Błagamy o kciuki.. właśnie wróciliśmy do domu. Panie Weterynarz podejrzewają panleukopenie

Maluchy dostały po 6 zastrzyków (wieczorem dowiem się dokładnie co to było), kroplówkę z elektrolitami oraz surowicę. Jeden Pan po telefonie od razu przywiózł swoją kotkę, dzięki czemu w niespełna godzinę mieliśmy surowicę. Zaczęło się od zmniejszonego apetytu, a potem poleciało - biegunka, wymioty

jedna, jedyna kotka jeszcze się nie dała wirusowi.. nie wykazuje objawów chorobowych. O 19 jedziemy na kroplówkę. Trzymajcie kciuki.