♥♥♥ Marcel, Tosia i Luna ♥♥♥

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 21, 2014 10:25 Re: Marcelek i mały, rudy KTOSIEK :))

Naprawdę czuję się winna, bo przecież to moja wina, nikogo innego, tylko moja :( Mam okropne wyrzuty sumienia, źle zrobiłam - wiem o tym :( M. kocha Lunę, kocha też bardzo Marcelka, ale jednak jest przeciwny temu by kolejny futrzak był w domu, a ja głupia miałam nadzieję .. nawet Mu mówiłam o drugim futrzaku i choć nie mówił NIE, to też nie mówił TAK, a ja się po prostu łudziłam i liczyłam na dobre zakończenie.

PRZEPRASZAM :(

Kotek zasługuje na super domek i taki będzie miał, na pewno.
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Sob cze 21, 2014 10:47 Re: Marcelek i mały, rudy KTOSIEK :))

Na szczęście nikomu nic złego się nie stało, Ktosiek na pewno znajdzie dobry domek :D

To, że Marcelek prychnął i trochę się boczy na Was to normalne i na pewno mu przejdzie :ok: Głowa do góry :ok:
Pako
 

Post » Sob cze 21, 2014 11:06 Re: Marcelek i mały, rudy KTOSIEK :))

Marysiu Rudasek jest cudowny, naprawdę ... tak pięknie spał dzisiaj ze mną i z Wikusią, albo wtulał się we mnie albo małą. Cudowny, koci maluch. Teraz też cudownie bawi się z Wiki.

Przykro mi jest, naprawdę...
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Sob cze 21, 2014 11:30 Re: Marcelek i mały, rudy KTOSIEK :))

Wiem, że Ci ciężko - takie słodkie maleństwo można szybciutko pokochać (jak ja Marcelka - choć był u mnie tak krótko)
Pako
 

Post » Sob cze 21, 2014 11:32 Re: Marcelek i mały, rudy KTOSIEK :))

Przemyśl wszystko na spokojnie.
Jeżeli M zgodził się, żeby malucha na jakiś czas zatrzymać i wyprowadzić na prostą u weta to jest dobrze.
Będziecie mieli czas, aby zobaczyć jak reaguje na niego Marcelek.
Może M po kilku dniach przekona się do niego, często tak bywa, że jak pozna się zwierzaka to nie można go oddać.
A jeżeli nie to poszukaj mu najlepszego domku na świecie, żeby był szczęśliwy.
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob cze 21, 2014 11:55 Re: Marcelek i mały, rudy KTOSIEK :))

Hej :1luvu:

Zajrzałam i zobaczyłam to nowe cudo :1luvu:
ale widzę,że sytuacja trochę się skomplikowała.
Szkoda, że nie dogadaliście się wcześniej co do drugiego kociaka, ale myślę że skoro ma jeszcze trochę czasu to może nic straconego.
Aniu zapoznaj ze sobą kotki i jest duża szansa, że szybko polubią się :)
Gdy M zobaczy jak razem bawią się, myją i przytulają, jak zobaczy takie słodkie obrazki to być może sam też uzna
że Marcelkowi do szczęścia potrzebny był koci towarzysz.
A łatwiej będzie,gdy Marcelek nie poczuje się zaniedbywany przy maluchu.
Powinnaś teraz bardziej go dopieszczać :201461

Trzymam kciuki żeby to jakoś się dobrze ułożyło :) :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 21, 2014 14:29 Re: Marcelek i mały, rudy KTOSIEK :))

Trzymam kciuki, żeby M przekonał się do malca :ok: :ok: :D
kicikicimiauhau
 

Post » Sob cze 21, 2014 16:33 Re: Marcelek i mały, rudy KTOSIEK :))

Dziękuję za dobre słowa. Wiele to dla mnie znaczy. Jesteśmy po wizycie z kotalkami u weta. Wieczorem wkleję zdjęcia i napiszę więcej. Kocurki się.zapoznają :-) liczę na to, że M. jednak się przekona.
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Sob cze 21, 2014 16:35 Re: Marcelek i mały, rudy KTOSIEK :))

aannee99 pisze:Dziękuję za dobre słowa. Wiele to dla mnie znaczy. Jesteśmy po wizycie z kotalkami u weta. Wieczorem wkleję zdjęcia i napiszę więcej. Kocurki się.zapoznają :-) liczę na to, że M. jednak się przekona.


Kciuki za Was wszystkich :ok: :ok: :ok:
Pako
 

Post » Sob cze 21, 2014 16:42 Re: Marcelek i mały, rudy KTOSIEK :))

aannee99 pisze:Dziękuję za dobre słowa. Wiele to dla mnie znaczy. Jesteśmy po wizycie z kotalkami u weta. Wieczorem wkleję zdjęcia i napiszę więcej. Kocurki się.zapoznają :-) liczę na to, że M. jednak się przekona.

A ja wierzę, że uda Ci się sprytnie Go przekonać :wink: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 21, 2014 16:55 Re: Marcelek i mały, rudy KTOSIEK :))

Aniu,
zmartwiły mnie te wieści. Wiem, że działałaś w dobrej wierze biorąc Rude do domu, ale tak bez powiadomienia męża to niestety on ma powód do foszka. Ale wiesz co? Liczę na to, podobnie jak Ty, że się przekona. Oby zachował się jak mój ojciec, wyzywając leżącego mu na kolanach kota od wstrętnych sierściuchów, jednocześnie drapiąc go za uchem :) Trzymam kciuki, żeby tak właśnie było :)

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 21, 2014 17:04 Re: Marcelek i mały, rudy KTOSIEK :))

Spilett pisze:Aniu,
zmartwiły mnie te wieści. Wiem, że działałaś w dobrej wierze biorąc Rude do domu, ale tak bez powiadomienia męża to niestety on ma powód do foszka. Ale wiesz co? Liczę na to, podobnie jak Ty, że się przekona. Oby zachował się jak mój ojciec, wyzywając leżącego mu na kolanach kota od wstrętnych sierściuchów, jednocześnie drapiąc go za uchem :) Trzymam kciuki, żeby tak właśnie było :)



ja też :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76223
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob cze 21, 2014 18:30 Re: Marcelek i mały, rudy KTOSIEK :))

Ania, trzymam kciuki, żeby jednak mąż się przekonał do Rudaska. Mam nadzieję, że tak będzie. Z drugiej strony rozumiem też Twojego męża, skoro wcześniej zdecydowanie mówił nie. Ale trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie tej sytuacji :ok:

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 21, 2014 20:34 Re: Marcelek i mały, rudy KTOSIEK :))

Komputer wolny więc jestem :) Wizyta u naszej wetki przebiegła ok. Maluch został przebadany, jest zdrowy. Waży 1,3 kg :) Był troszkę zestresowany i podrapał lekko naszą Panią Doktor, która absolutnie na Rudaska się nie gniewała. Rudasek odrobaczony, a Marcelek zaszczepiony :ok: W przyszłym tygodniu będę dzwoniła do naszej wetki i umawiała Marcela na kastrację. Po powrocie do domu pozwoliłam kocurkom na zapoznanie. No cóż, było prychanie ze strony Marcela i wydawanie dziwnych dźwięków. Maluch jest bardzo rozbrykany i żywiołowy, szalał w tunelu, szalał z myszkami i z piłeczką w torze, Marcel się przyglądał i podbiegał do malucha, atakując go - gryząc, co małemu się nie podobało i prychał na Marcela, bronił się ;) Były gonitwy z jednego pokoju do drugiego, Marcel ewidentnie malca podgryza, nawet po tyłeczku ;) Maluch prycha jak nie wiem co 8) Mały po szaleństwach usnął na kanapie w pokoju, Marcel też - w transporterku, gdy się zbudził, to podszedł do kanapy, zauważył malucha i .. zaczął syczeć, wskoczył do niego, obwąchał go i .. odszedł ;) Zastanawiam się jak zorganizować nockę kocurkom. Czy zrobić tak jak wczoraj, że maluch śpi z małą w pokoju, a Marcel ma dostęp do reszty pomieszczeń?. Czy zabrać malucha z pokoju małej i pozwolić im się docierać, jak myślicie?. Jeżeli chodzi o Lunę, to ona oczywiście bardzo pozytywnie nastawiona do rudaska, bo to wspaniała suczka jest :) Obwąchiwała go i była zaciekawiona, a maluch?. Matko .. jak on się nastroszył :ryk: ale przechodzi obok niej. Ostrożnie, ale jednak przechodzi, źle nie jest - tak myślę. Póki co, to maluch ma prowizoryczną kuwetkę - niski kartonik, ze żwirkiem oczywiście, korzysta bezbłędnie, ale w poniedziałek pójdę do zoologa i kupię mu kuwetę. Do kuwety Marcela póki co nie wchodził ( kryta ). Mam troszkę zdjęć, zapraszam do oglądania :) Zapomniałam napisać o czymś co jest ważne .. M. pogłaskał malucha, wziął go nawet na ręce i bawił się z nim :ok: I namiętnie powtarza, że mały ma "płaski ryjek" - tłumaczę Mu, że ma normalny pyszczek, jest po prostu jeszcze bardzo mały :mrgreen:


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano Nie cze 22, 2014 16:39 przez aannee99, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Sob cze 21, 2014 20:38 Re: Marcelek i mały, rudy KTOSIEK :))

Cudne to Małe Rude :1luvu:
Wiesz Aniuś, nie chcę zapeszać, ale skoro małż wziął go na ręce i pogłaskał, to to bardzo dobry znak, że chłopczyk z Wami zostanie :D
A co do nocki to zostawiłabym tak jak wczoraj, chyba że chcesz nie spać i kontrolować, czy koty się nie tłuką :D Jutro możesz je spokojnie od rana puścić, ale na noc póki się nie oswoją, Mały do Wiki a Marcelek na resztę chałupki :)

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, Lifter, Meteorolog1, Paula05, zuza i 51 gości