OKI pisze:Mianowicie wygląda na to, że nic tak dobrze nie działa, jak zrobienie temuż kotku dziury w brzuchu
Wczoraj byłam mile zaskoczona, dziś jestem w ciężkim szoku, bo dziura w karku praktycznie znikła do końca przez noc
Dziura w brzuchu też się cudnie goi, ale to żadne zaskoczenie

I jakby cokolwiek siuśków w kuwecie przybyło
Jakby się tak udało jeszcze futro odzyskać...
Na razie panna wygląda jak oskubany kurak
No, ale nie wszystko na raz
Laki odzyskał apetyt.
Na suche
Pewnie dlatego, że za ostatnie pieniądze zrobiłam duuuży zapas mokrego
Dostaje od wczoraj Biodacynkę doocznie i donosowo.
Katar jakby mniejszy, tfu-tfu. Nie słyszę, jak oddycha

Na razie za wcześnie, żeby stwierdzić, czy to efekt kropelek, czy przypadek.
Czasami mu się ten glut po prostu zmniejsza na chwilę, żeby wrócić ze zdwojoną siłą
Babcia chyba ciut lepiej, dziś powtórka antybiotyku.
Po wypłacie dostanie obróżkę - cusik mam wrażenie, że to gardło sobie
z nerw rozchorowała
Babcia
umi takie rzeczy na zawołanie

Wprawdzie pod ostatnią obróżką się rozdrapała, ale może tym razem jakoś zniesie...
Co ja bredzę... dziś powtórka antybiotyku Lei, Babci powtórka jutro
Grunt to nie pomylić kotków
