Gucik i Lusia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 22, 2014 15:28 Re: Gucik i Lusia

W zasadzie przygladajac sie poczynaniom Twoich kociambrow czuje ze czytam o Pafnucku i o Milo. Wyglada to mniej wiecej tak samo :) Teraz juz wiem, ze to sa niegrozne proby sil i zabaw, a nie regularna bitwa. Poczatki byly mocno srednie, ale teraz nie ma juz sykow i warkotow, sa za to gonitwy i gruchanie. I fakt faktem, oko za oko :mrgreen:

kotelsonciorny

 
Posty: 1729
Od: Pt lis 22, 2013 13:05
Lokalizacja: Łódź - Widzew

Post » Nie cze 22, 2014 16:43 Re: Gucik i Lusia

U nas jeszcze Lusia czasem nawarczy na Gucika. Jak ją zaczepia czyli skoczy mocno na nią. Nie mogę sobie przypomnieć śmiesznego określenia na takie zaloty, jakiego używała moja pierwsza wychowawczyni w podstawówce - to były czasy warkoczy i chłopcy nas ciągnęli, bolało bardzo i ona jakoś to tak śmiesznie określała. Grubiańskie zaloty, ale finezyjnie określone.
Tu wygląda podobnie.
A u Was to Pafnucek też jest taki zaczepialski? A zauroczony Milo ? Nasz Gucik świata poza Lusią nie widzi.

bb0702

Avatar użytkownika
 
Posty: 251
Od: Czw lis 02, 2006 14:15
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie cze 22, 2014 16:46 Re: Gucik i Lusia

Mi sie to kojarzy tylko z zalotami konskimi :twisted: Ciekawa jestem tego okreslenia, jak przypomnisz sobie, to pisz! :D Pafnucy nie widzi poza nia niczego, miauczy kiedy jej nie ma w poblizu a ona miauczy kiedy nie ma Pafnucka. Tez zdarza jej sie jeszcze warknac (bo Pafnuc zaczepia, a jakze), ale zdecydowanie coraz rzadziej. Wszystko w dobrym kierunku zmierza :ok:

kotelsonciorny

 
Posty: 1729
Od: Pt lis 22, 2013 13:05
Lokalizacja: Łódź - Widzew

Post » Nie cze 22, 2014 18:27 Re: Gucik i Lusia

Wy obie naprawdę nie wiecie, co znaczy dokocenie i jakie bywa trudne czasami.Pióra lecą, krew się leje, a kot nie wychodzi spod kanapy nawet dwa tygodnie.O wiele łatwiejsze jest dokocenie psa niż kota.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie cze 22, 2014 19:07 Re: Gucik i Lusia

bb0702 pisze:Z drugiej strony on nie ma niby czasu na zabawę ze mną, lata za Lusią ale jest usadzany i miał w końcu tyle niespożytej energii, z którą nie mógł sobie poradzić - latał sam, wariował, zdemolował mi łazienkę. Wzięłam go samego do zabawy - myślałam, że pożre sznurek, atakował jak dzki kot, jak PUMA, dzikość miał w oczach, zębach i pazurach. Wyszalałam się z nim i teraz śpi, jak dzidziuś pod niebieskim niemowlęcym kocykiem :P


To jest bardzo dobry pomysł, żeby Gutka wybawić, jak ma za dużo energii i zbyt mocno Lusię zaczepia. :ok:
Myślę, że za jakiś czas oni się dopasują do siebie.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14733
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon cze 23, 2014 6:07 Re: Gucik i Lusia

bb0702 pisze:U nas jeszcze Lusia czasem nawarczy na Gucika. Jak ją zaczepia czyli skoczy mocno na nią. Nie mogę sobie przypomnieć śmiesznego określenia na takie zaloty, jakiego używała moja pierwsza wychowawczyni w podstawówce - to były czasy warkoczy i chłopcy nas ciągnęli, bolało bardzo i ona jakoś to tak śmiesznie określała. Grubiańskie zaloty, ale finezyjnie określone.
Tu wygląda podobnie.
A u Was to Pafnucek też jest taki zaczepialski? A zauroczony Milo ? Nasz Gucik świata poza Lusią nie widzi.

Mnie też się skojarzyło postępowanie Gucia ze sztubackimi zalotami. Pociągnie za warkoczyk, kopnie, pokaże jęzorek...
Miłość nie w jeden sposób się wyraża. :mrgreen:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon cze 23, 2014 6:36 Re: Gucik i Lusia

ASK@ pisze: Pociągnie za warkoczyk, kopnie, pokaże jęzorek...
Miłość nie w jeden sposób się wyraża. :mrgreen:


Najważniejsze, że to miłość :1luvu:
Ale cudna z nich para, prawda? :kotek: :)

bb0702

Avatar użytkownika
 
Posty: 251
Od: Czw lis 02, 2006 14:15
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon cze 23, 2014 6:46 Re: Gucik i Lusia

Do Gucika trochę dociera, że z Lusią trzeba delikatniej :ok: Nie skacze tak mocno, raczej zaczepia łapką. Dzisiaj razem wędkowali i Gucik owszem, doskakiwał do Lusi, ale nic jej nie robił,nie dotykał nawet, natomiast bardzo czekał na zachętę z jej strony. Lusia "twarda" jest, zachęt nie było. Ale widzę, że ona też szuka Gucika, jak go nie widzi przez chwilę.
Wieczornego szaleństwa wczoraj nie było, rano też nie przesadzali - jak wychodziłam. :201461
Lusia uwielbia zabawy, a na początku wydawało mi się, że nie zwraca na nie uwagi. Śmiesznie było rano, bo wzięłam wędkę, aby wybawić Gucika, aby nie atakował zbytnio Lusi, ale Gucik akurat wgapiał się z namaszczeniem w Lusię, wędkę olał, za to Lusia jak nie skoczy do niej ! Wtedy to i Gutek się zainteresował.
Widziałam też miłą scenkę przy miskach, kiedy to Lusia patrzyła wymownie Gutkowi w oczy, mrużyła je do niego, taka miła i spokojna scenka. Guciałek oczywiście zadowolony bardzo !

bb0702

Avatar użytkownika
 
Posty: 251
Od: Czw lis 02, 2006 14:15
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro cze 25, 2014 9:31 Re: Gucik i Lusia

Od wczoraj wariactwo i wrzaski Lusine. Ona bardzo krzyczy, ale ogonek w górze trzyma. Gutek wymyślił sobie, ze teraz będzie tak skkał na Lusię, aby ja przewrócic. Na plecy. Łapoczyny są, trochę futra Gucikowego fruwa, ale mam nadzieję, że to niewyczesane kudły, bo Gucio w żaden sposób nie daje się "obrobić' - gryzie szczotkę zapamiętale. Nie wiem czy pacają się pazurzasto... żadnych ran ociekających krwią nie widać. Na mój gust zadowolone są. Ja mniej :| Bo demolkę w domu czynią.

bb0702

Avatar użytkownika
 
Posty: 251
Od: Czw lis 02, 2006 14:15
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro cze 25, 2014 9:43 Re: Gucik i Lusia

Beata, klaśnij w dłonie, tupnij nogą, rzuć poduszką ale nie wkraczaj w odganianie. To normalne ,że któreś paszczękę drze. A jeszcze jak widzi ,że ktoś na ratunek leci to tym bardziej będzie się wywrzaskiwał.Jak z rodzeństwem lub dziećmi w piaskownicy. Głośny zawsze jest biedniejszy a tak wcale nie musi być. Krzywda się nie dzieje. Dziewczyna jest z reguły bardziej jazgotliwa. U nas tak co po niektore tymczasy działają mordowo bo...Janusz leciał zawsze z pomocą. A potem same lazły i prowokowały. Ot, taka zabawa. Nie ma krwi, nie ma ran cięto-szarpanych , jedzą i piją, kuwetkują, balkonują normalnie, nie chowają się po dziurach...jest ok.
Będziesz odganiać "szczotą" Gcika bedzie bardziej zniesmaczony i zazdrosny. A Lusia nauczy się ,ze byle jęk zaraz dostanie to co zechce.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro cze 25, 2014 9:56 Re: Gucik i Lusia

Asia, ja ich nie rozganiam. Tylko mówię, że Lusia się wydziera.Nie lecę na ratunek, jedynie (czasem) patrzeć co się dzieje. I nie ze szczotka do nich lecę :ryk: Kudły Gucika lecą jak się kotłują i to pewnie dlatego, że nie daje się szczotką wyczesywać ( Lusia uwielbia) i ma ich nadmiar, znaczy kudłów.
Ja jestem pilna uczennica, jak mam się nie wtrącać, to się nie wtrącam. :D

bb0702

Avatar użytkownika
 
Posty: 251
Od: Czw lis 02, 2006 14:15
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro cze 25, 2014 9:59 Re: Gucik i Lusia

No gdzież bym Guciałka szczotką odganiała??!!
Ostatnio edytowano Śro cze 25, 2014 15:30 przez bb0702, łącznie edytowano 1 raz

bb0702

Avatar użytkownika
 
Posty: 251
Od: Czw lis 02, 2006 14:15
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro cze 25, 2014 10:00 Re: Gucik i Lusia

bb0702 pisze:Asia, ja ich nie rozganiam. Tylko mówię, że Lusia się wydziera.Nie lecę na ratunek, jedynie (czasem) patrzeć co się dzieje. I nie ze szczotka do nich lecę :ryk: Kudły Gucika lecą jak się kotłują i to pewnie dlatego, że nie daje się szczotką wyczesywać ( Lusia uwielbia) i ma ich nadmiar, znaczy kudłów.
Ja jestem pilna uczennica, jak mam się nie wtrącać, to się nie wtrącam. :D

To fajnie. Janusz leci i rozgania szczebiocząc nad "poszkodowanym" .A potem ten tzw poszkodowany idzie wprost w paszczękę "wroga" ,prowokuje i jak przestaje sobie dawać radę to drze się i patrzy na drzwi...Czy pomoc leci. A pomoc leci. Wtedy ja drę ryja na tą pomoc.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro cze 25, 2014 14:06 Re: Gucik i Lusia

Cudne posłanka z bazarku od ewar już są w użyciu :D

Obrazek


Gucik póki co, pilnuje wysianej trawki (owsa)- żeby dobrze rosła i nigdzie nie uciekła , więc nie ma czasu wypróbować :D

Obrazek

bb0702

Avatar użytkownika
 
Posty: 251
Od: Czw lis 02, 2006 14:15
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro cze 25, 2014 16:57 Re: Gucik i Lusia

Jak miło :1luvu: Są grube i wełniane, koty lubią naturalne włókna.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 11 gości