 Re: Makowe opowieści

Pewnie, że szkoda :( Dla mnie i tak najgorsze były te kroplówki i to jak biedaczek uciekał pod łóżko :( Miał takie smutne oczy. Oby nigdy więcej...

Lakina

 
Posty: 730
Od: Pt lis 01, 2013 11:26

Post » Śro cze 25, 2014 12:30 Re: Makowe opowieści

A co jak dłoń nie jest w stanie objąć OBIE kocie łapy ? :mrgreen:

Wtedy:
a. Odpuszczamy chwilowo pazury i czekamy na najbliższy zabieg w narkozie. :(
b. Bierzemy do pomocy dorodnego chłopa z pedagogicznym podejściem - chwyci CZTERY łapy naraz.
c. Spinamy kocurowi obie łapy razem, solidnie, frotką w naprędce wyciągniętą z włosów - i już wystarczy trzymać tylko jedną łapę :ok: (ale ten numer udaje się tylko raz - potem kot już pluje na widok frotki) 8)
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Muszkieterowie życzą Makusiowi gwardyjskiego zdrowia!
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Śro cze 25, 2014 12:56 Re: Makowe opowieści

jest jeszcze opcja d. Wywalamy dywan i kot może sobie hodować pazurki :D

Lakina

 
Posty: 730
Od: Pt lis 01, 2013 11:26

Post » Śro cze 25, 2014 12:59 Re: Makowe opowieści

E tam - każdemu sie da obciąć.
Siadasz na kocie, bierzesz łapki i tniesz pazury ;)
Jak gryzie, zawsze mozna w kocyk zawinąć.
A jak jest bardzo ciężko, to po jednym dziennie - juz takiego miałam terrorystę ;)

Taaa, wywalamy dywan - a mieszkałaś kiedyś z kotem w mieszkaniu z panelami? Ja po 5 minutach oszalałam i wzięłam się za obcinanie pazurów (jak robiłam za petsittera ;) )

Cieszę sie z lepszych wyników Makusia!
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27193
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pt lip 04, 2014 8:15 Re: Makowe opowieści

Uff, czas na urlop!
Instrukcja obsługi kota dla męża przygotowana, zapas jedzonka dla Makowego jest (dla męża już nie :roll: ), myślę, że sobie chłopaki poradzą przez ten tydzień ;)

Lakina

 
Posty: 730
Od: Pt lis 01, 2013 11:26

Post » Pon lip 07, 2014 9:14 Re: Makowe opowieści

Baw sie dobrze!
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27193
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Wto lip 15, 2014 18:27 Re: Makowe opowieści

Tydzień zleciał szybko a kocurro ma się całkiem dobrze :D i podobno wcale nie tęsknił ;P Chłopaki spisali się na medal!

Lakina

 
Posty: 730
Od: Pt lis 01, 2013 11:26

Post » Wto lip 15, 2014 19:17 Re: Makowe opowieści

No jesteś nareszcie! ;)

WIesz, ze jestem na wystawie w Gliwicach w ten weekend?
Zobaczymy się?
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27193
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Śro lip 16, 2014 8:01 Re: Makowe opowieści

Pewnie, że się zobaczymy! Ja do Gliwic niestety nie dotrę ale zapraszam do siebie :) Makowy już czeka! Daj tylko proszę znać który dzień bardziej Ci pasuje :)

Lakina

 
Posty: 730
Od: Pt lis 01, 2013 11:26

Post » Sob lip 19, 2014 22:41 Re: Makowe opowieści

Izo jeszcze raz dziękuję za wizytę :) Naprawdę bardzo się cieszę, że udało nam się spotkać :) Żałuję, że Maku nie dał się Wam wygłaskać ale jestem pewna, że gdybyście zostały troszkę dłużej to jego puchate brzucho byłoby Wasze ;) Właśnie sobie uświadomiłam, że byłyście pierwszymi gośćmi, przed którymi nie zwiał pod łóżko! Zna się kocur na ludziach :lol: Teraz czekam z niecierpliwością na efekty sesji zdjęciowej 8)
No i na wieści z wystawy, mam nadzieję, że futrzaste zgarnęły wszystko!

Przy okazji - Maku właśnie objadł się obrzydliwie jednym z przysmaków, które mu podarowałyście. Obawiam się, że rano znajdę pawia pod hamakiem :twisted:
Mój mały geniusz odkrył za to, że wędka nie chce go zamordować i można się nią pobawić... :201461

Lakina

 
Posty: 730
Od: Pt lis 01, 2013 11:26

Post » Sob lip 19, 2014 22:51 Re: Makowe opowieści

Ojej, będą zdjęcia Makowca :dance: :dance2: bardzo się cieszę :D

Nie poznał Izy, nic a nic ? No ale przez rok, miał prawo już chyba zapomnieć ...
Na rączki też się nie dał porwać ?
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7331
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Nie lip 20, 2014 11:08 Re: Makowe opowieści

No widzisz Kwinto, kochana skleroza nie pamięta ;) Ale on już tak ma... jak tylko do nas trafił kupiłam mu piłeczkę ze sznurka do zabawy ale nie wiedział co ma z tym zrobić. Jak w końcu doszedł do tego to nie rozstawał się z nią aż się rozleciała i został z niej zwykły sznurek. Bawił się więc sznurkiem. Aż niedawno widziałam znów takie w sklepie i kupiłam. Przynoszę ją do domu a Makowy gapi się na to cudo i znowu nie ma pojęcia do czego to :P I tak leży nieużywana do dziś. Pewnie za miesiąc sobie przypomni z czym to się je :lol:
Poza tym on jednak krótko u Izy był, może Maru prędzej by pamiętał? :roll:

Lakina

 
Posty: 730
Od: Pt lis 01, 2013 11:26

Post » Nie lip 20, 2014 12:45 Re: Makowe opowieści

Makuś to może kamrata potrzebuje? Spróbujesz?
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Nie lip 20, 2014 13:06 Re: Makowe opowieści

Villenie gdyby to była tylko moja decyzja to wzięłabym wtedy z Poznania Makowego w komplecie z Wiśnią i pewnie jeszcze z połową kociego inwentarza Izy :D
Niestety już w przypadku Makusia postawiłam praktycznie sprawę na ostrzu noża, drugi raz nie przejdzie :( Mąż jest zadeklarowwanym psiarzem, koty po prostu toleruje :roll: Makówkę polubił (bo jego nie da się nie polubić) i to z wzajemnością, a ten tydzień kiedy byłam na urlopie naprawdę bardzo dobrze im zrobił :) Kto wie, może kiedyś.... Ale podejrzewam, że raczej ja będę musiała się zgodzić na psiaka ;)

Lakina

 
Posty: 730
Od: Pt lis 01, 2013 11:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 11 gości